Sformułowanie "niechybna śmierć" to sformułowanie ideologiczne - przekonywała w "Kawie na Ławę" w TVN24 wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica), odnosząc się do zapisu w prezydenckim projekcie ustawy w sprawie aborcji. - Odpowiedzialność znowu jest przerzucana na lekarzy - dodała. Prezydencki minister Andrzej Dera stwierdził, że Andrzej Duda swoją propozycją "wyszedł w kierunku oczekiwań społecznych".
Trybunał Konstytucyjny kierowany przez Julię Przyłębską orzekł w ubiegłym tygodniu, że prawo do aborcji w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu jest niezgodne z ustawą zasadniczą. Od tego czasu w całej Polsce trwają protesty.
W odpowiedzi na orzeczenie TK prezydent Andrzej Duda złożył projekt ustawy, zgodnie z którym przesłanką do legalnej aborcji byłyby wady letalne płodu.
1) ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, 2) badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, 3) zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.
Proponowany przez Andrzeja Dudę punkt 2a) brzmi:
badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na wysokie prawdopodobieństwo, że dziecko urodzi się martwe albo obarczone nieuleczalną chorobą lub wadą, prowadzącą niechybnie i bezpośrednio do śmierci dziecka, bez względu na zastosowane działania terapeutyczne
Spór wokół prawa aborcyjnego komentowali goście niedzielnej "Kawy na Ławę" w TVN24.
"Od konkretyzowania przepisów jest parlament, nie prezydent"
- Pan prezydent wyszedł w kierunku oczekiwań społecznych - ocenił prezydencki minister Andrzej Dera. Zaznaczył, że jest to propozycja głowy państwa, ale "prawo stanowi parlament".
W prezydenckiej ustawie pojawia się zdanie, że aborcja będzie legalna w przypadku, gdy "dziecko urodzi się martwe albo obarczone nieuleczalną chorobą lub wadą, prowadzącą niechybnie i bezpośrednio do śmierci dziecka, bez względu na zastosowane działania terapeutyczne".
Zapytany, czy prezydent Andrzej Duda zamierza doprecyzować to sformułowanie, minister Dera odparł: - Od konkretyzowania przepisów jest parlament, nie prezydent.
Morawska-Stanecka: Sformułowanie "niechybna śmierć" to sformułowanie ideologiczne
- PiS w szczycie pandemii, do której nie przygotował państwa, próbował tylnymi drzwiami pozbawić kobiety ich fundamentalnych praw, prawa do decydowania o swoim ciele, o swoim życiu, i to w sytuacjach dramatycznych - oświadczyła wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica).
Jej zdaniem dotychczasowy "kompromis aborcyjny" tak naprawdę nie był żadnym kompromisem. - On był bardzo kruchy i bardzo ograniczał prawa kobiet - stwierdziła, dodając, że lekarze bali się dokonywać aborcji nawet w przypadkach przewidzianych przez ustawę z 1993 roku.
Propozycja prezydenta jej zdaniem "jest nieporozumieniem, jest śmieszna". - Prezydent przez wiele tygodni milczał, teraz pod wpływem strachu, ponieważ zobaczył ten gniew społeczny setek tysięcy ludzi, próbuje złagodzić ten wyrok, próbuje stworzyć kompromis między bardziej a mniej fundamentalistycznymi ograniczeniami. To znowu wskazje, że idealogia bierze górę nad medycyną - oceniła.
Podkreśliła, że sformułowanie "niechybna śmierć" to "sformułowanie ideologiczne". - Odpowiedzialność znowu jest przerzucana na lekarzy. To jest absurd i dowód na to, że prezydent, tak jak PiS, nie ogarnia sytuacji - przekonywała.
Ścigaj: projekt prezydenta ma na celu uspokojenie ulicy
Agnieszka Ścigaj z klubu Koalicja Polska-PSL-Kukiz'15 zwróciła uwagę, że 70 procent Polaków uważa, że kompromis aborcyjny z 1993 roku powinien zostać. - Ja bardzo mocno opowiadam się za tym, jaki jest głos społeczeństwa - zaznaczyła. Według niej "idealnym rozwiązaniem byłoby zapytać obywateli wprost, przez referendum, co odnośnie tego kompromisu sądzą i jakich decyzji oczekują".
Jej zdaniem projekt prezydenta Dudy ma przede wszystkim na celu "uspokojenie ulicy". - Mamy stan bardzo wyjątkowy. To co się w tej chwili dzieje, to co zostało rozpętane przez niefortunny moment ogłoszenia tego orzeczenia (Trybunału Konstytucyjnego - red.) to jest poważne zagrożenie dla zdrowia i życia Polaków - przekonywała posłanka.
Podkreśliła, że miejscem, w którym powinno się rozmawiać o projektach ustaw jest Sejm.
"Ulica udziela panu prezydentowi w tej chwili poważnych konsultacji społecznych"
Zdaniem posłanki Koalicji Obywatelskiej Barbary Nowackiej propozycja prezydenta sprowadza się do tego, by "elity polityczne dogadywały się ponad głowami samych zainteresowanych, czyli kobiet". - Ulica udziela panu prezydentowi w tej chwili poważnych konsultacji społecznych, które informują, że kolejny pseudokompromis, polegający na zaostrzeniu i tak bardzo restrykcyjnej ustawy aborcyjnej, jest po prostu nie do przyjęcia - stwierdziła.
Zaznaczyła, że blisko 80 procent Polaków nie zgadza się z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, ponieważ "zbyt radykalnie ingeruje w prawa człowieka i bezpieczeństwo kobiet".
- Coraz więcej osób mówi: domagamy się bardziej liberalnego prawa, zostawienia kobietom prawa do wyboru. Jeżeli ktokolwiek szanuje kobiety, ich wybór i godność, da im prawo decydowania o sobie, nie tylko w sytuacjach trudnych - dodała posłanka.
Propozycja Dudy to "wyjście naprzeciw oczekiwaniom, które były na początku protestów"
- Ja się z tym projektem (prezydenta Dudy - red.) oczywiście zapoznawałam, myślę, że jako klub będzemy o tym rozmawiać - stwierdziła lakonicznie posłanka Prawa i Sprawiedliwości Anna Milczanowska. Jak dodała, należy przyjrzeć się, czy prezydencka ustawa jest zgodna z konstytucją.
- Jest to wyjście naprzeciw oczekiwaniom, które były na początku protestów w naszym kraju, organizowanych przez Ogólnopolski Strajk Kobiet - oceniła. Jak dodała, z czasem uczestnicy manifestacji zaczęli wygłaszać coraz bardziej radykalne postulaty.
Zapytana, czy poprze prezydencki projekt nowelizacji ustawy aborcyjnej odparła: - Musi być zgodny z konstytucją.
Dziambor: Decyzja Trybunału Konstytucyjnego była prawidłowa
- Uważam, że decyzja Trybunału Konstytucyjnego była prawidłowa, natomiast później trzeba było zrobić krok drugi, czyli wykluczenie wad letalnych - powiedział w "Kawie na Ławę" Artur Dziambor z Konfederacji.
Jego zdaniem propozycja prezydenta powinna "uspokoić i zamknąć temat".
- Uratowaliśmy kilkaset żyć rocznie, dzięki temu że Trybunał Konstytucyjny raczył się tym wreszcie zająć - stwierdził. Przypomniał, że wniosek tej sprawie został złożony w listopadzie ubiegłego roku.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24