Wczoraj dziwnym trafem na sali sejmowej po raz pierwszy w historii przemawiała pani sędzia Przyłębska i siedział pan premier Morawiecki. Dzisiaj orzeczenia nie ma - mówił w "Kropce nad i" poseł PO i były minister sprawiedliwości Borys Budka, komentując odroczony w czwartek wyrok TK w sprawie nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Zastępca rzecznika nowej KRS sędzia Jarosław Dudzicz przyznał, że decyzja o odroczeniu nie została "dostatecznie" uzasadniona.
W czwartek Trybunał Konstytucyjny miał ogłosić wyrok w sprawie przepisów ustawy o nowej Krajowej Radzie Sądownictwa, dotyczących sposobu wybierania sędziów w skład Rady oraz odwoływania się od uchwał Rady zwierających wnioski o powołanie sędziów. Wnioski o zbadanie konstytucyjności tych przepisów do TK złożyły nowa KRS i - niedawno - grupa senatorów PiS.
Prezes TK sędzia Julia Przyłębska poinformowała jednak, że ogłoszenie wyroku w tej sprawie zostało odroczone do 25 marca.
"Trybunał Konstytucyjny istnieje tylko z nazwy"
Poseł Platformy Obywatelskiej i były minister sprawiedliwości Borys Budka oraz zastępca rzecznika prasowego nowej Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Jarosław Dudzicz komentowali odroczenie wyroku w "Kropce nad i" w TVN24.
Jak ocenił poseł PO i były minister sprawiedliwości Borys Budka, "Trybunał Konstytucyjny istnieje tylko z nazwy i ma służyć legalizacji przepisów, które są w oczywisty sposób niezgodne z konstytucją". - Tam wrzuca się rzeczy, żeby politycznie załatwiać sprawy - dodał.
Jak mówił, "w dzisiejszej sprawie były dwa różne stanowiska". - Z jednej strony Zbigniew Ziobro bardzo mocno dąży do tego, aby Trybunał był tym elementem, który eliminuje niektóre przepisy, które mu się nie podobają, ale z drugiej strony premier Morawiecki bardzo boi się tego orzeczenia - przekonywał Budka.
- Wczoraj dziwnym trafem na sali sejmowej po raz pierwszy w historii przemawiała pani sędzia (prezes TK, Julia - red.) Przyłębska i siedział pan premier Morawiecki. Dzisiaj orzeczenia nie ma - zaznaczył.
- Mogę tylko zastanawiać się (...), czy był jakikolwiek wpływ władzy wykonawczej na to, co dzieje się w Trybunale Konstytucyjnym - dodał były minister sprawiedliwości.
Sędzia Dudzicz: nie mogę się zgodzić z RPO
Zastępca rzecznika prasowego nowej Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Jarosław Dudzicz mówił, że "rzeczywiście ta decyzja o odroczeniu nie została w sposób - że tak powiem - dostateczny uzasadniona". - Pani prezes rzeczywiście poinformowała tyko tyle, że rozpoznanie sprawy nastąpi 25 marca - dodał.
Podkreślał, że nie wie, co było powodem odroczenia wyroku. Dodał, że domyśla się, że było to za sprawą Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara.
- Rzecznik Praw Obywatelskich podnosił, że nie zostały dochowane terminy dla niego, te 30 dni, aby mógł przedstawić swoje stanowisko - wyjaśniał sędzia Dudzicz. - Ja się z tym oczywiście tutaj nie mogę zgodzić - dodał. Zaznaczył, że "pierwotny wniosek Krajowej Rady Sądownictwa wpłynął już w ubiegłym roku". - Pan Rzecznik miał wystarczająco dużo czasu, żeby do tego postępowania przystąpić i żeby złożyć swoje oświadczenie - ocenił zastępca rzecznika nowej KRS.
We wtorek Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar wskazał w piśmie przesłanym do TK, że orzeczenie TK w sprawie przepisów ustawy o nowej KRS może być nieważne z powodu trzech przesłanek. Jedną z nich, jak podkreślił RPO, jest wyznaczenie daty ogłoszenia wyroku Trybunału na 14 marca, czyli przed upływem ustawowego terminu na zgłoszenie udziału i stanowiska przez Rzecznika, stanowi "jaskrawe naruszenie" przepisów, poprzez "uniemożliwienie organowi konstytucyjnemu podjęcia stosownej decyzji w ustawowo wyznaczonym terminie".
Budka i Dudzicz o likwidacji sądów apelacyjnych
Goście "Kropki nad i" byli pytani także o podaną w środę przez dziennik "Rzeczpospolita" informację, że ministerstwo sprawiedliwości przechodzi do drugiego etapu reformy sądownictwa. Według "Rz", mają zniknąć sądy apelacyjne, a zostaną okręgowe i regionalne. Ma też pojawić się wspólny dla wszystkich sędziów urząd: sędzia sądu powszechnego z ujednoliconą pensją.
Jak mówił sędzia Dudzicz, "nie chodzi o likwidację sądów apelacyjnych, tylko o spłaszczenie struktury i wprowadzenie jednolitego statusu sędziego sądu powszechnego i to jest jedna sprawa".
Zdaniem posła Budki, "przez to spłaszczenie sądów Zbigniew Ziobro będzie próbował jeszcze raz wręczać, oczywiście przez prezydenta, nominacje sędziom w Polsce".
- Tu chodzi o to, żeby wyeliminować sędziów - tak zwanych - niepokornych, tu chodzi o to, żeby zweryfikować polskich sędziów, żeby jeszcze raz prezydent wręczał im nominacje i być może sędziowie, którzy potrafią zachować niezależność, niezawisłość zostaną usunięci z zawodu - ocenił polityk Platformy.
"Rz" w swojej publikacji poinformowała również, że drobnymi sprawami karnymi mieliby się zająć sędziowie pokoju. Zastępca rzecznika nowej KRS pytany, czy jego zdaniem osoba, która nie jest prawnikiem, może zajmować się takimi sprawami, odpowiedział, że "w wielu krajach tak jest". - Nie wiem, jakie będą kwalifikacje rzeczywiście wymagane do tych, którzy będą chcieli być sędziami pokoju - dodał.
Autor: akr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24