Jestem przekonany, że wierchuszka, kierownictwo ZNP, uzgadnia swoje ruchy polityczne z kolegami z Koalicji Europejskiej - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Odniósł się do żądań płacowych nauczycieli i zapowiadanego protestu związkowców działających w oświacie w przypadku ich niespełnienia. Bielan dodał, że akcja, "którą pan Broniarz organizuje od wielu miesięcy, była zaplanowana już w zeszłym roku w gabinecie Grzegorza Schetyny".
Trzeci dzień negocjacji strony rządowej ze związkami zawodowymi skupiającymi nauczycieli rozpoczął się w środę o godzinie 13 w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog". Prowadzone były dwie tury rozmów, a przed godziną 20 wicepremier Beata Szydło poinformowała o ich zawieszeniu do piątku do 8 rano. Zapowiedziała też "nowe propozycje" dla związkowców. O kolejnych propozycjach mówił również Sławomir Broniarz z ZNP.
"Rząd da pieniądze nauczycielom"
O negocjacjach rządu ze związkami zawodowymi mówił w "Kropce nad i" w TVN24 wicemarszałek Senatu Adam Bielan (Porozumienie). Zapewnił, że "rząd da pieniądze nauczycielom".
- Oczywiście, to będą pieniądze wszystkich, podatników z budżetu państwa - zaznaczył.
Zapewnił również, że rząd jest gotowy "do dalszych rozmów".
Jego zdaniem "dobra wiadomość (…) jest taka, że jedna z dwóch głównych central związkowych, jeśli chodzi o oświatę, czyli Solidarność oświatowa, porozumiała już się z rządem".
Bielan wyraził nadzieję, że "inni związkowcy do tego porozumienia dołączą".
W środę wicepremier Beata Szydło powiedziała, że rząd i Solidarność są gotowe podpisać porozumienie. Na rządowe propozycje nie zgadzają się jednak Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych.
Przewodniczący Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Ryszard Proksa zadeklarował początkowo po poniedziałkowych negocjacjach, że jeśli postulat wzrostu wynagrodzenia zasadniczego o 15 procent z wyrównaniem od stycznia 2020 roku do zostanie spełniony, to "S" nie widzi problemu, żeby podpisać porozumienie z rządem.
W środę przekonywał jednak, że chodziło mu nie o porozumienie z rządem, "tylko o jakiś protokół, nawet rozbieżności".
Bielan: akcja, którą organizuje Broniarz, była zaplanowana w gabinecie Schetyny
Gość "Kropki nad i" przekonywał, że w ZNP "jest bardzo wielu nauczycieli, którzy walczą o to, żeby zarabiać godnie i w pełni te postulaty popieramy, ale kierownictwo, wierchuszka ZNP, to są politycy".
- Pan Krzysztof Baszczyński, szara eminencja ZNP, wiceprezes ZNP był przez 12 lat członkiem Sojuszu Lewicy Demokratycznej - powiedział Bielan.
Wicemarszałek Senatu zaznaczył też, że "sam Związek Nauczycielstwa Polskiego, jako instytucja, był członkiem Sojuszu Lewicy Demokratycznej na przełomie lat 90. i dwutysięcznych, a SLD jest członkiem Koalicji Europejskiej".
- Jestem przekonany, że bardzo znaczna część tej akcji - którą pan Broniarz organizuje od wielu miesięcy - była zaplanowana już w zeszłym roku w gabinecie Grzegorza Schetyny, jego współpracowników, po to, żeby zaszkodzić nam w kampanii wyborczej - dodał.
Zdaniem Bielana "bardzo wielu nauczycieli chce strajkować, bo domaga się wyższych pensji - i powtarzam rozumiemy te postulaty - natomiast jestem przekonany, że wierchuszka, kierownictwo ZNP, uzgadnia swoje ruchy polityczne z kolegami z Koalicji Europejskiej".
Jego twierdzenie, że szef ZNP Sławomir Broniarz blisko "osobiście, politycznie jest z liderami Koalicji Europejskiej", kontrowała prowadząca Monika Olejnik, zwracając uwagę, iż mówi się, że Piotr Duda z NSZZ "Solidarność" jest blisko z Prawem i Sprawiedliwością.
Jak powiedziała, "mówi się, że Solidarność stała się przystawką Prawa i Sprawiedliwości".
"Będzie rekonstrukcja rządu"
Adam Bielan był także pytany o rekonstrukcję rządu w związku z nadchodzącymi wyborami do Parlamentu Europejskiego.
- Będzie rekonstrukcja, nie wiem czy w przyszłym tygodniu - oświadczył.
Podkreślił, że "nie zna jej terminu, ale jest ona oczywiście wymuszona (…) wyborami do Parlamentu Europejskiego".
Gość "Kropki nad i" zaznaczył, że "kilku ministrów kandyduje do europarlamentu, są to politycy dość popularni w swoich regionach, więc jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że zdobędą mandaty".
Zgodnie z decyzją Komitetu Politycznego Prawa i Sprawiedliwości z lutego na listach partii w wyborach do Parlamentu Europejskiego znaleźli się między innymi wicepremier Beata Szydło, szef MSWiA Joachim Brudziński, minister pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska i minister edukacji Anna Zalewska.
Bielan dodał też, że "to jest kwestia do dyskusji między nimi (kandydującymi do PE - red.) a Prezesem Rady Ministrów, czy wezmą urlop na ostatni etap kampanii wyborczej, czy odejdą ze stanowiska wcześniej".
Pytany, czy w tej dyskusji bierze udział także prezes PiS Jarosław Kaczyński odpowiedział, że "jeżeli premier jest kapitanem tej drużyny, która walczy, to Jarosław Kaczyński jest - można powiedzieć - trenerem tej reprezentacji".
- Rzecz jasna wszystkie takie decyzje są z nim konsultowane - dodał.
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 26 maja.
"Solidarność była po prostu pierwsza"
Solidarność Stoczni Gdańskiej w piątek uzyskała zgodę wojewody pomorskiego na organizację cyklicznych, całodobowych zgromadzeń na placu przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku. Zgromadzenia miałyby odbywać się w dniach 10 kwietnia, 3 maja, 4 czerwca, 14 sierpnia i 11 listopada.
Decyzja została wydana na okres trzech lat.
Wniosek o zgodę na cykliczne zgromadzenia złożył do wojewody wiceszef stoczniowej "S" i radny PiS sejmiku pomorskiego Karol Guzikiewicz. Miasto Gdańsk także chciało 4 czerwca w tym miejscu zorganizować obchody 30 rocznicy wyborów 1989 roku.
Przyjechać miało wielu gości, na placu miał stanąć symboliczny Okrągły Stół, ale Solidarność, która po decyzji wojewody dysponuje w wyznaczonym czasie placem, nie godzi się na to.
Wicemarszałek Senatu Adam Bielan przekonywał, że "mamy dość precyzyjne prawo w Polsce, jeśli chodzi o organizowanie tego rodzaju uroczystości".
- Solidarność była po prostu pierwsza. W lutym wysłała wniosek do pana wojewody, w marcu wojewoda odpowiedział - ocenił.
Jego zdaniem wojewoda "mógł odpowiedzieć na dwa sposoby - mógł oddalić ten wniosek, ale musiał mieć jaką podstawę prawną" (...), albo mógł się do tego wniosku przychylić".
Bielan zaznaczył też, że "Solidarność (…) zaprasza innych uczestników do tego, żeby wzięli udział w tych uroczystościach".
Autor: akr//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24