Zatrzymany cudzoziemiec, rosyjski trop i "wojna hybrydowa"

praga czechy shutterstock_424078522
Gangster z Czech został zatrzymany na terenie Polski w spektakularnej akcji
Źródło: Dariusz Łapiński/Fakty TVN

Premier Czech Petr Fiala przekazał, że obcokrajowiec zatrzymany w związku z podejrzaniem o przygotowywanie podpaleń w Pradze był najwyraźniej finansowany przez Rosję. Stwierdził, że takie działania to element wojny hybrydowej. Zaznaczył, że do podobnych incydentów doszło także w innych państwach europejskich.

26-letniego mężczyznę pochodzącego z Ameryki Południowej zatrzymano w czwartek podczas próby podpalenia autobusów miejskich w jednej z praskich zajezdni. Postawiono mu zarzut udziału w akcie terrorystycznym, za co grozi od 12 do 20 lat więzienia lub kara dożywotniego pozbawienia wolności. Sąd zgodził się na areszt podejrzanego.

Fiala: rosyjski wywiad może być zaangażowany w ataki w całej Europie

- W ostatnich tygodniach pojawiły się informacje, że rosyjski wywiad może być zaangażowany w ataki w całej Europie - powiedział premier Fiala, podając jako przykład podpalenia w Polsce. Jego zdaniem jest to część trwającej wojny hybrydowej, w której Czechy muszą się bronić.

Minister spraw wewnętrznych Vit Rakuszan zaznaczył, że takie ataki mogą być planowane w całej Europie. - Otrzymaliśmy informacje, że Republika Czeska może być krajem docelowym - dodał minister. - Byliśmy przyzwyczajeni do tego, że rosyjskie ataki były głównie hybrydowe, skoncentrowane na infrastrukturze IT. Teraz dochodzimy do etapu, w którym mogą one obejmować również obiekty fizyczne - uzupełnił.

Nadzwyczajne środki bezpieczeństwa

Mężczyzna przybył do Czech pięć dni temu - przekazał szef policji Martin Vondraszek. Został zatrzymany przy próbie podpalenia. Po uzyskaniu informacji o możliwym ataku i ujęciu domniemanego sprawcy w całym kraju wprowadzone zostały nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Na ulicach, w centrach handlowych, środkach transportu i dworcach kolejowych pojawiły się dodatkowe patrole policyjne. W niektórych miejscach funkcjonariusze byli uzbrojeni w broń długą.

Minister spraw wewnętrznych zapewnił, że podjęte działania mają przede wszystkim charakter prewencyjny, a mieszkańcy Czech nie są bezpośrednio zagrożeni.

Czytaj także: