Beata Kempa szuka poparcia dla działalności swojego zespołu parlamentarnego "Stop ideologii gender". Napisała w tej sprawie list do żony premiera, do czego - jak przyznaje - zainspirowała ją książka Małgorzaty Tusk.
Beata Kempa jest szefową zespołu parlamentarnego "Stop ideologii gender", którego celem jest powstrzymanie wprowadzania ideologii gender do szkół i przedszkoli.
Problemem postanowiła zainteresować Małgorzatę Tusk. We wtorek napisała do żony premiera list, w którym wyjaśnia, na czym polegają zagrożenia dla "tradycyjnego modelu rodziny".
Kempa zaczyna swój list od pochwał dla wydanej w listopadzie książki Małgorzaty Tusk "Między nami". Posłance do gustu przypadła zwłaszcza zawarta w książce koncepcja patriotyzmu. Zdaniem wiceszefowej SP, utożsamia ona pojęcie rodziny i ojczyzny oraz powinna zostać "dogłębnie przemyślana przez Polaków".
Groźne programy i niebezpieczne zajęcia
Następnie Kempa przechodzi do przedstawienia zagrożeń dla tradycyjnego modelu rodziny, który "od kilku lat środowiska lewicowe chcą zniszczyć". Jak ostrzega posłanka PiS, służy do tego właśnie "propagowanie tzw. ideologii gender".
"Jej celem jest próba zatarcia biologicznych różnic pomiędzy płciami, co może doprowadzić do poważnych zaburzeń w rozwoju dzieci. Ideologia ta wdziera się do polskich placówek oświatowych" - tłumaczy Małgorzacie Tusk posłanka SP. Kempa przestrzega, że w niektórych przedszkolach prowadzone są "zajęcia polegające na przebieraniu chłopców w sukienki, malowaniu im paznokci i seksualizacji dzieci".
Zdaniem Kempy, programy nauczania tzw. równościowego "kwestionują kluczową rolę rodzica w procesie edukacji swoich dzieci, co jest sprzeczne z art, 48 i 53 Konstytucji RP".
Prośba o wsparcie
"Zdaję sobie naturalnie sprawę, że Pani jako matki i babci nie muszę przekonywać do tego, że nie wolno eksperymentować na naszych dzieciach, że ich bezpieczeństwo psychiczne i fizyczne powinno być dla nas najważniejsze" - pisze dalej szefowa parlamentarnego zespołu.
I dodaje: "Stoimy na stanowisku, że dzieci są naszym najlepszym kapitałem i trzeba je chronić. Zachęcona lekturą Pani książki pozwalam sobie zwrócić się z prośbą o wsparcie naszej działalności. Mam nadzieję, że jej nam Pani nie odmówi".
Nie wiadomo na razie czy żona premiera zamierza odpowiedzieć na list posłanki.
Autor: kg//kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24