- W piątek przed komisją śledczą do spraw Pegasusa zeznaje były szef CBA Ernest Bejda. Po części jasnej posłowie udali się na część niejawną przesłuchania.
- Rano zatrzymali go policjanci. Został doprowadzony na posiedzenie.
Posiedzenie ruszyło tuż po 10.30. Ernest Bejda został na nie doprowadzony, bo wcześniej cztery razy się nie stawił.
W tvn24.pl relacjonujemy przesłuchanie na żywo:
Rzecznik MSWiA poinformował przed godziną 9, że policjanci zatrzymali byłego szefa CBA. "Mężczyzna na godzinę 10:30 zostanie doprowadzony na Komisję Śledczą" - przekazał Jacek Dobrzyński.
- Liczę na pełną współpracę byłego szefa CBA - powiedział w Sejmie wiceszef komisji ds. Pegasusa Tomasz Trela. - Jeżeli nie będzie chciał współpracować, wystawi sobie sam świadectwo - zauważył, mówiąc, że "tylko ten, kto ma nieczyste sumienie, ma coś do ukrycia".
Funkcjonariusze CBA z zarzutami
W środę w śledztwie ws. stosowania oprogramowania Pegasus zarzuty przekroczenia uprawnień usłyszeli były dyrektor Delegatury CBA w Warszawie Jarosław W. oraz była naczelnik wydziału I operacyjno-śledczego tej Delegatury Katarzyna S. Poinformował o tym rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. Przekroczenie uprawnień miało polegać na przeprowadzeniu czynności operacyjno-rozpoznawczych wobec byłego prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego "pomimo braku ku temu podstaw faktycznych i prawnych".
W środę w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Bejda podkreślił, że zarzuty postawione funkcjonariuszom "są natury stricte politycznej". - Jestem absolutnie przekonany co do uczciwości zatrzymanych funkcjonariuszy. Są profesjonalni, robili trudne sprawy - powiedział Ernest Bejda.
Cztery próby przesłuchania
Ernest Bejda miał zeznawać przed komisją śledczą ds. Pegasusa 31 marca, ale nie pojawił się na posiedzeniu. Była to czwarta próba jego przesłuchania. Na początku kwietnia Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało odtajnione dokumenty dotyczące zakupu systemu Pegasus. Wynika z nich, że umowę na przekazanie do Centralnego Biura Antykorupcyjnego 25 milionów zł w 2017 r. podpisał ówczesny wiceminister sprawiedliwości Michał Woś oraz szef CBA Ernest Bejda.
Komisja bada, czy użycie oprogramowania inwigilacyjnego Pegasus przez rząd, służby specjalne i policję w czasie, kiedy rządziło PiS, było zgodne z prawem. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz. Według przekazanych dotąd, m.in. przez NIK, informacji system Pegasus został zakupiony jesienią 2017 r. dla CBA ze środków pochodzących w zasadniczej części (25 mln zł) z Funduszu Sprawiedliwości (nadzorowanego przez ministerstwo sprawiedliwości).
Autorka/Autor: kkop/ads
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24