- To jest infantylna dyskusja o tym, jak dyskutować - tak Włodzimierz Cimoszewicz podsumował w "Kropce nad i" trwającą od kilkunastu dni w Polsce debatę o debatach. Senator z aprobatą przyjął natomiast dzisiejsze słowa premiera Donalda Tuska, który powiedział, że "temat debat z PiS uważa za skończony". - Tusk ma rację, przeciąganie tego nie miałoby sensu - powiedział.
Cimoszewicz stwierdził, że być może politycy PiS nieustannie debatują o debatach, bo "nie są gotowi lub boją się debat". - Ale może to też gra obliczana na zniechęcenie wyborców do wyborów - stwierdził i dodał, że nawet gdyby do debat doszło, to "niczego się po nich nie spodziewa".
"To trzeba potępić"
Senator pytany o to, czy chciałby obejrzeć debatę ministra finansów Jacka Rostowskiego (w imieniu PO) z Zytą Gilowską (w imieniu PiS) odpowiedział: "Nie bardzo". Dodał, że Gilowska w ogóle nie powinna brać udziału w debatach, bo "prawo jej na to nie pozwala". - Gdyby wzięła udział w debacie byłaby zaangażowana w przedsięwzięcie polityczne, czego jej prawo zabrania - podkreślił.
Cimoszewicz oburzony był także faktem, że posłanka PiS Beata Kempa zdecydowała się poręczyć za pseudokibica Legii Piotra S. "Starucha", który w rocznicę Powstania Warszawskiego został zatrzymany przez policję. - Jestem zdumiony. Rozumiem, że poręczenia można udzielić komuś porządnemu. A tu mamy do czynienia z bandziorem. Trzeba to potępić - mówił.
"Teraz czuję się bardziej normalnie"
Niezależny senator ocenił także w "Kropce nad i" obecny poziom polskiej polityki. Stwierdził, że obserwując sytuację w Polsce przez ostatnie 22 lata można zauważyć, że "marnieje ona co do treści i co do formy". - Dziś nikt nie ma poczucia misji historycznej - ocenił i dodał, że "nieuczciwość, czy agresywność" stały się standardem. - Musimy być zdolni patrzeć w przyszłość. A teraz dryfujemy w przestrzeni bardzo lekkomyślnie - zauważył senator.
Cimoszewicz oceniał także cztery lata rządów Platformy Obywatelskiej. - Rządy PO konsekwentnie oceniamy na 3+ - powiedział, zaznaczając jednocześnie, że jest zadowolony, iż nie są to rządy Kaczyńskiego, bo wtedy - jak stwierdził - "panowała odpychająca, ponura atmosfera, a teraz czuje się bardziej normalnie".
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24