Bug wylewa i zamarza. Ludzie nie chcą ewakuacji

Wieś Mościce zalana. Trwa ewakuacja zwierząt
Wieś Mościce zalana. Trwa ewakuacja zwierząt
Źródło: TVN24

Bug na wysokości wsi Mościce Dolne (woj. lubelskie) jest nadal niebezpieczny. Jednak mieszkańcy zagrożonych gospodarstw na razie nie chcą ewakuacji, na opuszczenie domu zdecydowała się tylko jedna rodzina. Wojsko i strażacy są w pogotowiu.

Od wtorku woda z rzeki Bug wylewa się spod kry.

Pierwsi ewakuowani

Woda rozlewa się szeroko po terenie i szybko zamarza Ryszard Starko, straż pożarna

Na razie ewakuowano ludzi i zwierzęta z najbardziej zalanego gospodarstwa. - Woda oblała gospodarstwo na wysokość ok. 1,5 metra. W zamarzniętej wodzie stoi m.in. sprzęt rolniczy - powiedział wójt.

Licząca cztery osoby rodzina zdecydowała, że w domu pozostanie jeden z synów. - Nie chcą pozostawić domostwa bez żadnego nadzoru - zaznaczył wójt gminy Sławatycze Dariusz Trybuchowicz. Pozostali zostaną przeniesieni do gospodarstwa w oddalonej o kilka kilometrów miejscowości Liszna. Jak dodał wójt, budynki te stanowią własność komunalną. Wraz z rodziną ewakuowany został inwentarz - 50 owiec oraz po kilka sztuk bydła i świń.

Woda wylewa i zamarza

Rzecznik prasowy komendy wojewódzkiej straży pożarnej w Lublinie Ryszard Starko powiedział w środę, że w nocy z wtorku na środę poziom wody w Mościcach Dolnych podniósł się o ok. pół metra. - Woda rozlewa się szeroko po terenie i szybko zamarza - zaznaczył.

W Mościcach Dolnych podtopionych jest kilka gospodarstw. Woda nie dostała się do mieszkań, ale wlała się do pomieszczeń gospodarczych; z dwóch gospodarstw trzeba było wyprowadzać zwierzęta.

Nie chcą opuszczać domów

Strażacy i wojsko są gotowi do ewakuacji kolejnych ośmiu zagrożonych zalaniem gospodarstw, wojsko sprowadziło do tego celu amfibię. Według strażaków Bug jest zamarznięty niemal na całej powierzchni i nie ma obecnie możliwości rozbicia kry (co udrożniłoby rzekę) bez ryzyka spowodowania kolejnych zatorów i spiętrzeń wody, które mogłyby spowodować kolejne szkody.

Jednak mieszkańcy z pozostałych zagrożonych posesji nie chcą opuścić swoich domów.

Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: