Była w ciąży bliźniaczej, zmarła w szpitalu. Ginekolożka: taka ciąża wymaga wzmożonego nadzoru

Źródło:
TVN24 Katowice
Ginekolożka pyta, dlaczego pacjentka została przeniesiona na oddział neurologiczny
Ginekolożka pyta, dlaczego pacjentka została przeniesiona na oddział neurologicznyTVN24
wideo 2/6
Ginekolożka pyta, dlaczego pacjentka została przeniesiona na oddział neurologicznyTVN24

37-letnia Agnieszka była w pierwszym trymestrze ciąży bliźniaczej. 23 grudnia obumarło jej pierwsze dziecko, 29 grudnia drugie. W tym czasie była w szpitalu wojewódzkim w Częstochowie, który doprowadził u pacjentki do poronienia 31 grudnia. Ostatecznie zmarła po kilkudziesięciu dniach hospitalizacji. Ginekolożka Anna Parzyńska pytała na antenie TVN24, dlaczego pacjentka trafiła na oddział neurologiczny.

37-letnia Agnieszka z Częstochowy była w pierwszym trymestrze bliźniaczej ciąży. Zmarła 25 stycznia niespełna miesiąc po obumarciu obu płodów.

Po doniesieniach medialnych, w środę Prokuratura Okręgowa w Częstochowie wszczęła śledztwo, które dotyczy narażenia 37-letniej kobiety w ciąży bliźniaczej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu oraz nieumyślne spowodowanie jej śmierci. Jak poinformował w środę rzecznik częstochowskiej prokuratury Tomasz Ozimek, postępowanie będzie obejmowało zbadanie procesu hospitalizacji kobiety w Miejskim Szpitalu Zespolonym w Częstochowie, Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Częstochowie oraz w szpitalu w podczęstochowskiej Blachowni - ze wstępnych ustaleń wynika, że od grudnia do stycznia kobieta była w tych trzech placówkach. 

Prokuratora wszczęła śledztwo w sprawie śmierci 37-letniej Agnieszki w bliźniaczej ciąży
Prokuratora wszczęła śledztwo w sprawie śmierci 37-letniej Agnieszki w bliźniaczej ciąży

Pierwszy szpital - nic nie wskazuje na powikłania

Jak powiedział nam dyrektor szpitala miejskiego w Częstochowie Waldemar Konieczny, gdzie kobieta była hospitalizowana kilka dni - do 3 grudnia zeszłego roku – pacjentka była po trzech cięciach cesarskich i zgłaszała "różne dolegliwości, ale typowe w przebiegu ciąży". - Podczas pobytu u nas w szpitalu nic nie wskazywało na powikłania, czy żeby przebieg dalszy tej ciąży był tak niekorzystny - mówił. Wedle wiedzy Koniecznego, pani Agnieszka opuściła jego szpital w stanie ogólnie dobrym, z zaleceniami dalszego leczenia i kontroli w poradni patologii ciąży. - Oba płody były żywe - podkreślił dyrektor.

Z pierwszego szpitala Agnieszka wyszła w stanie ogólnie dobrym
Z pierwszego szpitala Agnieszka wyszła w stanie ogólnie dobrymTVN24

Drugi szpital - śmierć pierwszego płodu

6 grudnia kobieta trafiła na oddział ginekologiczny szpitala wojewódzkiego w Częstochowie. Z wydanego przez lecznicę oświadczenia nie dowiadujemy się, dlaczego. 13 grudnia opuściła ten oddział. Po tygodniu tam wróciła - był 21 grudnia.

23 grudnia nastąpiło obumarcie jednego z płodów. "Przyjęte zostało stanowisko wyczekujące z uwagi na to, ze była szansa, aby uratować drugie dziecko" - poinformował szpital w oświadczeniu.

Kamila Ferenc, prawniczka Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny i Fundacji Przeciw Kulturze Gwałtu zapytała na Twitterze szpital, dlaczego polscy lekarze nie wykonują aborcji selektywnej w ciążach bliźniaczych?

Lecznica nie odniosła się do tego w swoim oświadczeniu.

Oświadczenie szpitala ws. śmierci 37-letniej ciężarnejWojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Najświętszej Maryi Panny

Ginekolożka: taka ciąża wymaga wzmożonego nadzoru

- Takie postępowanie jest z punktu widzenia medycznego prawidłowe, zgodne z aktualną wiedzą medyczną. Wiele ciąż, które początkowo są bliźniacze, kończą się porodem jednego płodu, ponieważ są to ciąże wysokiego ryzyka. Niestety w każdym etapie, zarówno w pierwszym, drugim, jak i trzecim trymestrze może dojść do obumarcia płodu. Z punktu widzenia medycznego kontynuacja ciąży jest postępowaniem rutynowym - powiedziała, w czwartek na antenie TVN24, ginekolożka Anna Parzyńska, autorka bloga Doctor Ashtanga, która pracuje w Pododdziale Medycyny Płodowej oraz w Poradni Badań Prenatalnych w Szpitalu Bielańskim w Warszawie i prowadzi kursy dla lekarzy specjalizujących się w dziedzinie położnictwa i ginekologii w Centrum Medycznym Kształcenia Podyplomowego.

- Oczywiście taka ciąża wymaga wzmożonego nadzoru (…), aby pacjentkę bezpiecznie doprowadzić do porodu i zaopiekować się płodem, który pozostaje wewnątrz w macicy - podkreślała lekarka.

Jak wskazywała, należy monitorować stan zdrowia pacjentki i adekwatnie reagować. Sprawdzać temperaturę ciała i ciśnienie, pytać pacjentkę jak się czuje. Parzyńska podkreślała, że zagrożeniem dla takiej ciężarnej może być infekcja wewnątrzmaciczna, dlatego ważny jest monitoring czynników stanu zapalnego (CRP). I dodawała, że zwiększa się także ryzyko powikłań zakrzepowo-zatorowych, które jest wysokie już w samej ciąży.

Według oświadczenia szpitala, wykonano wiele konsultacji (hematologiczną, psychiatryczną, chirurgiczną, psychologiczną, gastroenterologiczną i neurologiczną) oraz badań (USG ginekologiczno-położnicze, dwa wymazy w kierunku SARS-CoV-2 z wynikiem ujemnym, 13 razy CRP).

37-letnia Agnieszka straciła ciążę bliźniaczą w szpitalu wojewódzkim w CzęstochowieTVN24

Śmierć drugiego płodu w tym samym szpitalu

29 grudnia – wedle apelu rodziny pani Agnieszki, wystosowanego na Facebooku – zmarł drugi bliźniak. Bliscy kobiety mają pretensje do szpitala, że najpierw "Agnieszka nosiła w swoim łonie martwe dziecko przez kolejne 7 dni", a potem "ręcznego wydobycia płodów dokonano po następnych 2 dniach".

Z oświadczenia szpitala wynika, że 31 grudnia "stało się możliwe wykonanie poronienia", czyli dwa dni po śmierci drugiego dziecka. W innym miejscu czytamy, że zastosowano indukcję mechaniczną i farmakologiczną, która nie przyniosła efektu (rozwarcia szyjki i skurczów macicy). I niżej: "ostatecznie wykonana została indukcja farmakologiczna i mechaniczna poronienia, która trwała dwa dni".

Szpital podaje, że 31 grudnia stężenie CRP pacjentki wynosiło 66,50mg/1 i było wtedy najwyższe podczas całej hospitalizacji, następnie zaczęło spadać.

Ginekolożka Anna Parzyńska podkreśliła, że nie znalazła w oświadczeniu szpitala uzasadnienia, dlaczego pacjentka była dalej hospitalizowana, w dodatku na oddziale neurologii.

- Dla mnie to jedna wielka zagadka. Nigdzie nie jest napisane, z jakimi objawami trafiła na oddział neurologiczny, dlaczego została tam przeniesiona - mówiła na antenie TVN24.

Spadkowa tendencja CRP dla niej jako lekarki oznacza poprawę zdrowia.

"Nie jest to rutynowe działanie po zabiegu zakończenia ciąży"

- Ani w apelu rodziny, ani w oświadczeniu szpitala nie jest napisane, jak wyglądał pobyt pacjentki na oddziale neurologicznym, a to są praktycznie trzy tygodnie. Dlaczego ta pacjentka została przeniesiona na oddział neurologii – pytała Parzyńska na antenie.

- Nie jest to rutynowe działanie po zabiegu zakończenia ciąży. Z reguły pacjentki wypisywane są do domu. Ta pacjentka z jakiegoś powodu wymagała dalszej hospitalizacji i to nie na oddziale ginekologicznym, tylko neurologicznym. Stąd pytanie, co się wydarzyło - podkreślała lekarka.

Dziennikarz TVN24 dopytywał, w jakich sytuacjach pacjentki po terminacji ciąży trafiają na oddzial neurologiczny.

Parzyńska odpowiedziała, że ona takiej pacjentki - w swojej praktyce - nie miała. - Nie wiem, czy ta pacjentka trafiła do szpitala jako zdrowa, czy miała dodatkowe schorzenia, w jaki sposób doszło do powikłań. Zwiększone ryzyko zakrzepowo-zatorowe może prowadzić do udaru, a udar jest stanem neurologicznym, który wymaga dalszego postępowania w ramach oddziału neurologicznego. To są tylko moje domysły - podkreśliła ginekolożka.

37-letnia Agnieszka straciła ciążę bliźniaczą w szpitalu wojewódzkim w CzęstochowieTVN24

Śmierć Agnieszki w trzecim szpitalu

"Pacjentka przebywała również na oddziale neurologii" - czytamy w oświadczeniu szpitala. Nie dowiadujemy się, od kiedy i jak długo. Dalej szpital podaje, że 23 stycznia nastąpiło nagłe pogorszenie jej stanu zdrowia (duszność, spadek saturacji). Pacjentkę zaintubowano. W badaniach stwierdzono "cechy zatorowości płucnej i zmiany zapalne". Kolejny test na koronawirusa dał wynik pozytywny. Stan pacjentki pogarszał się.

Rzeczniczka szpitala w Blachowni o śmierci 37-letniej pacjentki
Rzeczniczka szpitala w Blachowni o śmierci 37-letniej pacjentkiTVN24

24 stycznia w nocy Agnieszkę przetransportowano do szpitala w Blachowni - tego faktu częstochowski szpital nie odnotował w oświadczeniu. - Trafiła do nas w stanie krytycznym - powiedziała nam Marta Bełza, rzeczniczka szpitala w Blachowni. Z uwagi na tajemnicę lekarską nie udzieliła szczegółowszych informacji.

25 stycznia Agnieszka zmarła. Osierociła troje dzieci.

Autorka/Autor:mag/ tam

Źródło: TVN24 Katowice

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Pięć osób usłyszało zarzuty w związku ze śmiercią Matthew Perry’ego - poinformowała w czwartek prokuratura w Los Angeles. Chodzi o dostarczenie aktorowi ketaminy - narkotyku, który doprowadził do jego zgonu. To między innymi jego asystent i dwóch lekarzy. Według prokuratury lekarze zastanawiali się między sobą, "ciekawe, ile ten idiota zapłaci" za narkotyk, sprzedając mu kosztującą 12 dolarów fiolkę za 2 tysiące dolarów.

Lekarzy "interesowało dorobienie się". Zastanawiali się, "ile ten idiota zapłaci"

Lekarzy "interesowało dorobienie się". Zastanawiali się, "ile ten idiota zapłaci"

Aktualizacja:
Źródło:
The Guardian, PAP, New York Times, CNN

Do czołowego zdarzenia autobusu z samochodem doszło przy wjeździe do Karpacza w województwie dolnośląskim. Osobowa skoda z niewiadomych przyczyn zjechała na przeciwległy pas. W wyniku zdarzenia autobus zjechał do rowu. Droga pozostaje zablokowana. Wyznaczono objazdy.

Czołowe zderzenie autobusu z samochodem osobowym w Karpaczu

Czołowe zderzenie autobusu z samochodem osobowym w Karpaczu

Źródło:
tvn24, pap

Sześciu napastników napadło na 59-letniego Rafała Kalinowskiego w West Bromwich, chcąc ukraść mu rower elektryczny. - Jechali w przeciwnym kierunku i patrzyli na mój rower. Zauważyłem, że zawrócili i jechali za mną. Jeden z nich miał młotek - wspominał w rozmowie z "Daily Mail" Polak. Gdy mężczyźni zepchnęli go z dwuśladu, Kalinowski potraktował ich specjalnym sprayem do obrony i odparł atak.

Byli zamaskowani i uzbrojeni w młotek. Polak odparł atak sześciu napastników

Byli zamaskowani i uzbrojeni w młotek. Polak odparł atak sześciu napastników

Źródło:
PAP

Będą zawiadomienia do prokuratury w sprawie bardzo dziwnych decyzji, które były podejmowane w sprawie Poczty Polskiej – zapowiedział w programie "Fakty po Faktach" w TVN24 Sebastian Mikosz, prezes Poczty Polskiej. - To kwestia tygodni – zapewnił.

Poczta Polska "doszła na krawędź". Prezes zapowiada zawiadomienia do prokuratury

Poczta Polska "doszła na krawędź". Prezes zapowiada zawiadomienia do prokuratury

Źródło:
TVN24

Od środy hiszpańskie Baleary zmagają się z gwałtowną pogodą. Ulewne deszcze zalały drogi, odwołano kilkadziesiąt lotów. Kilka osób zostało rannych. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy relację Polki, która utknęła na lotnisku na Majorce.

Trudne chwile na Balearach. "Ulice zalane, samochody do połowy w wodzie"

Trudne chwile na Balearach. "Ulice zalane, samochody do połowy w wodzie"

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, Diario de Mallorca, Kontakt 24

W sto dni nie wyrośnie 200 tysięcy drzew, a pod zabytkowym centrum średniowiecznego miasta nie zacznie kursować metro. Rewolucji nie ma – zgodnie z zapowiedziami. W wielu obszarach jest jednak zastój. Nowy prezydent Krakowa Aleksander Miszalski chce stąpać po urzędowych korytarzach ostrożnie, co dla niektórych jest oznaką rozwagi, a dla innych – lęku przed decyzjami. Czasem jednak musi biegać z gaśnicą i opanowywać pożary po poprzedniku.

Sto dni pożarów. Nowy prezydent Krakowa biega z gaśnicą

Sto dni pożarów. Nowy prezydent Krakowa biega z gaśnicą

Źródło:
tvn24.pl

Szwecja poinformowała w czwartek, że potwierdziła pierwszy przypadek mpox (dawniej małpia ospa) spowodowany nowym typem wirusa, który wydaje się łatwiej rozprzestrzeniać. Jest to jednocześnie pierwszy przypadek tego bardziej zaraźliwego typu odnotowany poza Afryką.

Pierwszy przypadek nowego typu mpox poza Afryką

Pierwszy przypadek nowego typu mpox poza Afryką

Źródło:
Reuters, BBC

Poczucie w administracji Bidena, (wobec tego) jak Polska się zachowywała w czasie kryzysu na Ukrainie, to podziw - powiedział w "Faktach po Faktach" ambasador Polski w USA Mark Brzezinski. - Mówię każdemu Polakowi i Polce, którzy przyjęli Ukraińca do swojego domu, prezydent Biden poprosił, żebym to wam właśnie powiedział: dziękuję - dodał. Ambasador mówił też, że "wydatki, które Polska czyni na obronność, to wzór dla NATO".

Ambasador Brzezinski: prezydent Biden poprosił, żebym to wam właśnie powiedział

Ambasador Brzezinski: prezydent Biden poprosił, żebym to wam właśnie powiedział

Źródło:
TVN24

Siły ukraińskie wciąż posuwają się naprzód w obwodzie kurskim w Rosji, tracą jednak w obwodzie donieckim, gdzie rosyjskie wojsko kontratakuje i zdobywa nowe tereny - pisze portal Politico. W czwartek ukraińscy analitycy projektu DeepState podali, że Rosjanie zajęli w Donbasie dwie kolejne wioski.

