Delegacja Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa pytała nas, czy nasz kraj jest nadal praworządny i respektuje wartości europejskie Zapewniliśmy, że jest to naszym nadrzędnym celem - oświadczył w piątek rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa Maciej Mitera. Sytuację i znaczenie czwartkowej wizyty delegacji w Polsce inaczej ocenia jednak sędzia Waldemar Żurek, były rzecznik KRS. - Możemy stać się samotną wyspą prawną - komentuje.
W czwartek delegacja Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa (ENCJ) spotkała się z przedstawicielami Krajowej Rady Sądownictwa. Tematem spotkania była reforma KRS. Delegacja rozmawiała też później z reprezentantami: Sądu Najwyższego, Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" oraz Rzecznikiem Praw Obywatelskich.
- Członkowie delegacji byli szczególnie zainteresowani tym, czy jesteśmy kontynuatorami poprzedniej KRS, czy zamierzamy realizować wszystkie cele statutowe i czy nasz kraj jest dalej krajem praworządnym, respektuje i uznaje wartości europejskie - relacjonował w piątek rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa. - Nie muszę mówić, że oczywiście te pytania były pytaniami retorycznymi, bo zapewniliśmy, iż jest to naszym nadrzędnym celem i w żaden sposób nie chcemy tu niczego zmieniać - podkreślił sędzia Maciej Mitera.
Dodał, że zapewniono delegację ENCJ, iż "nie ma miejsca żaden rewanżyzm" wobec poprzednich członków KRS.
- Ponadto naszych europejskich partnerów interesowała kwestia sędziów-członków Rady, a mianowicie, kto udzielił nam poparcia. Padły zapewnienia wszystkich członków, że poparli nas sędziowie, a nie, jak to jest przekazywane, że nie wiadomo, jakie osoby - podkreślał rzecznik.
"Jesteśmy w konstruktywnym dialogu i nie zamykamy żadnych kwestii"
Pytany, czy podczas czwartkowych rozmów KRS ujawniła nazwiska sędziów, którzy podpisali się pod zgłoszonymi do Sejmu kandydaturami obecnych sędziów-członków Rady, Mitera odpowiedział, że "wolą ustawodawcy było, aby tego nie ujawniać i konkretnych nazwisk nie podaliśmy". Jego zdaniem delegacji ENCJ "te nazwiska niewiele by mówiły".
- Ustaliliśmy z naszymi europejskimi partnerami, że wszelkie wątpliwości, które mieli i na które mam nadzieję uzyskali odpowiedź, że w formie pisemnej, w terminie dwóch-trzech tygodni, prześlemy [im - przyp. red.] nasze stanowisko - zaznaczył sędzia Mitera. Jak dodał, "jesteśmy w konstruktywnym dialogu i nie zamykamy żadnych kwestii".
Jak poinformował, w spotkaniu ze strony KRS uczestniczyli prawie wszyscy sędziowie-członkowie KRS oraz posłowie i senatorowie z Rady. Dodał, że spośród członków Rady nie byli obecni: Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego Marek Zirk-Sadowski, poseł Borys Budka (PO) oraz minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Gersdorf później spotkała się z delegacją ENCJ, gdy rozmawiała ona z przedstawicielami Sądu Najwyższego.
Podczas Obrad Zgromadzenia Ogólnego ENCJ w Lizbonie 1 czerwca organizacja przyjęła deklarację, w której oświadczyła, że "z rosnącym zaniepokojeniem śledzi reformę KRS" w Polsce. Podkreślała, że warunkiem członkostwa w ENCJ jest niezależność organizacji krajowej od władzy wykonawczej i ustawodawczej. Organizacja członkowska musi też gwarantować wsparcie dla niezależności sądownictwa. Zaznaczono także, że obecność przedstawicieli KRS podczas zgromadzenia nie oznacza, że status KRS w stowarzyszeniu zostanie utrzymany.
