"Jestem tym zaniepokojony, żeby nie powiedzieć przerażony"

shutterstock_2522498335
Minister finansów o oszczędności z ograniczenia 800 plus dla cudzoziemców
Źródło: TVN24
W autobusie, sklepie, taksówce. Coraz częściej w różnych zawodach spotykamy pracowników spoza Polski. A co by się stało, gdyby nagle wyjechali? - Jakiś produkt w supermarkecie mógłby nie trafić na półkę. Najpierw zabrakłoby osób do jego wyprodukowania, następnie do przetransportowania do sklepów, a wreszcie do wystawienia i sprzedaży - odpowiada w rozmowie z TVN24+ Nadia Winiarska, ekspertka do spraw zatrudnienia w Konfederacji Lewiatan. Zastanawiamy się, czy polska gospodarka poradziłaby sobie bez cudzoziemców na rynku pracy.
Artykuł dostępny w subskrypcji

Znika połowa załogi w ulubionym sklepie.

Nie ma pracownika przy kasie.

Ani ekipy, która wyremontuje nasz dom.

Skąd więc niechęć? - Obserwujemy w Polsce taką samą dyskusję, która miała miejsce w Wielkiej Brytanii przed brexitem: że cudzoziemcy uprawiają turystykę socjalną, korzystają z benefitów na dzieci czy z zasiłków dla bezrobotnych - odpowiada dr Kamil Matuszczyk z Uniwersytetu Warszawskiego.

- Polacy jeździli do pracy za granicę i słyszeli podobne rzeczy w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Szwecji czy w Niemczech. Dzisiaj to samo słyszą cudzoziemcy od Polaków, zresztą często od tych, którzy pracowali poza Polską. Mam wrażenie, że ci, którzy doświadczyli emigracji, są tymi, którzy głośniej krzyczą przeciwko emigrantom. To jest paradoks tej sytuacji - dodaje.

Czytaj także: