Ta sprawa wymaga wyjaśnienia. To nie pierwszy taki sygnał. Była już mowa o inwigilowaniu posłów opozycji w poprzedniej kadencji, więc trzeba to wyjaśnić - oświadczył w piątek we Wrocławiu minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak pytany o sfinansowany przez Orlen raport z wynikami inwigilacji Bartłomieja Sienkiewicza. Jak dodał, "nie jest rolą państwowej spółki zbierania haków, materiałów na polityków".
Minister aktywów państwowych Borys Budka poinformował w czwartek w "Kropce nad i" w TVN24, że dysponuje dokumentami, według których "w środku kampanii wyborczej w 2023 roku zlecono inwigilację Bartłomieja Sienkiewicza przez amerykański podmiot" - jak dodał - "za pieniądze PKN Orlen". - Orlen podpisał umowę, zapłacił blisko pół miliona złotych za to, by sporządzić taki krótki raport na temat Bartłomieja Sienkiewicza - powiedział Budka.
Siemoniak: trzeba to wyjaśnić
O sprawę pytany był w piątek minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. Stwierdził, że "to temat, którym powinny zająć się właściwe organy".
- Sprawa wymaga wyjaśnienia, to nie pierwszy taki sygnał. Była już mowa o inwigilowaniu posłów opozycji w poprzedniej kadencji, więc trzeba to wyjaśnić. Nie jest rolą państwowej spółki zbieranie haków, materiałów na polityków – mówił Siemoniak.
Dodał, że sprawy "nieuzasadnionych, nielegalnych inwigilacji" są wyjaśniane. - Pracujemy razem z ministrem sprawiedliwości Adamem Bodnarem nad tym. Znaleźliśmy procedurę w tej kwestii – osoby, które w sposób nieuzasadniony były inwigilowane będą o tym powiadamiane. Pracuje prokuratura, która prowadzi śledztwo w sprawie domniemania przekroczenia uprawnień w sprawie wyłudzania zgód sądów, jeśli chodzi o stosowanie tych technik, pracuje komisja śledcza, z którą współpracujemy – mówił Siemoniak.
Obajtek zabrał głos
W piątek rano w mediach społecznościowych głos w tej sprawie zabrał Daniel Obajtek, były szef naftowego giganta. Potwierdził, że raport dotyczący działalności Sienkiewicza powstał.
"To nieładnie panie ministrze Borysie Budko tak wystawiać swojego partyjnego kolegę, ministra Bartłomieja Sienkiewicza" - napisał na platformie X (dawniej Twitter). Obajtek zaznaczył, że raport, o którym mówił Budka na antenie TVN24 "dotyczył sprawdzenia powiązań z obcymi wpływami, między innymi jeśli chodzi o zakup rosyjskiej ropy oraz ochrony interesu grupy Orlen jako spółki".
"Tak się składa, że z raportu wynika, że to firmy związane z panem Sienkiewiczem otrzymywały z ORLENU i PGNiG kilkumilionowe wynagrodzenia, między innymi za consulting w sprawie zakupu rosyjskiej ropy i gazu". Były prezes Orlenu zwrócił się we wpisie bezpośrednio do Budki, aby opublikował raport w całości. "Pojedynczymi kartkami na antenie każdy potrafi machać" - napisał.
Źródło: PAP, TVN24