- Uśmiech na ustach dziecka i łzy w oczach matki, to jest najpiękniejsze - mówi kultowy kabareciarz Bohdan Smoleń. Niedługo jednak tego może zabraknąć, bo fundacja "Stworzenia Pana Smolenia", która pomaga osobom po wypadkach wrócić do zdrowia, ma problemy finansowe. Dlatego Bohdan Smoleń prosi o pomoc.
Pan Bohdan doskonale wie, jak ważna jest pomoc. Sam przeżył dwa wylewy. Stąd fundacja "Stworzenia Pana Smolenia". Oprócz ludzi pracują w niej konie. Dokładnie dziesięć koni, które pomagają w powrocie do zdrowia chorym dzieciom i dorosłym, także osobom po wypadkach.
Mamy swoje koszta i te koszta - ja mam tylko 164 cm wzrostu - przerosły mnie Bohdan Smoleń
Konia trudno zastąpić
Hipoterapia pomaga wracać do zdrowia. Doskonale zastępuje rehabilitację, ale też pomaga "stanąć do pionu" ludzkiej psychice. - Trudno wyzwolić te same reakcje na sali gimnastycznej. Żaden przyrząd nie zastąpi ciepłego i myślącego zwierzęcia - mówi terapeutka Joanna Kubisa. Jej słowa potwierdzają rodzice dzieci, którzy korzystają z jej pracy.
Niestety fundacja też potrzebuje pomocy. - Mamy swoje koszta i te koszta - ja mam tylko 164 cm wzrostu - przerosły mnie - wyznaje Smoleń. Pieniądze potrzebne są na utrzymanie koni i na płace dla terapeutów.
Bohdan Smoleń mówi też, że nie daje sobie rady z biurokracją, coraz mniej ma siły na prowadzenie fundacji. Jak tak dalej pójdzie, trzeba będzie ją zamknąć. A tego nie wyobrażają sobie ani podopieczni, ani Smoleń. - Zacząłem coś i chciałem to skończyć godnie - mówi całkiem poważnie komik, który kiedyś bawił miliony Polaków.
Źródło: Fakty TVN