Drogowcy, którzy zostali we wtorek potrąceni w Boleminie (województwo lubuskie), wciąż przebywają w szpitalu. Malowali pasy na jezdni, gdy najechał na nich samochodem 62-letni kierowca. Podejrzany odpowie za spowodowanie wypadku w stanie nietrzeźwości.
62-letni kierowca, który jest podejrzany o spowodowanie wypadku na drodze krajowej nr 22 w Boleminie (woj. lubuskie), został doprowadzony do prokuratury. - Odpowie za spowodowanie wypadku w stanie nietrzeźwości. Grozi mu za to do 5 lat pozbawienia wolności. W postępowaniu zostanie powołany biegły, który oceni, w jakim stanie technicznym był pojazd, którym jechał mężczyzna. Istotne będzie również to, jakie obrażenia odnieśli poszkodowani i jak długo będą wymagali hospitalizacji - powiedział tvn24.pl Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik gorzowskiej policji.
"Stan obu mężczyzn jest ciężki, ale stabilny"
Do wypadku doszło we wtorek tuż przed godziną 20 w Boleminie niedaleko Gorzowa Wielkopolskiego. To tam, na drodze krajowej nr 22, znajdowali się dwaj pracownicy służby drogowej. Jak podała straż pożarna, jeden z nich malował pasy na jezdni, a drugi ustawiał pachołki. 62-letni pijany kierowca potrącił ich obu, a potem wjechał do pobliskiego rowu.
Na miejsce zadysponowano zastęp straży pożarnej, policję, dwie karetki pogotowia oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala w Gorzowie Wielkopolskim. Doznali poważnych obrażeń.
- Stan obu mężczyzn jest ciężki, ale stabilny. Jeden z nich przebywa na oddziale intensywnej terapii, a drugi - na oddziale neurochirurgii. Doznali urazów wielomiejscowych, zwłaszcza w obrębie głowy - przekazała w środę Aleksandra Szymańska, rzeczniczka Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie.
W czwartek informowano, że obaj nadal są w szpitalu.
Kierowca był pijany
Okazało się, że mężczyzna kierujący volkswagenem był pod wpływem alkoholu. - Badanie wykazało, że miał 1,2 promila alkoholu w organizmie. A do tego miał orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów. Okazuje się, że prawo jazdy zatrzymano mu również za jazdę pod wpływem alkoholu - mówił w środę Jaroszewicz.
Jak podaje policja, wstępnie ustalono, że miejsce wyznaczone do pracy na jezdni było wydzielone właściwie i oznakowane.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24