Korki na "wylotówkach" z kurortów w wielu częściach kraju. Po spokojnym początku ostatniego dnia majówki, po południu na drogach pojawiły się długie sznury samochodów. O sytuacji na nich informowali nas na bieżąco również nasi internauci poprzez platformę Kontakt TVN24.
Pogoda wygania turystów do domów
Warunki pogodowe, padający deszcz i temperatura około 5 st. C. nie zachęcały turystów do przedłużenia urlopu. Tysiące samochodów wyjechały z Zakopanego, gotowe do drogi powrotnej. Już od rana, kierowcy jadący z Zakopanego do Krakowa, na trasie której pokonanie zazwyczaj zajmuje około dwóch godzin, stali w pięcio-, sześciogodzinnym korku.
Korek utworzył się aż do Skomielnej Białej. W Myślenicach natomiast utrudnienia w ruchu spowodowały dodatkowe prace remontowe na drogach. Problemy w poruszaniu się samochodów są tam tak duże, że sygnalizacja świetlna została wyłączona a ruchem kieruje policja.
Zakopiańska policja szacuje, że w powiecie tatrzańskim podczas długiego weekendu przebywało ćwierć miliona gości.
Na północy - korki w nocy
Spokojniejsze przez cały dzień były drogi w północnej Polsce. Turyści spędzający weekend nad morzem korzystali z pięknej pogody i nie spieszyli się z powrotami do domów.
Wbrew pozorom, przeciągająca się nadmorska, wróżyła potężne korki wieczorem i w nocy. I rzeczywiście zakorkowała się droga krajowa nr 7, czyli gdańska "wylotówka" w kierunku stolicy. Utrudnienia czekały również na kierowców jadących do Szczecina. Teraz na większości zachodniopomorskich dróg jest już spokój.
Pewne utrudnienia wciąż czekają na kierowców wracających z i do Trójmiasta. Ograniczenia prędkości, spowalniające turystów jadących do domów, wprowadzono na drodze krajowej nr 1 na odcinku Miłobądź - Tczew oraz na drodze krajowej nr 20 pomiędzy Kłobuczynowem a Egiertowem. Spowodować korki mogą także prace remontowe: wiaduktu w Żukowie, odcinków dróg w Czersku i Starogardzie Gdańskim. Najtrudniejsza sytuacja jest na drodze krajowej nr 7 w rejonie wjazdu do Gdańska, to tam bowiem, przejeżdża większość gdańszczan wracających z południa kraju.
Korki pojawiają się na części dróg województwa zachodniopomorskiego. Większość z nich spowodowana jest jednak nie wzmożonym ruchem, a pracami drogowców. Naprawiane są m.in. drogi w Pyrzycach - według naszych internautów, korek liczy tam około ośmiu kilometrów; w okolicy Przybiernowa oraz fragment autostrady A6 w rejonie węzła "Klucz" od Kołbaskowa w kierunku Świnoujścia. Powroty w Zachodniopomorskiem utrudnia także remont nawierzchni na drodze S3 od Goleniowa do Parłówka. Utrudnienia czekają kierowców na drogach w Kujawsko-Pomorskiem. Remontowana jest jezdnia na krajowej "10" pomiędzy Toruniem a Bydgoszczą i tam należy spodziewać się sznura samochodów.
Dużych korków nie ma na głównych drogach Warmii i Mazur, choć ruch tam, zgodnie z przewidywaniami wzmógł się późnym popołudniem. Jest za to na nich wielu policjantów patrolujących drogi.
Nasi internauci przestrzegają jednak przed zakorkowanymi drogami nr 61 i 62 wiodącymi z Mazur do Warszawy.
Zakorkowany jest drugi po krajowej "7" największy "zjazd z Mazur" - tj. droga nr 61, szczególnie w Serocku i Wierzbicy. Poza wzmożonym ruchem, do korków często przyczyniają się roboty związane z budową serockiej obwodnicy. internauta Andrzej
44 ofiary majówki
Pierwsze policyjne statystyki podsumowujące tegoroczny długi weekend majowy, również nie są optymistyczne. Funkcjonariusze do dzisiaj zatrzymali ponad 2000 nietrzeźwych kierowców. W ciągu czterech dni doszło do ponad 500 wypadków, w których zginęły 44 osoby, a ok. 700 zostało rannych.
Statystyka jest o tyle niepokojąca, że rok temu w czasie całego weekendu było tylko niewiele więcej wypadków i ofiar śmiertelnych, a pamiętajmy, że punkt kulminacyjny powrotów z majówki jest wciąż przed nami. W 2007 roku wypadków na drogach było około 550, a zginęło w nich 57 osób. Wyraźnie mniej natomiast było osób pijanych - policjanci złapali 1984 kierujących "pod wpływem".
Źródło: PAP, TVN24, IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24\Fot. zdj. Bartez-18