Szef MSZ o słowach Kaczyńskiego: lubię eksperymenty

Jacek Czaputowicz w dogrywce "Jeden na jeden"
Szef MSZ o słowach Kaczyńskiego: lubię eksperymenty
Źródło: tvn24

- Słowa o eksperymencie mnie nie zabolały. Eksperymenty lubię, także w tym wypadku - powiedział w internetowej części "Jeden na jeden" minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz. Odniósł się w ten sposób do wypowiedzi prezesa PiS dotyczącej obsadzenia stanowiska szefa MSZ.

Pod koniec stycznia prezes PiS Jarosław Kaczyński przyznał w wywiadzie dla "Gazety Polskiej", że miał plany, aby resortem spraw zagranicznych pokierowała inna osoba niż Jacek Czaputowicz. - Niestety, niemal w ostatniej chwili wycofała się z pełnienia tej misji. Z tego punktu widzenia kandydatura pana ministra Czaputowicza jest pewnym eksperymentem, ale wierzę, że udanym - podkreślił Kaczyński.

Czaputowicz w dogrywce "Jeden na jeden" w TVN24 powiedział, że słowa o eksperymencie go nie zabolały. - Eksperymenty lubię, także w tym wypadku. Zobaczymy, jaki będzie efekt - dodał.

"Nie spodziewam się jakiegoś ukąszenia"

W poniedziałek były rzecznik PiS Adam Hofman ocenił w RMF FM, że powierzenie Jackowi Czaputowiczowi resortu spraw zagranicznych to eksperyment, który się nie uda.

- Prędzej czy później będzie musiał trafić tam polityk. [Minister Czaputowicz - przyp. red.] jest tak spoza środowiska politycznego, że w takim gnieździe szerszeni nie jest w stanie długo wytrzymać - przekonywał Hofman.

Szef polskiej dyplomacji pytany, czy czuje wokół siebie działanie tych "szerszeni", odparł: - Nie, mam dobry kontakt z wieloma politykami PiS-u.

- Byłem w radzie programowej swego czasu, utrzymuję stały kontakt. Byłem w gabinecie cieni pana profesora Glińskiego - wskazywał. Podkreślił jednocześnie, że dobrze czuje się na stanowisku szefa MSZ i zgadza się, "jeśli chodzi o główne kierunki polityki".

- Nie spodziewam się jakiegoś ukąszenia - podkreślił.

O sprawie Czarneckiego: niedobrze się stanie

Czaputowicz odniósł się także do zaplanowanego na środę głosowania w sprawie odwołania europosła PiS Ryszarda Czarneckiego z funkcji wiceszefa Parlamentu Europejskiego. Wniosek w tej sprawie to konsekwencja porównania przez niego eurodeputowanej PO Róży Thun do szmalcownika.

Była to reakcja na jej wystąpienie w krytycznym wobec działań polskich władz reportażu francusko-niemieckiej telewizji Arte.

Szef polskiej dyplomacji ocenił, że jeśli Czarnecki przestanie być wiceprzewodniczącym, to będzie niedobra decyzja spowodowana jakimiś uwarunkowaniami politycznymi. - Niedobrze się stanie. Parlament powinien być pluralistyczny także w wymiarze reprezentacji na szczeblu wiceprzewodniczącego i przewodniczących - dodał.

Podkreślił, że "wolność słowa powinna być zapewniona i w tym wypadku Ryszard Czarnecki ma rację".

Czaputowicz zapytany, czy sam użyłby takiego języka, powiedział: - Ja używam trochę innego języka, natomiast rozumiem, że politycy muszą dosadnie się wyrażać.

"Myślę, że Amerykanie spojrzą na fakty"

Czaputowicz komentował także kwestię stosunków polsko-amerykańskich w kontekście stanowiska Departamentu Stanu w sprawie nowelizacji ustawy o IPN.

Jak powiedział, obóz rządzący przyjmuje do wiadomości oświadczenie, w którym amerykański Departament Stanu wyraża zaniepokojenie. - Będziemy tłumaczyć stanowisko. (…) Zobaczymy, jaka będzie decyzja prezydenta. Zobaczymy, jak dalej będziemy postępować w tej sprawie - dodał.

Podkreślił jednocześnie, że Stany Zjednoczone to nasz kluczowy sojusznik. - Zawdzięczamy mu bezpieczeństwo, obecność wojsk amerykańskich na terenie Polski. Doceniamy to. Potwierdzone to zostało w rozmowach w sekretarzem stanu Rexem Tillersonem - zaznaczył.

Pytany, czy Amerykanie są niezadowoleni z tego, w jaki sposób traktuje się w Polsce sprawę Holokaustu, i czy mogą powiedzieć, że nie mają pieniędzy na stacjonowanie wojsk amerykańskich w Polsce, Czaputowicz ocenił, że nie ma takiego zagrożenia.

- My traktujemy Zagładę, Holokaust, tak jak powinniśmy traktować. Myślę, że Amerykanie spojrzą na fakty. Tutaj nie chodzi o to, żeby ukrywać coś, a wręcz odwrotnie, żeby badać Holokaust w sposób obiektywny, żeby prowadzić badania historyczne i żeby prawdziwi sprawcy ponosili konsekwencje - tłumaczył szef MSZ.

"Jest różnica interesów"

Czaputowicz mówił również o relacjach z Ukrainą. Powiedział, że rozmawiał w ostatnim czasie z ambasadorem Ukrainy Andrijem Deszczycą.

- Wymieniliśmy uwagi na temat kolejnych działań między naszymi państwami dotyczących ekshumacji, a także omówiliśmy ustawę [o IPN - red.] - dodał minister.

We wtorek parlament Ukrainy ma rozpatrzeć stanowisko w sprawie polskiej nowelizacji ustawy o IPN. Zdaniem ukraińskich deputowanych nowelizacja ustawy o IPN zawiera "wykrzywione pojęcie" ukraińskiego nacjonalizmu, co pozwoli na manipulowanie tym terminem i wzmocni nastroje antyukraińskie w Polsce.

Czaputowicz podkreślił, że jest różnica interesów w interpretacji naszej wspólnej historii. - Dialog, rozmowa, badania historyków polskich u ukraińskich są konieczne, żeby poznać te wzajemne interpretacje historii - zaznaczył szef MSZ w tvn24.pl, w internetowej dogrywce "Jeden na jeden".

ZOBACZ CAŁĄ DOGRYWKĘ "JEDEN NA JEDEN":

Szef MSZ o słowach Kaczyńskiego: lubię eksperymenty

Szef MSZ o słowach Kaczyńskiego: lubię eksperymenty

Autor: js//now / Źródło: tvn24

Czytaj także: