W Bedlnie (pow. kutnowski) powstało Koło Gospodyń Wiejskich, które skupia gospodynie z Polski i Ukrainy. Panie wspólnie gotują, szydełkują i tworzą rękodzieło. Czerpią z obu kultur.
Kiedy rejestrowały koło w kwietniu nie spodziewały się tak dużego zainteresowania. Początkowo zapisane były 22 osoby, teraz już 43, w tym pięć kobiet z Ukrainy. Wcześniej było ich nawet więcej, ale postanowiły wrócić do kraju. Do koła dołączyło też pięciu mężczyzn.
- Pomysł narodził się spontanicznie, ktoś rzucił hasło i tak się zaczęło. Teraz mamy wesołą drużynę, panie z Ukrainy i Polski, a nawet panów - mówi Wiesława Lubocha, członkini polsko-ukraińskiego Koła Gospodyń Wiejskich.
Debiut podczas Ogólnopolskiego Przeglądu Kapel Ludowych
W niedzielę odbył się Ogólnopolski Przegląd Kapel Ludowych w Bedlnie. Dla polsko-ukraińskiego Koła Gospodyń Wiejskich było to pierwsze wydarzenie, na którym mogli się zaprezentować. Specjalnie na tą okazję przygotowali stoisko z lokalnymi potrawami.
- Ustawiła się do nas największa kolejka. Każdy chciał spróbować barszczu i pierogów ukraińskich - przekazuje pani Wiesława.
Odskocznia i dobra zabawa
Członkinie i członkowie koła bardzo angażują się w działalność. Jest to dla nich odskocznia od codzienności – od wojny, obowiązków i problemów. Nie mają jeszcze koszulek i banerów, ale mają siebie. Spotykają się w budynku Ochotniczej Straży Pożarnej i prywatnych kuchniach. Współpracują też z Gminnym Ośrodkiem Kultury. W przyszłości chcą działać charytatywnie.
Źródło: Polsko-ukraińskie Koło Gospodyń Wiejskich
Źródło zdjęcia głównego: Wiesława Lubocha