Znika połowa załogi w ulubionym sklepie.
Nie ma pracownika przy kasie.
Ani ekipy, która wyremontuje nasz dom.
Skąd więc niechęć? - Obserwujemy w Polsce taką samą dyskusję, która miała miejsce w Wielkiej Brytanii przed brexitem: że cudzoziemcy uprawiają turystykę socjalną, korzystają z benefitów na dzieci czy z zasiłków dla bezrobotnych - odpowiada dr Kamil Matuszczyk z Uniwersytetu Warszawskiego.
- Polacy jeździli do pracy za granicę i słyszeli podobne rzeczy w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Szwecji czy w Niemczech. Dzisiaj to samo słyszą cudzoziemcy od Polaków, zresztą często od tych, którzy pracowali poza Polską. Mam wrażenie, że ci, którzy doświadczyli emigracji, są tymi, którzy głośniej krzyczą przeciwko emigrantom. To jest paradoks tej sytuacji - dodaje.