- Dziś bez żadnej żadnej gry wstępnej sztab PiS-u wraca do tego, co było rok temu - mówiła w TVN24 Joanna Kluzik-Rostkowska. Była szefowa sztabu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego w 2010 roku po raz kolejny ostrzegała, przed prezesem PiS, który - w jej ocenie - na czas kampanii przyjmuje inną twarz.
Kluzik-Rostkowska, która przed rokiem była autorką kampanii prezydenckiej Jarosława Kaczyńskiego, w opublikowanym w weekend liście ostrzegała obecnych sztabowców przed "dawaniem świadectwa wizerunkowi, z którym szef po wyborach rozstanie się bez sentymentu". - Przez ostatni tydzień z coraz większym zadziwieniem obserwowałam, jak sztab PiS-u i Jarosław Kaczyński wchodzi w buty kampanii prezydenckiej - mówiła w TVN24.
Uczestniczyłam w czymś, w co wierzyłam, a co okazało się farsą Joanna Kluzik-Rostkowska, PO
Jak tłumaczyła, pomiędzy czasem kampanii prezydenckiej, a trwającą teraz kampanią parlamentarną byli "zdradzeni o świcie", "kondominium" i "zakamuflowana opcja niemiecka". - Przez cały rok był inny Jarosław Kaczyński - podkreślała.
- Uczestniczyłam w czymś, w co wierzyłam, a co okazało się farsą - mówiła o 2010 roku. I dodała: - Dziś bez żadnej gry wstępnej sztab PiS-u wraca do tego, co było rok temu.
List do Poręby
Kluzik-Rostkowska twierdziła, że list, który napisała do obecnych sztabowców PiS, był skierowany głównie do szefa sztabu Tomasza Poręby. "Żeby wiedział, co go czeka" - tłumaczyła - bo on nie był członkiem sztabu podczas kampanii prezydenckiej.
Zapewniała jednocześnie, że tzw. "Aniołkom PiS-u", które na plakatach swoimi twarzami promują kampanię Prawa i Sprawiedliwości, a w szczególności Ilonie Klejnowskiej, która wcześniej była gościem TVN24, życzy jak najlepiej. - Ja trzymam kciuki za Ilonę, którą znam o wielu lat i jest naprawdę super kobietą. Pozdrawiam Ilonę bardzo serdecznie - mówiła.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24