Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ wystawiła list gończy za podejrzanym Emilem C., żołnierzem 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej, który zdezerterował na Białoruś. Wcześniej śledczy zdecydowali o postawieniu mu zarzutów.
Nieobecność żołnierza została stwierdzona w czwartek, 16 grudnia po południu. Jak informowała 16. Pomorska Dywizja Zmechanizowana, żołnierz zaginął w czasie wykonywania zadań służbowych w okolicy miejscowości Narewka, Siemianówka i Jeziora Siemianowskiego. Rozpoczęły się poszukiwania. Później okazało się jednak, że żołnierz przekroczył granicę i znalazł się na Białorusi.
W poniedziałek prokuratura zdecydowała o wydaniu listu gończego za żołnierzem.
- Dział do Spraw Wojskowych Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ w Białymstoku, po otrzymaniu z Wojskowego Sądu Garnizonowego w Olsztynie postanowienia o tymczasowym aresztowaniu, wydał w dniu dzisiejszym list gończy za podejrzanym Emilem C. - przekazał w rozmowie z TVN24 pułkownik Radosław Wiszenko, zastępca do spraw wojskowych tejże prokuratury.
Jak tłumaczył, wydanie listu gończego oznacza, że wszelkie organy, na przykład policja czy Żandarmeria Wojskowa, mogą zatrzymać poszukiwaną osobę i przekazać ją odpowiednim organom w celu "umieszczenia tej osoby w areszcie śledczym". - Co w konsekwencji będzie prowadziło do tego, że prokurator będzie mógł wykonać czynności procesowe z udziałem tej osoby - dodał.
- List gończy obowiązuje na terenie Polski. Na razie jest to zbyt wczesny etap postępowania, żeby myśleć o ekstradycji - dodał płk Wiszenko. Za dezercję grozi kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Prokurtura wydała postanowienie o zarzutach
Wcześniej, 21 grudnia białostocka prokuratura informowała o przedstawieniu zarzutów Emilowi C. art. 339 par. 3 Kodeksu karnego, czyli dopuszczenia się kwalifikowanej postaci przestępstwa dezercji.
Jak napisano w komunikacie Prokuratury Okręgowej w Warszawie w tej sprawie, w ramach prowadzonego postępowania, badany jest również wątek ewentualnego działania przez Emila C. "na rzecz obcego wywiadu oraz działania w kierunku przestępstwa z art 127 § 1 k.k., tj. zbrodni przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej, co jest zagrożone karą dożywotniego pozbawienia wolności".
Sąd: wcześniej miał problemy z prawem
Prokuratura przekazała też, że Emil C. nie po raz pierwszy wszedł w konflikt z prawem. Bo jak ustalono, został on skazany "za przestępstwo fizycznego i psychicznego znęcania się nad osobą najbliższą, a ponadto w dniu 11 grudnia br. stanął pod zarzutem popełnienia przestępstwa z art 178 § 1 Kodeksu karnego (przepis ten mówi o zaostrzeniu karalności wobec sprawcy katastrofy w ruchu lub wypadku w ruchu - red.)".
Chodzi o to, że 11 grudnia policja zatrzymała do rutynowej kontroli drogowej Emila C., po czym okazało się, że jest on pod wpływem alkoholu i marihuany. - W związku z faktem, że Emil C. jest żołnierzem, dalsze czynności w tej sprawie będzie prowadziła Żandarmeria Wojskowa - informował wówczas szef oddziału komunikacji społecznej ŻW, płk Marcin Wiącek. 22 grudnia Komenda Główna Żandarmeii Wojskowej przekazała, że powszechne organy ścigania przekazują jej materiały postępowania przygotowawczego w sprawie.
Olgierd Dąbrowski-Żegalski z Sądu Okręgowego w Olsztynie poinformował, że żołnierz pod koniec września został uznany za winnego psychicznego i fizycznego znęcania się nad swoją matką. Za to sąd skazał go na sześć miesięcy ograniczenia wolności i zobowiązał mężczyznę do powstrzymywania się od nadużywania alkoholu. Sąd zakazał też Emilowi C. zbliżania się do matki na odległość mniejszą niż 50 metrów i bezpośredniego kontaktowania się z nią przez rok od uprawomocnienia się wyroku. Jak przekazał Dąbrowski-Żegalski, oskarżony nie przyznał się do winy, a jego obrońca zaskarżył wyrok. Rozprawa odwoławcza została zaplanowana na środę, 29 grudnia.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: 16 Dywizja Zmechanizowana