Wieczorem na placu budowy nowej stacji metra zapadła się ziemia. - Zobaczyliśmy zapadlisko w ziemi na około trzy metry - mówił redakcji Kontakt24 aspirant Mariusz Kapsa ze stołecznej straży pożarnej. Nadzór budowlany nie stwierdził zagrożenia dla budynków sąsiadujących z terenem inwestycji. Mieszkańcy bloków przy ulicy Rayskiego musieli liczyć się z przerwami w dostawach prądu i wody.
Pierwszą informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt24. Zgłoszenie o zapadlisku wpłynęło do stołecznej straży pożarnej w sobotę po godzinie 20. - Doszło do wylania wody przy budowie stacji metra na Bemowie. Zobaczyliśmy zapadlisko w ziemi na około trzy metry. Woda wylała też na dolnych partiach metra. Działania trwają - poinformował redakcję Kontakt24 młodszy aspirant Mariusz Kapsa z zespołu prasowego KM PSP Warszawa po godzinie 22.
Bartosz Sawicki, rzecznik prasowy firmy Gulermak - wykonawcy generalnego budowy metra doprecyzował w rozmowie z tvn24.pl, że ziemia zapadła się na placu budowy nowej stacji drugiej linii metra przy ulicy Ludomiła Rayskiego na Bemowie. - W gruncie były instalacje zasilające okoliczne bloki w prąd i wodę. Na tę chwilę trzy bloki przy ulicy Rayskiego nie mają dostępu do wody i prądu - informował Sawicki.
Mieszkańcy z bloku na ulicy Rayskiego 7 byli poproszeni o wyjechanie samochodami z garażu podziemnego. Sawicki informował wieczorem, że trwa "opanowywanie sytuacji", w szczególności prace nad przywróceniem mieszkańcom prądu i wody. - Nie ma zagrożenia dla sąsiadujących budynków - mówił Sawicki.
Przerwy w dostawie wody i prądu
Jolanta Maliszewska z Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji przekazała w niedzielę rano, że "dostawa wody do bloków przy ulicy Rayskiego została przywrócona około godziny 5".
Z informacji przekazanych przez Metro Warszawskie wynika, że w niedzielę na miejscu nadal pracowało pogotowie energetyczne.
- Właśnie przywrócono dostawy prądu. Uszkodzenie sieci energetycznej, mimo zakończonych prac nad usuwaniem awarii sieci wodociągowej, uniemożliwiało pracę hydroforni i na wyższych piętrach wciąż jeszcze trwały przerwy w dostawie wody - wyjaśniła w niedzielę w południe Maliszewska. - Woda lada moment powinna zostać w pełni przywrócona - zapowiedziała.
"Nie stwierdzono zagrożenia dla budynków"
Zapadlisko nie ma wpływu na funkcjonowanie metra. Pojawiło się na terenie budowy stacji Chrzanów, będącej częścią nowego odcinka drugiej linii.
Metro Warszawskie przekazało, że na miejsce zdarzenia niezwłocznie wezwane zostały służby: straż pożarna, policja, pogotowie energetyczne i wodociągowe. "W obecności inspektora nadzoru budowlanego nie stwierdzono żadnego zagrożenia dla budynków" - podkreślają we wpisie na Facebooku.
Przedstawiciele metra wyjaśniają, że budynki w sąsiedztwie budowy nowego odcinka podziemnej kolejki są objęte są stałym, całodobowym, systemem monitoringu geodezyjnego. Bada on osiadanie obiektów z dokładnością do 0,1 mm, czyli dziesiętnej części milimetra. "Automatyczne odczyty nie wykazały żadnych zmian dla budynków. Pomiar ten został potwierdzony odczytami manualnymi" - dodają.
Źródło: tvn24.pl, Kontakt24
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz/Kontakt24