W "Kropce nad i" zaproszeni do studia goście - posłanka Magdalena Biejat i senator Michał Kamiński - komentowali reportaż TVN24 o kobiecie, która w 30. tygodniu ciąży dowiedziała się, że jej dziecko nie ma czaszki. - To jest wstrząsający materiał. Powinni go zobaczyć zwłaszcza przedstawiciele konserwatywnej strony sceny politycznej, ponieważ mamy do czynienia z lekarzem, który uważa, że może decydować za kobietę - mówiła Biejat. - Bardzo dobrze, że takie reportaże powstają, bo one tę całą gadkę o życiu, o różnych pięknych sprawach, sprowadzają do bardzo konkretnych rzeczy: my możemy się przekonać, co oznacza w życiu konkretnych ludzi w konkretnych sytuacjach, takie bezduszne traktowanie kobiet - dodał Kamiński.
Gośćmi Moniki Olejnik w środowym wydaniu "Kropki nad i" byli posłanka Lewicy Magdalena Biejat i wicemarszałek Senatu, senator Michał Kamiński (Koalicja Polska - Polskie Stronnictwo Ludowe). Rozmawiali między innymi o reportażu TVN24 opowiadającym historię pani Mariny, która w 17. tygodniu ciąży usłyszała od lekarza, że z jej dzieckiem wszystko jest w porządku, a w 30. tygodniu, że jej dziecko cierpi na bezczaszkowie. Mimo opinii lekarza o tym, że ciąża zagraża jej życiu i zdrowiu, w szpitalu nie przerwano ciąży pani Mariny.
Biejat: mamy do czynienia z lekarzem, który uważa, że może decydować za kobietę
- To jest wstrząsający materiał - powiedziała posłanka Lewicy. - Powinni go zobaczyć zwłaszcza przedstawiciele konserwatywnej strony sceny politycznej, ponieważ mamy do czynienia z lekarzem, który uważa, że może decydować za kobietę, który, to ewidentnie widać, ukrywał przed nią prawdę. To mówi potem specjalistka, profesor (ginekolog i perinatolog Marzena) Dębska, że nie da się nie zauważyć braku pokrywy czaszki w 11. i 12. tygodniu ciąży. On (lekarz) po prostu postanowił tę prawdę przed nią zataić - komentowała Magdalena Biejat.
Posłanka zwróciła uwagę, że sytuacja kobiet w podobnej sytuacji stała się trudniejsza z powodu wyroku Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, który w październiku 2021 roku zdecydował, że przepis tak zwanej ustawy antyaborcyjnej z 1993 roku zezwalający na aborcję, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest niekonstytucyjny.
Oznacza to, że kobieta, mimo ciężkiej wady płodu, będzie musiała rodzić.
- Kobiety zostały skazane na to, żeby donosić ciążę. Prawdopodobnie byłoby nieco łatwiej uzyskać terminację ciąży w 30. tygodniu, gdyby tego wyroku nie było - oceniła Biejat. - Ale takie sytuacje miały też miejsce przed tym wyrokiem. Takie sytuacje były też sankcjonowane przez tak zwany kompromis aborcyjny. Takie sytuacje były możliwe, ponieważ politycy z różnych części prawicowej i centroprawicowej sceny obozu politycznego uważali, że to oni mogą decydować, co powinna zrobić kobieta, a czego nie powinna - zauważyła. - To się musi skończyć - zaznaczyła.
Biejat, wracając do sytuacji pani Mariny, przypomniała, że kobieta miała opinię lekarza psychiatry mówiącą o tym, iż ciąża zagraża jej życiu i zdrowiu.
Posłanka przypomniała, że jej ugrupowanie jest za legalną aborcją do 12. tygodnia ciąży.- Jest ważna rzecz, którą możemy zrobić dzisiaj, już w tej chwili. Możecie państwo zgłosić się do posłów i posłanek Lewicy. My razem z Federacją na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny tworzymy poselską sieć ratunkową i interweniujemy w szpitalach, w których łamane są prawa pań, w których nie macie dostępu do legalnej aborcji. Macie prawo do tej aborcji ze względu na zagrożenia zdrowia i życia, również zdrowia psychicznego - poinformowała.
Kamiński: jestem zwolennikiem referendum
Michał Kamiński skupił się na poruszonym przez Magdalenę Biejat wątku, że podobne sytuacje miały miejsce w ramach tak zwanego kompromisu aborcyjnego. - Całe województwa w Polsce, jak województwo podkarpackie, chwaliły się tym, że na terenie całego województwa nie można legalnie, powtarzam: legalnie, według nawet najbardziej restrykcyjnego prawa, przerwać ciążę - mówił.
- Bardzo dobrze, że takie reportaże powstają, bo one tę całą gadkę o życiu, o różnych pięknych sprawach, sprowadzają do bardzo konkretnych rzeczy: my możemy się przekonać, co oznacza w życiu konkretnych ludzi w konkretnych sytuacjach, takie bezduszne traktowanie kobiet i ludzkiego prawa do wyboru - komentował senator KP-PSL.
Kamiński przyznał przy tym, że jest zwolennikiem pełnej liberalizacji aborcyjnej i referendum w tej sprawie.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24