Ministerstwo Zdrowia chce zlikwidować zadłużone na prawie 120 mln zł Centrum Zdrowia Matki Polki. Decyzję o zamknięciu jednego z największych w Polsce ośrodków medycznych przyspieszył i przypieczętował strajk lekarzy - pisze "Dziennik".
- To jeszcze nie jest decyzja, ale bardzo prawdopodobny scenariusz - mówi gazecie dyrektor szpitala Przemysław Oszukowski. Dodaje, że instytut nie ma możliwości wypłacania pensji, proponowania podwyżek oraz regulowania wszystkich zaległości. Przyznaje, że nie ma pieniędzy na lipcowe wypłaty dla personelu, ponieważ protestujący medycy nie wypełniali dokumentów dla NFZ.
Decyzja o likwidacji placówki - jak twierdzi "Dziennik" - ma zapaść w najbliższych dniach. Od 11 czerwca, kiedy lekarze rozpoczęli strajk,w wielu przypadkach zaprzestano leczenia. Tego - zdaniem resortu zdrowia - nie można tolerować. Zdaniem ministra zdrowia, łódzki wielki szpital należy rozbić na kilka mniejszych placówek, którymi efektywniej będzie można zarządzać. Jako centrum bowiem nie spełnia on swojej roli.
Instytut przestanie istnieć, gdy minister Religa złoży wniosek o likwidację centrum do akceptacji w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz w Ministerstwie Finansów. - Łódzkie centrum ma status jednostki naukowej, dlatego przy decyzji o jego likwidacji potrzebne jest dodatkowe potwierdzenie jej ważności przez te dwa ministerstwa - tłumaczy Jakub Lutyk, rzecznik Ministra Finansów. Jak dodaje, nie sądzi on jednak, aby resort finansów wetował postanowienie MZ, któremu w pierwszej kolejności podlegają szpitale.
Instytut Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi to placówka, w której leczono najcięższe przypadki ginekologiczno-położnicze i pediatryczne. Lekarze udzielali pacjentom rocznie blisko 170 tys. porad w poradniach przyszpitalnych.
Źródło: Dziennik