|

Nie wierzą, że to Krzysztof. Tylu ludzi zabić, dzieciaka swojego?

Najpierw zabił rodziców, potem żonę i dziecko. Prokuratura wyjaśnia okoliczności tragedii w Chodzieży
Najpierw zabił rodziców, potem żonę i dziecko. Prokuratura wyjaśnia okoliczności tragedii w Chodzieży
Źródło: TVN24
- Nikomu nie wadził. Nikt go nie zauważał. Musiałby być dziki, żeby ojca zabić, matkę zabić, żonę zabić, dzieciaka swojego. Ile miał ten dzieciak, kilka miesięcy? Mnie się osobiście nie chce wierzyć - mówi sąsiad rodziny A. z Chodzieży. Śledztwo nie wskazuje, by mógł to zrobić ktoś inny, niż Krzysztof. Kim jest człowiek, który zabija bliskich, a na koniec siebie?Artykuł dostępny w subskrypcji

W czwartek, 20 kwietnia, na rogu skrzyżowania, za gęstym szpalerem drzew, mieszkańcy osiedla odmawiali różaniec za zmarłego sąsiada, zupełnie nieświadomi, co się dzieje po drugiej stronie ulicy, w domu Bogdana i Krystyny A.

Czytaj także: