Jest szansa na przerwanie protestu aptekarzy. Prezes NRA będzie rekomendował farmaceutom, by wstrzymali swoją akcję, aż do czasu wypracowania rozporządzenia do nowej ustawy refundacyjnej - dowiedziała się TVN24.
Decyzja ws. protestu ma zapaść podczas trwającego w Szczyrku VI Krajowego Zjazdu Aptekarzy. Rekomendacja prezesa Naczelnej Rady Aptekarskiej Grzegorza Kucharewicza to pokłosie zapowiedzi ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. Zapowiedział on, że w poniedziałek wspólny zespół resortu zdrowia i aptekarzy rozpocznie prace nad rozporządzeniami do ustawy refundacyjnej, które ma dotyczyć m.in. niekarania aptekarzy za zrealizowanie błędnie wypełnionych recept.
- Zamierzamy wspólnie wypracować przepisy najlepsze z możliwych, określające to, jak ustawa refundacyjna będzie funkcjonowała. Skupimy się też na tym, jak doprecyzować przepisy, aby zasady kontroli NFZ były zasadami jasno opisanymi - powiedział minister.
Arłukowicz dodał, że dobrze tworzone prawo musi być tworzone z osobami, których przepisy będą dotyczyć. - Chcemy wysłuchać wszystkich głosów - zadeklarował.
"Ważna deklaracja"
Jedno z rozporządzeń, nad którym pracować będzie rząd z aptekarzami, ma dotyczyć zasad kontrolowania przez NFZ prawidłowej realizacji recept. Aktualne zapisy ustawy refundacyjnej przewidują kary dla aptekarzy za wydawanie pacjentom leków na podstawie błędnie wypisanej recepty.
- Faktycznie rozporządzenie może lepiej rozwiąże ten problem - powiedział prezes NRA.
Zaznaczył, że deklaracja ministra w sprawie wspólnych prac nad rozporządzeniami jest w jego ocenie bardzo ważna. - Są poważne przesłanki do tego, aby popatrzeć na problem zupełnie inaczej. Widzę, że jest dobra wola, a po poważnych deklaracjach ministra pójdą poważne czyny - zaznaczył Kucharewicz.
Rzecznik prasowy NRA Eugeniusz Jarosik powiedział, że dyskusja w sprawie trwającego protestu najprawdopodobniej odbędzie się w niedzielę, ale - jak zastrzegł - decyzja należy do delegatów i mogą oni zająć się tą kwestią wcześniej.
Nie chcą zapisów o karaniu
NRA domaga się zniesienia kar dla farmaceutów, którzy realizują niewłaściwie wypisane recepty. Od poniedziałku aptekarze prowadzą protest przeciwko nowym przepisom refundacyjnym. Codziennie o godz. 13 część aptek jest zamykana na godzinę. W każdej protestującej placówce pojawiły się plakaty z informacją o postulatach. Według NRA, ponad 70 proc. indywidualnych aptek przystąpiło do protestu, z udziału w akcji zrezygnowała natomiast część aptek sieciowych.
Rada wezwała aptekarzy do "rygorystycznego wymaganego przez obowiązujące przepisy prawa oraz umowę z NFZ badania formalnej poprawności recept lekarskich i wydawania leków refundowanych jedynie na podstawie recepty prawidłowo wystawionej". Oznacza to, że w przypadku, gdy na recepcie pojawią się nawet nieznaczne uchybienia, np. będzie brak wszystkich danych, pacjenci mogą mieć problemy z wykupieniem leku z przysługującą im zniżką.
Szybka nowelizacja
Tydzień temu posłowie przychylili się do postulatu lekarzy i znowelizowali ustawę refundacyjną, usuwając z niej zapisy przewidujące kary finansowe za niewłaściwe wypisywanie recept. Nie zrobili tego jednak w przypadku aptekarzy - kary za wydawanie pacjentom leków z błędnie wypisanej recepty zostały utrzymane. NRA sprzeciwia się tym przepisom, argumentując, że jest to nierówne traktowanie farmaceutów i lekarzy.
Sejm w ubiegłym tygodniu uwzględnił jedynie część postulatów NRA. Według przyjętych rozwiązań, farmaceuci, którzy do dnia wejścia w życie noweli ustawy refundacyjnej zrealizują niewłaściwie wypisane recepty, nie będą ponosili za to odpowiedzialności. Zgodnie z nowelą, aptekarze zyskali możliwość wnoszenia zażaleń od decyzji kontrolerów NFZ do dyrektorów oddziałów wojewódzkich; jeśli zażalenie nie zostanie uwzględnione, aptekarz będzie mógł odwołać się do prezesa NFZ. Wniesienie zażalenia lub odwołania będzie wstrzymywało wykonanie zaleceń pokontrolnych.
Senat przyjął nowelę ustawy refundacyjnej w czwartek, nie proponując już kolejnych poprawek. Teraz ustawa trafiła do podpisu prezydenta. W piątek prezydent Bronisław Komorowski zadeklarował, że ją podpisze. Ma się top stać w poniedziałek po południu.
Źródło: TVN24, PAP