Żaroodporna bielizna robocza, w posiadaniu której jeszcze w tym roku będzie ok. 5 tys. górników i ratowników górniczych, ma ich ochronić w razie wybuchu lub pożaru przed rozległymi oparzeniami. Trzy największe spółki węglowe w Polsce zdecydowały się na zakup tego typu odzieży ze względu na jej wytrzymałość w temperaturze dochodzącej do 700-800 stopni Celsjusza.
Na specjalną bieliznę, wykonaną z włókna aramidowego, składają się podkoszulki z długim rękawem oraz spodenki. Testy nad jej skutecznością rozpoczęto po katastrofie w kopalni Wujek - Śląsk w Rudzie Śląskiej, gdzie we wrześniu 2009 roku po wybuchu metanu zginęło dwudziestu górników, a kilkunastu zostało ciężko poparzonych.
Bieliznę, jako pierwszy od jesieni 2009 roku, poddał testom Katowicki Holding Węglowy, do którego należała kopalnia z Rudy Śląskiej. Do tej pory KHW zakupił 550 kompletów, a w marcu liczba ta ma wzrosnąć do tysiąca.
- Po fazie testów musieliśmy rozpisać przetarg na zakup tego typu bielizny. Obecnie wchodzi ona do użytku na stanowiskach szczególnie narażonych na niebezpieczeństwo, np. zapalenia i wybuchu metanu - powiedział Wojciech Jaros z działu komunikacji KHW.
Zadbali o swoich pracowników
Śladem katowickiego holdingu poszła Jastrzębska Spółka Węglowa, która wkrótce kupi 700 kompletów specjalnej odzieży dla wszystkich pracowników. Jej odporność sprawdzało 40 górników z należącej do spółki kopalni Budryk.
- Testy potrwają około sześciu miesięcy, później zbierzemy opinie i zdecydujemy o ewentualnym zakupie kolejnej partii odzieży żaroodpornej - poinformował Witold Kosiorek, szef BHP w JSW.
W kopalni Budryk przeprowadzono ankietę wśród górników na temat nietypowej odzieży. Części z nich przeszkadzało, że bielizna za bardzo przylega do ciała, co znacznie obniża ich komfort pracy. Przedstawiciele spółki zapewniają, że będą brali pod uwagę komentarze swoich pracowników przy kolejnym zakupie.
W tyle nie pozostaje też największa górnicza firma, Kompania Węglowa. W ciągu roku planuje ona zakup kolejnych trzech tysięcy kompletów bielizny.
- Rozpoczęliśmy już procedurę związaną z tym zakupem. Liczymy, że uda się ją jak najszybciej zakończyć i wprowadzić tego typu odzież do bardziej powszechnego użytku. W pierwszej kolejności chcemy wyposażyć w nią ratowników górniczych - wyjaśnił rzecznik Kompanii, Zbigniew Madej.
Dobra inwestycja
Koszt zakupu takiej odzieży to ok. 200 zł brutto. Jednak przedstawiciele spółek są gotowi ponieść wszelkie dodatkowe koszty, szczególnie gdy w grę wchodzi bezpieczeństwo pracowników.
Bielizna wykonana z włókien aramidowych nie pali się, ani nie topi, ale ulega skruszeniu. Ochrania więc ciało przed bezpośrednim działaniem płomieni lub gorących podmuchów, ograniczając możliwość poparzenia. Testy odbywały się w ekstremalnych warunkach przede wszystkim przez górników pracujących przy ścianach wydobywczych, gdzie temperatura przekracza często 28 stopni i wilgotności powyżej 70 procent.
Pod lupę wzięto przede wszystkim odporność specjalnej odzieży na uszkodzenia oraz komfort jej użytkowania. W większości przypadków testy dały wynik pozytywny.
dp/tr
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24