Trzy bomby lotnicze, 16 granatów i 47 granatów ręcznych z okresu II wojny światowej znaleziono dziś podczas prac ziemnych na terenie Centralnego Ośrodka Szkolenia Służby Więziennej w Kaliszu. Nikt nie ucierpiał, chociaż ewakuowano 150 słuchaczy COSSW i mieszkańców okolicznych budynków.
Prócz bomb i granatów na terenie ośrodka odkryto również 112 pocisków.
Grupa sapersko-minerska z Inowrocławia zakończyła już akcję wydobywania niewybuchów. Nie ma również utrudnień w ruchu na przebiegającej nieopodal drogi krajowej nr 25, która na czas akcji została zamknięta. - Zagrożenie spowodowane przez znalezione bomby było bardzo duże - powiedział chor. sztab. Włodzimierz Włodarski, dowódca patrolu nr 15 w Inowrocławiu. - Pomimo tego, że pociski mają ponad 60 lat, są nadal aktywne, więc w przypadku naruszenia ładunku mogło dojść do eksplozji - dodał. Jego zdaniem, w przypadku wybuchu na pewno ucierpiałyby okoliczne budynki mieszkalne, bo promień rażenia każdej ze znalezionych bomb wynosi ok. 500 metrów.
Jak poinformował ppłk. Krzysztof Jędrzejak, z-ca komendanta Centralnego Ośrodka Szkolenia Służby Więziennej w Kaliszu, pociski zostaną przewiezione na poligon wojskowy w okolicach Torunia i jeszcze dzisiaj zdetonowane.
Źródło: PAP, TVN24, IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24