- Dziś bardzo jasno politycy Prawa i Sprawiedliwości mówią tak: nie jest ważna polska racja stanu. Ważne jest, aby utrącić Donalda Tuska - stwierdził Marcin Kierwiński (PO) we "Wstajesz i wiesz". - Prawo i Sprawiedliwość bawi się klockami unijnymi na polskim podwórku - oceniał Piotr Apel z Kukiz'15.
- Wszystko staje się jasne. Celem tej wielkiej intrygi z Jackiem Saryusz-Wolskim był nie tyle wybór kogokolwiek, a zablokowanie kandydatury Donalda Tuska - stwierdził Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej. - Dziś bardzo jasno politycy Prawa i Sprawiedliwości mówią tak: nie jest ważna polska racja stanu, ważne jest, aby utrącić Donalda Tuska - dodał.
"Nie jest kandydatem tak naprawdę"
Wyraził też nadzieję, że polskiemu rządowi nie uda się zablokować reelekcji Donalda Tuska.
- Mam nadzieję, że tego typu szantaż nie zostanie przyjęty. Myślę, że to zostanie bardzo szybko rozbrojone w ramach dzisiejszego szczytu Rady Europejskiej - stwierdził Kierwiński.
- To jest sprzeczne z polską racją stanu, to jest coś, co ociera się o zdradę dyplomatyczną - ocenił Kierwiński.
Piotr Apel z Kukiz'15 uznał, że partie polityczne popełniają błąd, przenosząc wewnętrzne spory na arenę międzynarodową.
- Prawo i Sprawiedliwość wyprowadza polskie konflikty, polskie piekiełko do Unii Europejskiej - ocenił Apel - Prawo i Sprawiedliwość bawi się klockami unijnymi na polskim podwórku - dodał.
Kto lepszym kandydatem?
Poseł Kukiz'15 stwierdził również, że Donald Tusk nie jest najlepszym kandydatem na stanowisko szefa Rady i lepszym kandydatem byłby właśnie Saryusz-Wolski, gdyby został zgłoszony wcześniej, a polski rząd skuteczniej zabiegał o jego kandydaturę.
- Jeżeli Polska by chciała rzeczywiście, żeby kandydat był inny, zgłosiliby tego kandydata dużo wcześniej. (Rząd) absolutnie nic się nie robi, by zyskał dobry kandydat. Nic nie robi, żeby mu dać choć minimum szansy - powiedział Apel. - Jeżeli będzie miał więcej niż jeden głos, uznam to za co najmniej przypadek - dodał.
Kierwiński uznał z kolei, że polska dyplomacja ma bardzo słabą pozycję w Unii i dlatego nie jest w stanie zdobyć poparcia dla swojego kandydata:
- Nie są w stanie z nikim nawet konstruktywnie rozmawiać o poparciu dla Saryusz-Wolskiego - stwierdził. Kierwiński wyraził również swoją opinię, że "Jacek Saryusz-Wolski nie jest kandydatem tak naprawdę".
- Jedynym kandydatem jest Donald Tusk i jedynym państwem, które sabotuje tę kandydaturę jest Polska - oświadczył.
"Nie nadaje się do dyplomacji"
Do sytuacji odniósł się również wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka, który skomentował w Sejmie poranny wywiad ministra Witolda Waszczykowskiego w "Jeden na jeden". Szef MSZ stwierdził w nim, że polski rząd będzie zabiegał o to, by na czwartkowym szczycie nie został wybrany szef Rady Europejskiej. - Tonący brzytwy się chwyta. Tak naprawdę to, co robi pan Waszczykowski zasługuje wręcz na miano zdrady stanu - ocenił Budka. - To, co robi polski rząd w Europie, podważając naszą pozycję, stawiając interesy Polski na szali własnych ambicji jednego małego człowieka i jego zemsty powoduje, że nikt z Polakami nie będzie rozmawiał normalnie, że nikt nie będzie traktował pana Waszczykowskiego jako partnera. To jest człowiek, który nie nadaje się do dyplomacji - dodał.
Platforma Obywatelska zorganizowała w czwartek konferencję prasową w Sejmie, podczas której Rafał Trzaskowski i Andrzej Halicki komentowali działania polskiego rządu wokół wyboru szefa Rady Europejskiej.
- Z Traktatu Lizbońskiego jasno wynika, że ta decyzja zapada w głosowaniu większością kwalifikowaną i jedno państwo nie może tej decyzji zablokować - stwierdził Rafał Trzaskowski - Niestety to zachowanie Prawa i Sprawiedliwości zmierza do tego, że rząd pozbawia się resztek wiarygodności i resztek powagi na scenie europejskiej - ocenił poseł.
- Szczytem szczytów jest szantażowanie naszych partnerów unijnych swoistym liberum veto. To jest nie tylko niepoważne, ale to jest brzemienne w skutki działanie polskiego rządu, który za chęć utrącenia Polaka gotowy jest dzisiaj destabilizować mechanizmy współpracy europejskiej - powiedział Andrzej Halicki. Dodał, że list premier Beaty Szydło jest "na granicy zdrady stanu".
Sprawę skomentował również lider Nowoczesnej Ryszard Petru, który stwierdził, że obecne działania polskiego rządu być może są wstępem do opuszczenia przez nasz kraj Unii Europejskiej.
- Tego typu działania PiS, które obserwujemy obecnie, tak naprawdę wypychają Polskę z Unii Europejskiej. To jest tak naprawdę odwracanie się od Unii Europejskiej plecami, a być może - początek Polexitu - stwierdził Ryszard Petru.
Autor: azb/ja/jb/sk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24