|

Ćpają wszędzie, wszyscy i wszystko. Lustra

narkotyki shutterstock_1869991588
narkotyki shutterstock_1869991588
Źródło: Shutterstock
Biorąca narkotyki nastolatka nie wygląda dziś jak wyniszczona Christiane F. z berlińskiego dworca Zoo. To wasza czwórkowa córka z Warszawy, Barlinka czy Puław, która z jakiegoś powodu pokochała otępiający stan po lekach nasennych. - Nie ma w tej chwili grupy społecznej, która jest wolna od uzależnienia - przekonuje dr Maria Banaszak, psychoterapeutka z Monaru. I dlatego o narkotykach trzeba rozmawiać.Artykuł dostępny w subskrypcji

Dzieciaki, szczególnie wielkomiejskie, z mieszaniną obrzydzenia i lęku mijały porzucone na klatkach schodowych strzykawki. A raz spotkany w bramie, na dworcu czy w parku narkoman - obleczony siną skórą, z ropiejącymi ranami po wkłuciach na rękach, nogach, szyi, wrak człowieka - na całe życie potrafił być przestrogą, by nie sięgać po narkotyki.

Czytaj także: