Robert Biedroń pytany, czy po wygranych wyborach parlamentarnych zaproponowałby Grzegorzowi Schetynie stanowisko szefa MSW, odparł, że w tej kwestii "się rozmyślił". - Nie ma sensu o tym rozmawiać - dodał lider partii Wiosna. Gość "Kropki nad i" w TVN24 stwierdził przy tym, że ubolewa, bo liderowi Platformy Obywatelskiej "spadają wyniki sondażowe".
- Jakie stanowisko pan zaproponuje, jako premier, Grzegorzowi Schetynie? - pytała Monika Olejnik w poniedziałek lidera partii Wiosna. - To jest prowokacja - odpowiedział Robert Biedroń. Podkreślił, że "Grzegorz Schetyna traci w sondażach".
- Wiemy, jaka jest jego sytuacja. Jest dzisiaj drugi w sondażach, ale niedługo będzie trzeci, a później być może i czwarty - powiedział.
- Ale jakie stanowisko mu pan zaproponuje? - naciskała prowadząca "Kropkę nad i", dodając, że jeszcze niedawno Biedroń mówił o stanowisku ministra spraw wewnętrznych dla lidera PO. - Rozmyśliłem się, ponieważ nie ma sensu o tym rozmawiać - skomentował Biedroń.
Palikot "wpłacił tysiaka"
Podkreślił jednocześnie, że kibicuje Platformie Obywatelskiej, bo "taka prawicowa, konserwatywna partia jest w Polsce potrzebna". Dodał jednak, że jej sondaże spadają. - Marzę o tym, żeby po stronie opozycji stanęły dwa bloki. Jeden tych tradycyjnych partii, zgranych kart: Nowoczesna, Platforma, PSL, SLD. Niech oni idą jednym blokiem. A drugi modernizacyjny, nowoczesny, europejski - Wiosna - podkreślił.
Biedroń - były poseł Ruchu Janusza Palikota - został również zapytany, czy jego były partyjny lider wspiera finansowo jego nowe ugrupowanie. - Wpłacił tysiaka - odparł.
Autor: mch//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24