Senator Bogdan Klich jest kandydatem na ambasadora Polski w Stanach Zjednoczonych - potwierdził w "Faktach po Faktach" minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Dodał, że to jedyna polityczna kandydatura, którą wysunął. Przekonywał, że wszyscy, których zaproponował na nowych ambasadorów w różnych krajach "to są zawodowi dyplomaci".
Szef resortu dyplomacji Radosław Sikorski mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 o podjętej przez siebie decyzji o zakończeniu misji przez ponad 50 ambasadorów oraz o wycofaniu kilkunastu kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu.
Pytany, co w sytuacji, kiedy prezydent Andrzej Duda nie zgodzi się zaproponowane kandydatury na nowych ambasadorów, minister odparł, że "byłoby to zdumiewające". - Bo wszyscy, oprócz jednego, z tych, których zaproponowałem, to są zawodowi dyplomaci. Więc pan prezydent będzie sam sobie szkodził. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie - odpowiedział Sikorski.
- A ta jedna polityczna kandydatura to były minister obrony, były szef komisji spraw zagranicznych Sejmu Bogdan Klich - przekazał. Dodał, że jest on proponowany na ambasadora w USA.
- Rozumiem, że PiS ma mu za złe, że miał rzekomo brać udział w zamachu smoleńskim - mówił dalej Sikorski. - Niech pokażą cień dowodu na zamach smoleński, to obiecuję, że zrezygnuję z tej kandydatury - zaznaczył.
"Nominaci spoza służby zagranicznej"
Mówiąc o swojej decyzji na temat zmian wśród ambasadorów, podkreślał, że "zgodę na te zmiany wyraził premier, a prezydent miał pełną uprzedzającą informację". - Dlatego, że sprawa została przegłosowana w konwencie ustanowionym przez rząd Prawa i Sprawiedliwości w Ustawie o służbie dyplomatycznej, gdzie proponowane przeze mnie zmiany przeszły większością głosów 3 do 1 - wskazywał.
Jak zauważył, "w Polsce nigdy przedtem nie było tak, żeby większość polskich ambasadorów to byli nominaci spoza służby zagranicznej". - Polityczne mianowania się zdarzają, one często mają swoje uzasadnienie. Ale to zawsze było kilkanaście procent na stanowiskach ambasadorów, a dzisiaj to jest większość - powiedział minister spraw zagranicznych, opisując aktualną sytuację.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24