Ukraińcy nacierają w obwodzie kurskim, ale tracą gdzie indziej

Ukraińcy nacierają w obwodzie kurskim, ale tracą gdzie indziej

Źródło:
Politico, NV

Amerykańska ambasada w Polsce opublikowała nagranie ze "specjalną wiadomością od załogi jednego ze śmigłowców Apache", który pojawił się na niebie podczas obchodów Święta Wojska Polskiego w Warszawie. - Obaj jesteśmy bardzo dumni, że możemy wspierać naszych polskich braci i wziąć udział w paradzie z okazji Święta Wojska Polskiego - podkreślają dwaj amerykańscy żołnierze na nagraniu. - Nie możemy się doczekać, aby zobaczyć Was wszystkich tam na miejscu - dodają, zwracając się do uczestników obchodów.

"Specjalna wiadomość od załogi jednego ze śmigłowców Apache". Tuż przed startem

"Specjalna wiadomość od załogi jednego ze śmigłowców Apache". Tuż przed startem

Źródło:
TVN24

Samochód pozostawiony na parkingu przy torowisku we Władysławowie osunął się w kierunku torów. Służby drogowe, które odholowały pojazd, poinformowały, że jedynie "wystawał", ale nie znajdował się "w obrębie szyn".

Auto zsunęło się z parkingu na tory

Auto zsunęło się z parkingu na tory

Źródło:
Kontak24/TVN24

Mam córkę. Boję się ją gdziekolwiek wysłać. Dlatego jestem tutaj dzisiaj, bo coś musi zostać zrobione. Niesprawiedliwość musi się skończyć - mówiła jedna z uczestniczek nocnego protestu w Indiach po brutalnym gwałcie i morderstwie młodej lekarki w uniwersyteckim szpitalu. Tysiące kobiet maszerowało ulicami miast pod hasłem "Odzyskać Noc", wyrażając sprzeciw wobec braku bezpieczeństwa kobiet w Indiach, szczególnie w nocy.

Wyszły na ulice, by "odzyskać noc"

Wyszły na ulice, by "odzyskać noc"

Źródło:
Reuters

W obwodzie irkuckim w Rosji rozbił się bombowiec Tu-22M3 - poinformowały w czwartek propagandowe media w Moskwie, powołując się na resort obrony.

Rozbił się rosyjski bombowiec strategiczny

Rozbił się rosyjski bombowiec strategiczny

Źródło:
RIA Nowosti, Izwestija

36-letni mężczyzna i jego młodsza o dwa lata partnerka otrzymali mandat za jazdę na rowerze po śląskim odcinku autostrady A4. Para została zatrzymana przez patrol z policyjnej grupy Speed. "Całe szczęście, że takie sytuacje nie są codziennością" - komentuje śląska policja w mediach społecznościowych.

Jechali rowerami po autostradzie. Policjanci ich nagrali i ukarali

Jechali rowerami po autostradzie. Policjanci ich nagrali i ukarali

Źródło:
tvn24.pl

45-latek jest podejrzany o znęcanie się psychicznie i fizycznie nad partnerką, a także grożenie jej pozbawieniem życia. Trafił do aresztu, po tym jak kobieta zawiadomiła policję.

Drzwi otworzyła pobita, zalana krwią kobieta

Drzwi otworzyła pobita, zalana krwią kobieta

Źródło:
tvn24.pl

Królowa Rania zaskoczyła obserwatorów prywatnym wpisem w mediach społecznościowych. Monarchini udostępniła na Instagramie zdjęcie z urodzoną przed niecałymi dwoma tygodniami wnuczką, księżniczką Iman. Nazywana "ikoną stylu" królowa zapozowała do niego w T-shircie i luźnych spodniach.

Królowa Rania pokazała zdjęcie wnuczki - księżniczki Iman. "Ikona stylu" niedawno została babcią

Królowa Rania pokazała zdjęcie wnuczki - księżniczki Iman. "Ikona stylu" niedawno została babcią

Źródło:
People, CNN Arabic

W Warszawie odbyła się wielka defilada wojskowa z okazji święta Wojska Polskiego. Tłumy zgromadzone przy Wisłostradzie podziwiały najnowocześniejszy sprzęt, którym dysponuje polska armia. Zobaczyć można było czołgi Abrams, wyrzutnie sytemu Patriot oraz HIMARS. Po niebie przeleciały myśliwce F-35 i śmigłowce Apache, które mają w niedalekiej przyszłości stanowić o sile polskich lotników.

Wielka defilada. Wojsko Polskie pokazało to, co najlepsze

Wielka defilada. Wojsko Polskie pokazało to, co najlepsze

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Donald Trump prowadzi tylko w jednym z siedmiu stanów uznawanych za kluczowe dla wyników październikowych wyborów prezydenckich w USA - wskazują wyniki sondaży przygotowanych dla Cook Political Report. Zgodnie z nimi były prezydent remisuje ze swoją kontrkandydatką w Georgii. W pozostałych stanach Kamala Harris prowadzi z przewagą kilku punktów procentowych. Dobre wyniki uzyskuje też w innych badaniach.  

Zwrot w sondażach. Te stany mogą zaważyć na wyniku wyborów prezydenckich w USA

Zwrot w sondażach. Te stany mogą zaważyć na wyniku wyborów prezydenckich w USA

Źródło:
Time, PAP

19-latek zgłosił, że został napadnięty przez zamaskowanych ludzi, którzy zajechali mu drogę czarnym bmw. Sprawcy mieli wybić szybę w samochodzie i ukraść pieniądze. Okazało się, że wszystko zmyślił, bo chciał przywłaszczyć sobie część firmowej gotówki. Usłyszał kilka zarzutów.

Zgłosił napad, usłyszał kilka zarzutów

Zgłosił napad, usłyszał kilka zarzutów

Źródło:
tvn24.pl
Rolnik dziś to przedsiębiorca. Powrót do kultury chłopskiej - jak cosplay

Rolnik dziś to przedsiębiorca. Powrót do kultury chłopskiej - jak cosplay

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Brytyjsko-australijski zespół naukowców dowiódł, że największy kamień położony w sercu Stonehenge - Kamień Ołtarzowy – pochodzi ze Szkocji, a nie z Walii. Wyniki badań zostały opublikowane w magazynie "Nature".

Kamień Ołtarzowy Stonehenge pochodzi ze Szkocji, a nie z Walii

Kamień Ołtarzowy Stonehenge pochodzi ze Szkocji, a nie z Walii

Źródło:
PAP
Janeczka uratowała życie jej dziadkowi 80 lat temu. Dziś nie odpuszcza i prosi o pomoc

Janeczka uratowała życie jej dziadkowi 80 lat temu. Dziś nie odpuszcza i prosi o pomoc

Źródło:
tvn24.pl
Premium

19 sierpnia startuje Top of the Top Sopot Festival. Podczas czterech dni koncertów w Operze Leśnej w Sopocie wystąpią największe gwiazdy polskiej sceny muzycznej. Wśród nich jest między innymi piosenkarz Rubens, który - jak wyznał na antenie TVN24 - już nie może się doczekać wydarzenia. Całość będzie można obejrzeć na antenie TVN. 

Opera Leśna znów wypełni się gwiazdami. Rubens: jak występuję w tym miejscu, to przechodzą mnie ciarki

Opera Leśna znów wypełni się gwiazdami. Rubens: jak występuję w tym miejscu, to przechodzą mnie ciarki

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Od premiery platformy streamingowej Max w Polsce minęły już dwa miesiące. Wraz z wejściem serwisu na rynek jego widzowie zyskali dostęp do aż 27 tysięcy godzin treści na żądanie i 29 kanałów na żywo. Mogą odtąd śledzić tam też liczne transmisje sportowe. Co oglądali najchętniej?  

Dwa miesiące serwisu Max w Polsce. Co oglądają użytkownicy?  

Dwa miesiące serwisu Max w Polsce. Co oglądają użytkownicy?  

Źródło:
tvn24.pl