To skandal, na który na pewno odpowiemy bardzo stanowczo, kierujemy sprawę do prokuratury - mówił w "Jeden na jeden" minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, pytany o zawieszenie dyrektora jednej z łódzkich szkół, który zakazał używania symboli "odnoszących się do działań politycznych", w tym znaków błyskawicy kojarzonych ze Strajkiem Kobiet. W "Jeden na jeden" w TVN24 był także pytany o wpis Krystyny Pawłowicz o transpłciowym dziecku.
Wiceprezydent Łodzi zawiesiła niedawno w obowiązkach dyrektora liceum, który wprowadził regulamin zakazujący używania symboli "nawiązujących do partii politycznych, stowarzyszeń i odnoszących się do działań politycznych". Na podstawie tych zapisów karani byli licealiści, którzy na zajęciach zdalnych używali znanego ze strajków symbolu błyskawicy.
O tę sprawę zapytany został w "Jeden na jeden" w TVN24 szef Ministerstwa Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek. Ocenił, ze zachowanie dyrektora w tej sprawie było "doskonałe". - Będę chciał go uhonorować za walkę z ideologizacją dzieci - zapowiedział.
"Czy pani chciałaby, aby dzieci w szkołach były ideologizowane?"
- Fatalne zachowanie organu prowadzącego - ocenił Czarnek decyzję władz samorządowych w sprawie dyrektora. - Kierujemy zawiadomienie do prokuratury, podejrzewając przekroczenie uprawnień przez [zastępczynię - przyp. red.] prezydenta miasta w związku z zawieszeniem dyrektora za to, że walczy o to, żeby dzieci się uczyły, a nie były ideologizowane w szkole - powiedział. - To skandal, na który na pewno odpowiemy bardzo stanowczo - oświadczył.
Dopytywany, czy w związku z tą sytuacją ma skojarzenia z "Ferdydurke" Witolda Gombrowicza, lekturze opowiadającej między innymi o zjawisku konformizmu w szkole, karykatur nauczycieli i "upupianiu" uczniów, Czarnek zaprzeczył. - Czy pani chciałaby, aby dzieci w szkołach były ideologizowane? - zapytał prowadzącą program Agatę Adamek.
- Szkoła jest od tego, aby uczyć i realizować podstawę programową, a nie epatować innych jakimiś symbolami strajków czy jakichś ruchów, które rzeczywiście z ideologią mają wiele wspólnego - powiedział. Podsumował, że cieszy się z tego, że są w systemie nauki tacy dyrektor, jak ten z Łodzi.
CZYTAJ TAKŻE: RELACJA Z ROZMOWY Z MINISTREM EDUKACJI >>>
Czarnek: cieszę się, że Pawłowicz wycofała się z tego tweeta
Minister edukacji i nauki w "Jeden na jeden" zapytany został również o byłą posłankę PiS, obecną sędzię Trybunału Konstytucyjnego Krystynę Pawłowicz, która na Twitterze na początku kwietnia opublikowała wpis w sprawie transpłciowego dziecka. Pawłowicz podała jego dane (imię oraz wiek) i wskazała na szkołę oraz dane dyrektorki placówki, gdzie dziecko uczęszcza.
Po fali krytyki i zapowiedzi podjęcia działań między innymi przez biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, Pawłowicz po dwóch dobach skasowała swój wpis. Napisała później, że nie chciała "sprawić przykrości dziecku" i że je przeprasza.
- Nie czytam tweetów na co dzień, zajmuję się zupełnie czymś innym - odparł Czarnek, odnosząc się do sprawy. - Burza do mnie dotarła, bo oglądam wszystkie programy informacyjne, kiedy wracam późnym wieczorem z pracy - dodał. Pytany, czy jako szef MEiN nie powinien zareagować w tej sprawie, odparł, że tutaj "natychmiast postępowanie wszczęło kuratorium oświaty".
- Pani Krystyna Pawłowicz, pani profesor, jak słyszałem później, wycofała się z tego tweeta, a cała sprawa była nieco inaczej naświetlana, niż wyglądała rzeczywistość - przekonywał. - To jest bardzo poważny problem, bardzo poważna sprawa. Trzeba podchodzić do tego na spokojnie, bez emocji - stwierdził.
Dopytywany o ewentualne działania wobec Pawłowicz, Czarnek odparł, że "nie jest od tego, aby działać wobec Krystyny Pawłowicz". - Jestem od tego, żeby działać w oświacie. Mam kuratorium oświaty, które bada tego typu sprawy. Cieszę się, że pani Pawłowicz wycofała się z tego tweeta, który został tak, a nie inaczej przedstawiony - oświadczył.
Według ministra edukacji i nauki "wrzawa wokół tej sytuacji jest niepotrzebna". - Dobro dziecka, jego stan zdrowie jest najważniejsze - powiedział.
Czarnek: PAN jest niezagrożona, póki jestem ministrem
Czarnka w TVN24 zapytano także o doniesieniach, według których Ministerstwo Edukacji i Nauki pracuje nad modernizacją Polskiej Akademii Nauk i powołaniem Akademii Kopernikańskiej jako osobnej instytucji.
Prezes PAN profesor Jerzy Duszyński ocenił, że nowa instytucja różni się od Polskiej Akademii Nauk "całkowitym podporządkowaniem woli polityków". "Jest to projekt powstający bez najmniejszych konsultacji z instytucjami reprezentującymi naukę w Polsce. Tworzy go tajemnicze grono zaufanych współpracowników Ministra Przemysława Czarnka" - napisał.
Czarnek zapewnił, że PAN jest niezagrożona "dopóki on jest ministrem edukacji i nauki". - Skąd pan prezes Duszyński brał te pomysły? Kto mu je podpowiedział? Z czego wynika jego nerwowa reakcja na jakiś roboczy projekt, który dostał do rąk nie wiem skąd i od kogo? - pytał. - Tego nie wiem, chcę zapytać o to na spotkaniu dzisiaj o godzinie 9 - zapowiedział.
Mówiąc o Polskiej Akademii Nauk, Czarnek ocenił, że ma ona "wielki potencjał", który "trzeba jeszcze bardziej wykorzystać dla polskiej nauki". - I to będziemy robić. Reforma Polskiej Akademii Nauk, zarządzania nią na pewno jest potrzebna - ocenił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24