O udostępnienie umowy zawartej między Polską a Rosją, która stała się podstawą przekazania śledztwa z katastrofy smoleńskiej Rosjanom zwrócił się do premiera Donalda Tuska pełnomocnik części rodzin ofiar mec. Rafał Rogalski. Jego zdaniem, powinna ona być podpisana, bo tylko ten dokument daje możliwość wyjaśnienia przyczyn tragedii z 10 kwietnia.
Adwokat w imieniu rodzin, które reprezentuje, domaga się upublicznienia formy i treści dwustronnej umowy międzynarodowej zawartej między Polską a Rosją odnośnie unormowania trybu ustalenia przyczyn katastrofy smoleńskiej.
Oczekuje też ujawnienia trybu zawarcia umowy, ze szczególnym uwzględnieniem wskazania osoby, która w imieniu Polski negocjowała i ustalała jej treść.
Rogalski domaga się też informacji, czy zgodnie z obowiązkiem Karty Narodów Zjednoczonych zarejestrowano tę umowę w Sekretariacie Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Adwokat twierdzi bowiem, że jeśli okazałoby się, iż umowa o stosowaniu załącznika nr 13 do konwencji chicagowskiej nie została zarejestrowana przez rząd w sekretariacie ONZ, to Polsce - w jego opinii - nie przysługuje tryb odwoławczy do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze.
Zdaniem Rogalskiego, będzie on potrzebny, bo na skutek nieuwzględnienia polskiego stanowiska w raporcie MAK, między stroną polską a rosyjską powstał "spór międzynarodowy".
Tylko dla lotów cywilnych
Rogalski domaga się ujawnienia - jak to określa - odrębnej polsko-rosyjskiej umowy, w której strony zgodziły się na stosowanie postanowień Konwencji Chicagowskiej oraz Załącznika 13. do tej Konwencji, gdyż - w jego opinii - śledztwo smoleńskie nie może być prowadzone wyłącznie w oparciu o konwencję.
Reguluje ona - jak dowodzi Rogalski - tylko postępowania w przypadku lotów cywilnych, a takim nie był - jego zdaniem - lot prezydencki do Smoleńska.
"Konwencja nie obejmuje bowiem zakresem przedmiotowym zdarzeń dotyczących statków powietrznych innych niż statki cywilne, wobec których strony uzgodniły stosowanie Konwencji. Odnosi się to również do przypadku, gdy strony umówią się, że potraktują dany statek powietrzny nie będący statkiem cywilnym w rozumieniu ww. Konwencji tak, jakby nim był [co miało miejsce w przypadku rządowego Tu-154M nr 101, który statkiem cywilnym w rzeczywistości nie był].
Wynika z tego w sposób jednoznaczny, że podstawą procedury w zakresie zasad organizacji i prowadzenia badań oraz ustalenia przyczyn Katastrofy Smoleńskiej mogła być jedynie odrębna polsko-rosyjska umowa, w której strony zgodziły się na odpowiednie stosowanie postanowień Konwencji Chicagowskiej oraz Załącznika 13. do tej Konwencji" - czytamy w piśmie pełnomocnika części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej do premiera.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia/Stauffenber