Bojkot TVN-u nie przetrwa stycznia?

 
Jarosław Kaczyński zakończy bojkot?
Źródło: PAP

Pod koniec stycznia PiS planuje "wielkie nowe otwarcie", które nastanie wraz z kongresem partii. Wybory do europarlamentu coraz bliżej, a wyniki sondażowe PiS-u nie chcą iść w górę. Czy te argumenty przekonają szefów partii do wycofania się z bojkotu TVN-u? Według gazety "Polska" tak, a szlaban na stację podniesie się najpóźniej za miesiąc.

Oficjalnej decyzji o wycofaniu się z bojkotu jeszcze nie ma. Musi ją podjąć komitet polityczny PiS. Ale presja według dziennika "Polska" na sterników PiS-u jest coraz silniejsza. Posłów drażni ponoć, że w TVN notorycznie widują swoich kolegów, którzy pracują u Lecha Kaczyńskiego.

- Irytujące jest, że urzędnicy Pałacu Prezydenckiego w TVN brylują, jak choćby Michał Kamiński u Bogdana Rymanowskiego, a my nie możemy. Wątpię, żeby ten bojkot przetrwał styczeń - mówi dziennikowi jeden z nich.

Lepiej "otwierać" z telewizją

Ale zniecierpliwienie niektórych parlamentarzystów to nie najważniejszy powód ewentualnego zniesienia bojkotu. Bardziej istotne są tutaj zbliżające się wybory do Europarlamentu i - przede wszystkim - planowany na koniec stycznia kongres partii, który według jednego z jego współtwórców Adama Bielana, ma wnieść nową jakość do polskich konwentów politycznych.

Według "Polski", ważnym elementem nowego programu, który wówczas zostanie zaprezentowany, będą między innymi obietnice podatkowe. - Piszący je eksperci i posłowie PiS raczej nie chcieliby, by w TVN komentowali je wyłącznie politycy PO, SLD i ewentualnie osoby wyrzucone z PiS - czytamy w dzienniku.

Więcej strat, niż korzyści?

Do kontynuowania drogi "zakazu na TVN" nie zachęcają też wyniki sondażowe partii. - Po półrocznym bojkocie to, co prorokowali medioznawcy, okazało się prawdą. PiS stracił na nim, a zyskała prawicowa drobnica. Teraz strategia PiS będzie dużo łagodniejsza wobec mediów - twierdzi politolog dr Wojciech Jabłoński.

- Bojkot w miarę jego trwania był oceniany w partii coraz bardziej krytycznie. Zaczął się w połowie lipca, gdy Marek Suski poskarżył się, że nie został dopuszczony do programu z ministrem skarbu (minister Aleksander Grad miał zażądać innego dyskutanta) i przekonał Jarosława Kaczyńskiego, że akcja była elementem walki TVN z PiS. Jeśli politycy PiS bojkotem chcieli dopomóc swojej partii, to niezbyt się to udało. Na oglądalność TVN też nie miało to większego wpływu - pisze gazeta.

Źródło: tvn24.pl, "Polska", PAP

Czytaj także: