Cała sprawa Mirosława G. ma kryptonim "Bazalt"

 
Cała sprawa ma kryptonim "Bazalt"
Źródło: TVN24

Sprawa doktora Mirosława G. prowadzona przez Centralne Biuro Antykorupcyjne ma kryptonim "Bazalt" – dowiedział się tvn24.pl ze źródła w CBA. "Mengele" odnosi się do materiałów nt. śmierci pacjentów.

Pod kryptonimem „Mengele” ujawnionym dziś przez "Gazetę Wyborczą" zebrano w sprawie „Bazalt” materiały operacyjne odnoszące się do podejrzanych zgonów pacjentów. Według naszego źródła, oficer nadał części sprawy kryptonim "Mengele", bo tak o G. mówili jego koledzy, lekarze ze szpitala na ulicy Wołoskiej. Informacje, że tak nazywano Mirosława G., są w zeznaniach świadków.

O tym, że kryptonim "Mengele" Centralne Biuro Antykorupcyjne nadało sprawie kardiochirurga Mirosława G. - napisała "Gazeta Wyborcza". - Przyrównanie lekarza do nazistowskiego zbrodniarza to barbarzyństwo - skomentował Marek Edelman, przywódca powstania w warszawskim Gettcie.

Krytycznie do kryptonimu odniósł się także koordynator ds. służb specjalnych Zbigniew Wassermann. - Nazwanie przez CBA akcji zatrzymania Mirosława G. kryptonimem "Mengele" jest naganne moralnie - powiedział Wassermann. Zaznaczył, że ujawnienie tego kryptonimu to złamanie prawa. Zapowiedział jednak, że nie będzie wyciągał konsekwencji personalnych.

Mirosława G., ordynatora kardiochirurgii szpitala MSWiA, CBA zatrzymało w lutym. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i szef CBA Mariusz Kamiński publicznie oskarżyli lekarza o zabójstwo pacjenta. Prokuratura stawia mu w sumie 50 zarzutów, w większości dotyczyły one jednak korupcji. Na posiedzeniach sądów lekarza broniły dziesiątki jego pacjentów.

Josef Mengele to hitlerowski lekarz z obozu Auschwitz-Birkenau, który dopuszczał się bestialskich eksperymentów na więźniach

Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP

Czytaj także: