Obecność amerykańskiej broni jądrowej na terytorium Polski zwiększyłaby bezpieczeństwo - powiedział szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera. Ocenił, że temat udziału Polski w programie Nuclear Sharing wymaga powściągliwości w informowaniu.
Szef BBN Jacek Siewiera będzie gościem "Kropki nad i" o godzinie 20 w TVN24.
Prezydent Andrzej Duda powiedział w wywiadzie dla "Faktu", że "jeżeli byłaby taka decyzja naszych sojuszników, żeby rozlokować broń nuklearną w ramach Nuclear Sharing także i na naszym terytorium, aby umocnić bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO, to jesteśmy na to gotowi". Premier Donald Tusk nawiązując w poniedziałek do tej wypowiedzi, powiedział, że czeka na spotkanie z Andrzejem Dudą, bo "ta sprawa dotyczy wprost i bardzo jednoznacznie polskiego bezpieczeństwa". - I musiałbym dobrze zrozumieć intencje pana prezydenta - dodał. Prezydent zapowiedział wieczorem, że spotka się z szefem rządu w tej sprawie.
Szef BBN: sprawa uczestnictwa Polski w programie Nuclear Sharing była wielokrotnie podnoszona
Do tej kwestii odniósł się w Poznaniu w rozmowie z dziennikarzami szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera.
Jak mówił, sprawa uczestnictwa Polski w programie Nuclear Sharing "była przez ostatnich kilka lat wielokrotnie podnoszona zarówno przez głowę państwa, jak przedstawicieli rządu".
- Stanowisko państwa w tej sprawie jest znane zarówno w obszarze informacji niejawnej, jak i w obszarze komunikacji publicznej. Według mojej wiedzy ono nie uległo zmianie. W żaden sposób zmiana tego stanowiska nie była przedmiotem uchwały rządu czy prezentowanych stanowisk poszczególnych ministrów po objęciu władzy przez nowy rząd - dodał.
Szef BBN zwrócił uwagę na powściągliwość w informowaniu "zarówno po stronie prezydenta, który w odpowiedzi na pytanie dziennikarza ustosunkował się w podobny sposób, jak w ubiegłych latach co do gotowości przyjęcia infrastruktury Nuclear Sharing w Polsce, jak również premiera, który również w powściągliwych słowach zasugerował konieczność konsultacji, by poznać dokładną intencję działań zwierzchnika sił zbrojnych". Siewiera mówił, że na ten temat powściągliwość w wypowiedzi "powinna być znamienna dla polityków obu stron sceny politycznej".
- W trosce o najlepszy interes strategiczny państwa, koniecznością jest kontynuowanie tych przedsięwzięć, również w sferze dyplomatycznej, które zostały podjęte w tym obszarze w ubiegłych latach - powiedział Siewiera.
Przekazał, że "kwestie odstraszania jądrowego, ujmując je możliwie szeroko, były przedmiotem rozmowy zarówno zwierzchnika Sił Zbrojnych, jak i ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza". Siewiera dodał, że również on w swoich rozmowach z wicepremierem Kosiniakiem-Kamyszem miał możliwość poruszenia tych zagadnień. - Ta dyskusja trwa. Ona ma miejsce przede wszystkim w gabinetach - zaznaczył.
Siewiera o dodatkowych atutach w zakresie gwarancji bezpieczeństwa
- Kulisy przygotowania strategicznej współpracy w obszarze bezpieczeństwa, a Nuclear Sharing jest akurat tym programem o najcięższej wadze międzynarodowej, wymagają pewnej klauzulowanej formuły współpracy z naszymi najważniejszymi sojusznikami za Atlantykiem, również z europejskimi sojusznikami w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego - powiedział szef BBN.
Jak mówił, "bez wątpienia obecność amerykańskiej broni jądrowej z jej dyslokacją na terytorium Rzeczpospolitej dałaby dodatkowe atuty w zakresie gwarancji bezpieczeństwa i zwiększyłaby to bezpieczeństwo na arenie międzynarodowej".
Dodał, że "w obliczu podważania czy wypowiedzenia postanowień aktu stanowiącego NATO-Rosja, w obliczu zgodnie składanych oświadczeń zarówno prezydenta Łukaszenki, jak i przywódców Kremla o rozmieszczeniu broni jądrowej na Białorusi, Sojusz Północnoatlantycki stoi w sytuacji, w której konieczne jest podjęcie stosownych odpowiedzi i na pewno dyskusja w gronach publicystycznych, w gronach analityków think tanków jest konieczna".
- Federacja Rosyjska bardzo wybiórczo stosuje prawo międzynarodowe, szczególnie w aspektach dotyczących polityki odstraszania i polityki, która przez ubiegłe dekady stabilizowała to najwyższe piętro drabiny eskalacyjnej w Europie. Architektura bezpieczeństwa po stronie Polski wymaga adaptacji w obszarze sił konwencjonalnych, co jest czynione (...) ale również (jest to czynione) przez Sojusz Północnoatlantycki w ramach odstraszania jądrowego sojuszu. I te prace aktualnie się toczą - powiedział.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24