Z audytu w Grupie PZU wynika, że również z tej instytucji przekazywano pieniądze na kampanię polityków PiS-u - powiedział na konferencji prasowej europoseł KO Dariusz Joński. Michał Szczerba ocenił, że "ten audyt musi zamienić się w konkretne zarzuty". - Politycy PiS-u już sobie wypłacili subwencję. Pytanie, co się jeszcze ma wydarzyć, żeby Państwowa Komisja Wyborcza zdecydowała, że wstrzyma i nie wypłaci subwencji dla polityków i dla partii, która zrobiła jeden wielki skok na kasę przez ostatnie 8 lat - mówił Joński.
Europosłowie Koalicji Obywatelskiej zorganizowali w środę w Sejmie konferencję prasową. Dariusz Joński powiedział, że "z audytu, który został przeprowadzony w (Grupie) PZU wynika wprost, że również z tej instytucji transportowano pieniądze, dojono pieniądze i przekazywano na kampanię polityków PiS-u". - Robili to oczywiście politycy również związani z PiS-em - dodał.
- (Przekazano-red.) 23 miliony na różnego rodzaju wydarzenia, na różnego rodzaju podmioty, które były związane z PiS-em. 30 milionów na 18 doradców prezesa, w tym dla brata pana Ziobry prawie 4,5 miliona. To już jest 53 miliony złotych - wyliczał.
- Do tego dodamy Fundusz Sprawiedliwości - 100 milionów na kampanię polityków PiS-u. Do tego dodamy fundusz leśny 20 milionów. Do tego dodamy jeszcze jedną kwotę - 8,5 miliona na promocję oczywiście polityków PiS-u na piknikach 800+, jakby trzeba było w ogóle to reklamować i namawiać, żeby ludzie brali pieniądze - powiedział Joński.
- Politycy PiS-u już sobie wypłacili subwencję - ocenił. - Pytanie, co jeszcze ma się wydarzyć, żeby Państwowa Komisja Wyborcza zdecydowała, że wstrzyma i nie wypłaci subwencji dla polityków i dla partii, która zrobiła jeden wielki skok na kasę przez ostatnie 8 lat - dodał.
Joński: apelujemy do PKW o odwagę
Przypomniał, że "z posłem Szczerbą przez kilka lat pokazywali, jak dojono z każdej instytucji, z każdego funduszu, z każdego ministerstwa pieniądze na fundacje, fundusze i na ludzi związanych z PiS-em".
- A teraz widzimy, jak to również było wykorzystywane, jak ten mechanizm działał w czasie kampanii PiS-u. To jest ponad 180 milionów złotych. Oni sobie wypłacili pieniądze - mówił europoseł KO.
- Chcemy zaapelować dzisiaj do członków Państwowej Komisji Wyborczej po prostu o odwagę, bo dokumenty są na stole, a jeśli ktoś ich nie ma, niech poprosi o dowody. Państwowa Komisja Wyborcza nie musi zbyt szybko podejmować decyzji, jeśli tego nie ma i może poprosić, może zażądać konkretnych dokumentów z funduszy i z partii politycznej (...) My takie dokumenty mamy i służymy takimi dokumentami, jeśli będzie trzeba - powiedział.
Szczerba: to, co się działo w Grupie PZU w głowie się nie mieści
- Czytaliśmy z panem posłem Jońskim wynik audytu w Grupie PZU. Dużo widzieliśmy w ciągu kontroli poselskich, które się działy w ostatnich latach, ale to, co się działo w Grupie PZU, wtedy, kiedy łapę nad tą grupą trzymał Zbigniew Ziobro, jego partia, jego ludzie, jego żona, to się po prostu w głowie nie mieści - oświadczył Szczerba.
- Jeden z podmiotów w grupie PZU to Bank Pekao S.A. 23 miliony złotych wydatkowane bezpośrednio na inicjatywy, wydarzenia, które związane były ze środowiskiem Solidarnej, później Suwerennej Polski, ale to nie wszystko. Fundacja Alior Bank to jedna z tych fundacji, która tak naprawdę była małym Funduszem Sprawiedliwości. Inicjatywy, wydarzenia, konferencje, internety, promocja polityków Prawa i Sprawiedliwości, a w szczególności partii Ziobry, to było nagminne działanie - mówił.
- Pan poseł Joński mówił o doradcach. Wśród tych doradców był brat Zbigniewa Ziobry, w tej chwili ma zmienione nazwisko, (zainkasował-red.) 4,5 miliona złotych - dodał.
- Okazuje się, że tak naprawdę to był fikcyjny etat. Okazuje się, że tak naprawdę stworzono takich etatów kilkanaście dla nierobów po to, żeby wyciągali pieniądze, a później wpłacali darowizny na partię Prawo i Sprawiedliwość czy partię Suwerenna Polska - powiedział Szczerba.
I podkreślił: - Chcemy bardzo wyraźnie powiedzieć, że mimo tego, iż w tej chwili głównym naszym miejscem pracy jest Parlament Europejski, wszystkie te sprawy dotyczące nieprawidłowości, niegospodarności nadal obejmujemy z panem posłem Jońskim swoim monitoringiem. To są sprawy, o których również musi dowiedzieć się Parlament Europejski.
Szczerba: ten audyt musi zamienić się w konkretne zarzuty
Zaznaczał, że "nie może być wolnych, równych i uczciwych wyborów wtedy, kiedy jedno środowisko polityczne poprzez wcześniej ustalony na Nowogrodzkiej, a może w gabinecie Ziobry scenariusz, wyprowadza pieniądze, tak jak to miało miejsce w ostatnich latach w ramach Grupy PZU".
- Apelujemy do zarządu Grupy PZU, do tych wszystkich, którzy dysponują w tej chwili tym audytem, o niezwłoczne przekazanie ustaleń do organów ścigania. Ten audyt musi zamienić się w konkretne zarzuty, które będą postawione szybko i sprawnie - mówił Szczerba.
W środę portal TVP Info opisał wyniki audytu w Grupie PZU, do których dotarli dziennikarze "19:30".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24