Do policji w Zabrzu zgłosiła się kobieta, żeby donieść o kradzieży jej samochodu. Chwilę wcześniej jednak, funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o wypadku. Po przyjrzeniu się obu sprawom, okazało się, że kobieta policjantów oszukała.
Zbieg okoliczności?
Do wypadku doszło w centrum Zabrza. Informacje podane przez świadków kolizji pozwoliły na ustalenie cząstkowych numerów tablic rejestracyjnych, koloru auta oraz liczby jadących nim osób.
Po kilkunastu minutach od zdarzenia na pobliski komisariat przyszła kobieta, która zgłosiła kradzież swojego samochodu. Samochód szybko został odnaleziony. Funkcjonariusze zorientowali się, że ten sam pojazd brał udział w wypadku.
Kłamstwo nie popłaca
Kobieta została przesłuchana ponownie ale już nie w roli pokrzywdzonej, lecz sprawczyni przestępstwa. Jej 28-letni chłopak został również zatrzymany. Za kierowanie pojazdem bez uprawnień zapłacił tysiąc złotych kary. Znacznie poważniejsze konsekwencje może ponieść jego dziewczyna. Przedstawiono jej zarzuty dokonania przestępstw, za które kodeks karny przewiduje karę do trzech lat więzienia.
Policjantom z Zabrza wystarczyły dwie godziny, aby ustalić, że zgłoszone przestępstwo to fikcja.
Źródło: IAR
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu