Zbigniew Ziobro ostro skrytykował swojego poprzednika Borysa Budkę za poniesienie stawek adwokackich tuż przed odejściem z urzędu. Obecny minister sprawiedliwości już zapowiedział, że stawki obniży. Adwokatura bije na alarm, bo jak tłumaczy, podwyżka ta była iluzoryczna - stawki poniesiono o sto procent, jednocześnie wprowadzając zasadę przyznawania połowy maksymalnej kwoty.
"Zakładam, że Pana wystąpienie jest elementem sporu politycznego z Pana poprzednikiem. Nie zamierzam włączać się w ten spór" - napisał w swoim liście wiceprezes Naczelnej Rady Adwokackiej Jacek Trela.
Jak dowiedział się portal tvn24.pl, list został przesłany do Zbigniewa Ziobro w piątek.
Element politycznej wojny?
W liście wiceszef NRA odwołuje się do słów Ziobry, które padły w trakcie sejmowej dyskusji. Minister sprawiedliwości zaatakował w nich swojego poprzednika, Borysa Budkę, m.in. za podniesienie stawek adwokackich.
"W dniu 11 maja br., wypowiedział Pan Minister (Ziobro - red.) w Sejmie m.in. następujące słowa: Pan minister Budka dwa dni przed odejściem z urzędu podniósł drastycznie stawki adwokackie, uderzając w interesy zwykłych obywateli, zwykłych Polaków. (…) Oczywiście adwokaci zadowoleni, radcy prawni zadowoleni, zadowolony radca prawny pan Budka. (…) A więc mogę powiedzieć panu mecenasowi Budce, że niedługo się będzie cieszył takimi rozwiązaniami, bo już podjąłem decyzję o obniżeniu tych stawek, bo mnie interesuje los zwykłych Polaków, a nie tylko adwokatów" - przytacza słowa ministra wiceprezes NRA w liście.
Trela wyraża swoje zdziwienie wypowiedzią Ziobry, zarzucając mu dezinformację.
Z wyboru lub z urzędu
Jak wygląda w rzeczywistości kwestia podniesienia stawek adwokackich, tłumaczy portalowi tvn24.pl Joanna Sędek, szefowa biura prasowego NRA.
Jak wyjaśnia Sędek, obecnie obowiązują stawki za pomoc prawną z urzędu i stawki za pomoc prawną z wyboru. Regulują je rozporządzenia ministra sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. Zmiany weszły w życie 1 stycznia 2016.
Sędek tłumaczy, że przypadku pomocy prawnej z urzędu na mocy rozporządzeń teoretycznie maksymalne stawki adwokackie zostały podniesione o 100 procent, ale jednocześnie wprowadzono zasadę przyznawania wynagrodzenia w wysokości 1/2 stawki maksymalnej.
Sąd ma możliwość przyznania całej stawki, np. w wyjątkowo skomplikowanych sprawach.
Z kolei w sprawie opłat za czynności adwokackie z wyboru, nie jest to faktycznie wynagrodzenie dla adwokata, ale dla strony, która wygra proces. Koszty są egzekwowane od strony, która przegra sprawę w sądzie.
"Dodać należy, że stawki za czynności adwokackie z urzędu nie były zmieniane od 2002 roku. Dla porównania, w tym czasie wynagrodzenie lekarzy wzrosło o ponad 100%, a górników i pielęgniarek o ponad 50 procent. Przykładowo, za sprawę rozwodową przewidziano wynagrodzenie 720 złotych (ale według zaleceń wynagrodzeń 50% adwokat otrzyma 360 zł), za ograniczenie, zawieszenie lub przywrócenie władzy rodzicielskiej przysługuje 240,- (de facto 120 zł), ustalenie ojcostwa 480,- (rzeczywiście 240 zł).
(...) Są to kwoty za prowadzenie całej sprawy, która nierzadko trwa latami. Kwoty te nie tylko nie przynoszą dochodów, ale również nie pokrywają kosztów takich jak dojazdy do sądu, druk pism czy czasu poświęconego na przygotowanie i prowadzenie sprawy. Warto też podkreślić, że jednocześnie opłaty sądowe są na wysokim poziomie. Są przypadki, że jeśli sąd zawiesi postępowanie, a strona chce złożyć zażalenie od tej decyzji, to w niektórych sprawach strona musi wpłacić aż 20 tys. zł na złożenie zażalenia" - informuje biuro prasowe NRA.
Szczegółowe informacje na temat stawek można znaleźć w rozporządzeniu w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu oraz rozporządzeniu w sprawie opłat za czynności adwokackie.
Rząd wystawia poprzednikom ocenę
W środę w Sejmie ministrowie rządu Beaty Szydło oceniali rządy swoich poprzedników. Wystąpienia trwały łącznie dziesięć godzin.
Autor: mw/kk/ja / Źródło: tvn24.pl