"Możemy stać się samotną wyspą prawną"
Sędzia Waldemar Żurek, były rzecznik KRS, komentując wizytę ENCJ w Polsce, wskazał na "niepokojące" jego zdaniem sygnały. - Niepokojące jest, że w deklaracji lizbońskiej zawarto poważne wątpliwości co do składu KRS i że wysłano do Polski misję, w której udział wziął sam szef [ENCJ, Kees Sterk - przyp. red.]. Świadczy to o tym, że bardzo poważnie rozpatrywane są warianty dotyczące Polski - powiedział.
Z jednej strony - stwierdził były rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa - "widzimy szefa ENCJ, który mówi, że jest realne zagrożenie usunięciem Polski z Europejskiej Sieci Rad, z drugiej strony widzimy przedstawicieli nowej KRS, którzy mówią, że wszystko jest wspaniale i było dobre spotkanie".
Według sędziego Żurka fakt, że musi dochodzić do takich wizyt przedstawicieli Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa szkodzi polskiemu sądownictwu wizerunkowo, ponieważ - jak podkreślił - ENCJ jest bardzo ważnym organem opiniotwórczym.
- Jeśli się okaże, że takie instytucje będą poddawały w wątpliwość niezależność organu, który ma nominować sędziów i stać na straży niezawisłości, to z czasem będzie miało to przełożenie na to, jak będą nas postrzegały sądy unijne. Mówię także o sądach powszechnych, nie tylko Trybunale w Luksemburgu czy Strasburgu. Na razie mamy zasadę wzajemności uznawania wyroków. Jeżeli to zostanie podważone, to możemy stać się samotną wyspą prawną, a to jest pierwszy krok do uderzenia w naszą gospodarkę - powiedział Żurek.
Odnosząc się do wypowiedzi rzecznika KRS sędziego Macieja Mitery, który podczas piątkowej konferencji powiedział, że obecna Rada zapewniła ENCJ, iż chce być kontynuatorem poprzedniej KRS, Żurek powiedział, że "obecna KRS może i chce być, ale nigdy nie będzie kontynuatorem idei poprzedniej Rady, bo została wybrana z naruszeniem naszego prawa, ustawy zasadniczej".
- Z przykrością patrzę, jak sędziowie KRS zachowują się w sposób, który przypomina działania polityków - ocenił. - Widzę podporządkowanie się politycznej części Rady, sędziowie nie mają charakteru, aby mieć swoje zdanie. Jak polityk powie, że coś trzeba radykalnie zrobić, to ci sędziowie po prostu przytakują. Nie dziwię im się, bo zostali wybrani i namaszczeni przez polityków, więc teraz muszą spłacać te długi. Ja nie akceptuję takiej postawy - podkreślił Żurek.
Zmiany przeforsowane przez PiS
W połowie stycznia w życie weszła nowelizacja ustawy o KRS, odnosząca się przede wszystkim do nowych zasad wyboru sędziów - członków Rady. Sejm uchwalił tę ustawę, będącą inicjatywą prezydenta Andrzeja Dudy, w grudniu zeszłego roku. Nowelizacja wprowadziła wybór 15 członków KRS-sędziów na wspólną czteroletnią kadencję przez Sejm - wcześniej wybierały ich środowiska sędziowskie. Jednocześnie zgodnie z przepisem przejściowym mandat poprzednich sędziów-członków KRS trwał do dnia poprzedzającego rozpoczęcie kadencji nowych członków Rady - "nie dłużej jednak niż przez 90 dni" od dnia wejścia nowelizacji w życie.
W początkach marca Sejm wybrał 15 sędziów na nowych członków KRS. Spośród zgłoszonych Kancelarii Sejmu 18 propozycji (podmiotami uprawnionymi do zgłoszenia propozycji kandydatów do KRS były grupy 25 sędziów oraz grupy co najmniej dwóch tysięcy obywateli), dziewięć kandydatur wskazał klub PiS, sześć - klub Kukiz'15. Pozostałe kluby nie skorzystały z prawa wskazania kandydatur, argumentując, że wybór jest przeprowadzany niezgodnie z prawem.
Kluby Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i PSL-UED nie wzięły też udziału w głosowaniu.
Autor: tmw//now / Źródło: PAP