- Trzy czwarte dzieci wychodzących z przedszkoli ma zadatki umiejętności matematycznych. I dziewczęta nie są tu gorsze od chłopców. Talenty tracimy na początku podstawówki.
- Z międzynarodowego badania TIMSS wynika, że to właśnie 10-letnie dziewczynki mają większe kłopoty z liczeniem. Ale to, dlaczego się tak dzieje, powinno zainteresować również rodziców chłopców.
- Bez względu na płeć dziecka działa zasada, o której mówi nam specjalistka od "matmy bez traumy" dr Zuzanna Jastrzębska-Krajewska, czyli Pani Zuzia z Instagrama. Zasada ta brzmi: - Łatwiej się uczyć, gdy wierzysz, że możesz się nauczyć.
- A z zaszczepianiem tej wiary mamy problem - i w szkołach, i w domach. Dlatego zamiast mówić dziecku: "Ja też byłam noga z matmy i żyję", spróbuj inaczej. Nawet jeśli wzdrygasz się na wspomnienie matematyczki, pamiętaj: to się już skończyło. Nikt ci nie zrobi kartkówki, nie da jedynki. Za to możesz usiąść obok dziecka i powiedzieć: "przejdziemy przez to razem".
- I kto wie, może twoje dziecko odkryje w sobie smykałkę i za kilka lat pojedzie na obóz matematyczny dla młodzieży o olimpijskich ambicjach. W Krakowie właśnie odbyła się pierwsza edycja takiego obozu tylko dla dziewcząt. To jeden ze sposobów na wyrównywanie proporcji w kwestiach płci w dziedzinach ścisłych.
- Ale ja nawet nie znam żadnej matematyczki! - usłyszałam od znajomej nastolatki. W jej szkole matematyki uczył akurat mężczyzna.