Lekkomyślność, czy niefortunne zdarzenie? Nasz internauta sfilmował pożar "tuningowanego" samochodu na Zlocie Samochodów Amerykańskich - USA Show.
- Młody amator palenia gumy jeździł w kółko placu i co jakiś czas palił gumę. Gdy po kilkunastu minutach postawił auto spod samochodu zaczęły wydobywać się płomienie - opisuje zdarzenie Maciek, internauta tvn24.pl.
Dodaje, że próby ugaszenia pojazdu gaśnicami samochodowymi nie przyniosły żadnego efektu, zwłaszcza, że jak słychać na nadesłanym przez pana Maćka filmie, początkowo ciężko było takowe gaśnice znaleźć.
Nie pomogła też straż pożarna. Kiedy przyjechał wóz strażacki, nie było już czego gasić. Samochód spalił się doszczętnie.
Jeden z organizatorów imprezy, Jacek Liszkowski, zapewnia, że do pożaru nie przyczyniły się błędy organizacyjne.
- Impreza była zabezpieczona. Mieliśmy osiem gaśnic i gasiliśmy wszystkimi. Samochód był nie do ugaszenia. Tyle tam było kabelków, elektroniki, plastików, podświetleń. Właściciel samochodu sam nie zauważył, że to już nie żarówki oświecają jego samochód, ale płomienie - relacjonuje organizator.
Kiedy uczestnicy dostrzegli pożar, było już za późno, żeby go ugasić.
- Pechowiec sam przyznał, że to jego wina. Przegrzał samochód i nie zobaczył, że auto płonie - mówi Liszkowski.
Organizatorzy przeprowadzili również zbiórkę pieniędzy, która ma pocieszyć właściciela spalonego auta.
Międzynarodowy Zlot Samochodów Amerykańskich USA Show zorganizowano w Świeradowie-Zdroju po raz drugi. Zlot zaczął się w piątek, a zakończy się w niedzielę. Zlotowi towarzyszą imprezy muzyczne i motoryzacyjne. Uczestnicy, poza prezentacją własnego pojazdu, mogą wziąć udział w paradzie amerykańskich motocykli i samochodów, wybrać najładniejszy samochód zlotu czy też wziąć udział w konkursie, gdzie główną nagrodą jest amerykański samochód.
Źródło: tvn24.pl; reuters
Źródło zdjęcia głównego: internauta Maciek