Obawiam się, że cała zawierucha, która powstała w wyniku nowelizacji ustawy o IPN, dotknie środowiska, które zaczęły funkcjonować i działania lokalne, np. spotkania młodzieży. - Mam nadzieję, że na poziomie politycznym problem w relacjach z Izraelem zostanie rozwiązany - mówił w "Kropce nad i" bp Rafał Markowski, przewodniczący Rady ds. Dialogu Religijnego i Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem przy Konferencji Episkopatu Polski.
- Wierzę w dobre intencje ustawodawców, wierzę, że chodzi o dobre imię Polski, ale trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że każda z tych ustaw, a szczególnie ta (o IPN-red.), odbije się szerokim echem społecznym. Mam poczucie, że nie przewidziano tego do końca i w związku z tym zabrakło mi konsultacji społecznych, które uprzedziłyby tę sytuację - powiedział bp Markowski.
Przewodniczący Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem odniósł się do słów ambasador Izraela w Polsce Anny Azari podczas obchodów 50. rocznicy Marca’68 na Dworcu Gdańskim w Warszawie. "Przez ostatnie półtora miesiąca już wiem jak łatwo w Polsce obudzić i przywołać wszystkie demony antysemickie. Nawet, kiedy w kraju prawie nie ma Żydów, są ludzie, którzy mówią, że wtedy nie było Polski" - powiedziała tam Azari.
- Rzeczywiście nietrudno wywołać pewnego rodzaju fanatyzmy, a szczególnie niebezpieczne są fanatyzmy religijne. W tym wypadku zgadzam się z nią (ambasador Izraela - red.) o tyle, że wystarczyło niewiele czasu, żeby nagle ta atmosfera budowana przez całe lata została nadszarpnięta w znacznym stopniu - powiedział biskup.
Mówiąc o słowach ambasador Izraela, duchowny powiedział, że zrozumiałby "jej słowa w kontekście nie tylko tego, co się działo w Polsce, ale tego co się w ogóle dzieje w świecie". - Mam poczucie, że niedobrych emocji - również na gruncie religijnym - pojawia się, i to wiele, w różnych częściach świata - ocenił. - Bardzo niewiele trzeba, żeby niepokoje wywołać, dlatego wielka odpowiedzialność wszystkich, którzy odpowiadają za wspólnoty i społeczeństwa, żeby tego rodzaju sytuacji unikać - podkreślił.
Bp Markowski zapytany został o kolejne działania episkopatu w związku z kryzysem polsko-izraelskim. - W pierwszym rzędzie zależy nam na tych Żydach, którzy nadal żyją i są obecnie w Polsce. To jest priorytet. Oni muszą mieć poczucie tego, że to jest ich miejsce, że to jest ich ojczyzna - powiedział biskup.
- Natomiast, jeśli chodzi o relacje z Izraelem, miałem okazję spotkać się z panią ambasador Izraela - i to dwukrotnie. Rozmawialiśmy i jest zamysł aby przygotować wyjazd delegacji episkopatu do Izraela, bo są dwie okoliczności: 70-lecie państwa izraelskiego i 100-lecie niepodległości państwa polskiego - podkreślił.
"Zabolała mnie krzywda ludzi i za nią przepraszałem"
Duchowny powiedział, że miał okazję rozmawiać z naczelnym rabinem Polski Michaelem Schudrichem, który opowiadał mu o internetowym hejcie, jaki jest konsekwencją nowelizacji ustawy o IPN. - Jesteśmy świadkami nowej rzeczywistości, reakcje przeniosły się w świat internetu, świat wirtualny, a tam można wszystko - zauważył bp Markowski.
Stwierdził, że sam spotkał się z różnymi komentarzami pod swoim adresem po tym, jak w listopadzie ubiegłego roku przeprosił za mord w Jedwabnem.
- Dzisiaj istniejąc w przestrzeni publicznej trzeba mieć świadomość tego, że każdy, każde słowo może wywołać przeróżne reakcje. Zdawałem sobie z tego sprawę, że będą różne reakcje, ale to, co uczyniłem, uczyniłem z największym przekonaniem. Jechałem do Jedwabnego zdobywając wcześniej wiedzę, studiując to, co się dokonało. Zabolała mnie przede wszystkim krzywda ludzi i za tę krzywdę przepraszałem - wyjaśnił przewodniczący Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem. Podkreślił, że jego słowo "przepraszam" nie stanowiło "wyrokowania i sądu nad sprawcami". - Zdaję sobie sprawę z tego, że te okoliczności wojny, okupacji sprawiały, że jest tam wiele niuansów jeżeli chodzi o postawy ludzkie, jeżeli chodzi o motywy - dodał. Zdaniem bp Markowskiego, walka z antysemityzmem musi się z składać z wielu działań, a te podejmowane przez Kościół, to tylko część z nich. - Nic nie zastąpi procesu edukacji. Muszę przyznać, że ucieszyłem się w momencie, kiedy otrzymałem zaproszenie ze strony ministerstwa edukacji i od pani minister (Anny) Zalewskiej, żeby się dołączyć do zespołu, który przygotowuje cały proces edukacyjny w odniesieniu do Holokaustu - podkreślił biskup.
Autor: tmw/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24