Brazylijskie służby przechwyciły broń i 134 kilogramy kokainy, które znajdowały się pod kadłubem polskiego statku. Akcję przeprowadzono, kiedy jednostka cumowała w porcie w Santos. Rzecznik Polskiej Żeglugi Morskiej Krzysztof Gogol potwierdził, że chodzi o statek POLSTEAM Łebsko. - Narkotyki odnalazł nurek pod kadłubem podczas kontroli - wyjaśnił. Dodał, że ponieważ kokaina znajdowała się poza statkiem, służby usunęły ją, zaś "załoga mogła kontynuować podróż bez żadnych dalszych konsekwencji".
Władze Brazylii poinformowały, że w środę wieczorem Federalny Urząd Skarbowy w ramach wspólnej operacji z brazylijską marynarką wojenną, policją i strażą portową przechwycił w porcie w Santos 134 kilogramy kokainy.
Narkotyki znajdowały się w "skrzyni morskiej" statku. Jak wyjaśniono, chodzi o miejsce znajdujące się pod wodą, służące do gromadzenia wody morskiej w celu chłodzenia silników. Odnaleziono tam również pistolet Glock wraz z magazynkami.
Władze podały, że przeprowadzenie kontroli jednostki, a także sama operacja usunięcia narkotyków, wymagały udziału nurków.
Dodano, że masowiec, który cumował w Santos, zmierzał do Maroka.
Po usunięciu narkotyków "załoga mogła kontynuować podróż"
Rzecznik Polskiej Żeglugi Morskiej Krzysztof Gogol potwierdził, że chodzi o statek POLSTEAM Łebsko.
Poinformował, że "narkotyki odnalazł nurek pod kadłubem podczas kontroli". Zaznaczył, że ponieważ znajdowały się one poza jednostką, zostały usunięte, a "załoga mogła kontynuować podróż bez żadnych dalszych konsekwencji". - Statek od wczoraj jest już na morzu - oświadczył.
Gogol przekazał też, że nikt nie został zatrzymany. - Skoro to było pod statkiem, nie było żadnych podejrzeń w stosunku do załogi - wyjaśniał.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: gov.br