Dwa niedawne przypadki użycia broni przez policję w miejscach publicznych uświadamiają, że zupełnie niespodziewanie można się znaleźć w otoczeniu latających kul. Na nagraniach z Gorzowa Wielkopolskiego widać, jak przechodnie nie kryją się. Ciekawość lub opieszałość mogła ich drogo kosztować. Co powinni zrobić? Porady zebrał reporter programu "Polska i Świat".
Policjanci starający się zneutralizować agresywnego i chorego psychicznie mężczyznę wystrzelili łącznie kilkanaście pocisków. Strzały padały na miejskiej ulicy, pomiędzy budynkami. W takiej sytuacji nieuniknione są rykoszety. Oznacza to, że nawet jeśli wydaje nam się, że strzały padają w zupełnie innym kierunku, to grozi nam duże niebezpieczeństwo. Widoczni na nagraniach przechodnie zdawali się tego nie wiedzieć. Stali w odległości kilkunastu metrów od strzelających policjantów i nie próbowali się kryć. - Mogło się to dla nich skończyć tragicznie. Mogą mówić o naprawdę wielkim szczęściu - mówi płk Andrzej Kruczyński z Centrali Szkoleń AT.
Najlepiej zniknąć
Śmiertelnym zagrożeniem dla gapiów są rykoszety, czyli pociski odbijające się od twardych powierzchni, na przykład ściany domu. Po takim uderzeniu tracą wiele na swojej sile, ale nadal są bardzo niebezpieczne. Warto również pamiętać, że pociski większego kalibru mogą przebijać wiele pozornie twardych przedmiotów, jak np. samochody. Co należy robić, aby zminimalizować ryzyko w podobnej sytuacji, jak ta, która miała miejsce w Gorzowie Wielkopolskim? Jak radzi płk Kruczyński, należy zmniejszyć swoją sylwetkę i usunąć się ze "strefy śmierci", czyli przestrzeni na wysokości biodra i barku, gdzie statystycznie najczęściej latają kule. - Należy jak najszybciej się oddalić, zmniejszyć swoją sylwetkę, położyć się płasko na brzuchu i zakryć głowę rękoma. Potem czekać na to, co się dalej będzie działo - mówi Borys Czyhin, instruktor Grupy Reagowania Antykryzysowego. Dodaje, że należy próbować nie przyciągać uwagi napastników. Położenie się na brzuchu zapewnia maksymalną możliwą w takiej sytuacji ochronę wrażliwych organów wewnętrznych. Jak tłumaczy Czyhin, lepiej otrzymać postrzał pleców, ud czy pośladków, niż brzucha czy klatki piersiowej.
Autor: mk//rzw / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24