"Jakie to jest prawo? Lekarka jest winna śmierci dziecka, a nie ma żadnej kary"

Wina bez kary
Wina bez kary
tvn24
Bartłomiej i Barbara Bonk walczyli o zdrowie córeczki 15 miesięcy tvn24

Barbara Bonk trafiła na salę porodową ze wskazaniem cesarskiego cięcia. Lekarze zdecydowali jednak inaczej. Malutka Julia urodziła się z ciężkim niedotleniem mózgu, a po piętnastu miesiącach zmarła. Błąd przyjmującej poród lekarki stwierdziły dwa sądy, jednak proces karny zakończył się warunkowym umorzeniem postępowania. Kary nie wymierzył także sąd lekarski. - Może leczyć, nigdy nie powiedziała przepraszam - mówi Barbara Bonk. (Materiał "Czarno na białym")

W sierpniu 2012 roku Bartłomiej Bonk zdobył brązowy medal olimpijski w podnoszeniu ciężarów. W pierwszym udzielonym po życiowym sukcesie wywiadzie podzielił się radosną nowiną: już niedługo zostanie ojcem dwóch córeczek. - To dwie rzeczy, które mi w tym roku wyszły - mówił.

"Usłyszałam, że każda by chciała mieć cesarkę"

W listopadzie jego żona Barbara trafiła na salę porodową ze wskazaniem cesarskiego cięcia. Powodem była ciąża bliźniacza i pośladkowe ułożenia jednej z dziewczynek. W ostatniej chwili ordynator wydziału zdecydował jednak inaczej.

- Usłyszałam, że każda by chciała mieć cesarkę. A ja mam rodzić sama - opowiada w rozmowie z "Czarno na białym". - Nie godziłam się na to od samego początku - dodaje. Jak mówi, lekarza nie interesowały jej zastrzeżenia. - Twierdził, że to jest jego decyzja, jego oddział i on tu rządzi - wspomina.

Ordynatora nie było przy porodzie. Na sali była jego zastępczyni. Mimo wielu próśb ciężarnej kobiety nie zmieniła decyzji szefa. Pierwszą z bliźniaczek, która się urodziła, była Maja. W dziesięciostopniowej skali Apgar została oceniona na 7.

- Nie miałam już siły rodzić - podkreśla Barbara Bonk. - Zresztą położna sama zeznała w sądzie, że po pierwszym porodzie nie było ze mną kontaktu. Pani doktor stwierdziła jednak, że poczeka, że damy radę jeszcze raz - opowiada.

Druga na świat przyszła Julia. - Kiedy się urodziła, nie było żadnych oznak życia - mówi Bonk.

Dziewczynka po reanimacji została wprowadzona w śpiączkę farmakologiczną. Miała ciężkie niedotlenienie mózgu i dwa razy owiniętą wokół szyi pępowinę. Kolejne miesiące Bonkowie spędzili między szpitalami, w których leżała Julia a domem, gdzie czekała na nich malutka Maja.

Lekarze nie pozostawiali im żadnej nadziei. - (Mówili), że tak naprawdę już nic się nie da zrobić, że niedotlenienie było tak ogromne, iż to cud, że ona żyje - wspomina Barbara Bonk.

Rodzice zabrali Julkę do domu. - Przez prawie rok była pod opieką domowego hospicjum - wyjaśnia jej mama. - Opiekowaliśmy się nią na zmianę. Głównie ja, bo mąż jeszcze wtedy kontynuował karierę, żeby zapewnić nam byt. Julcia w pokoju miała tak naprawdę OIOM. Nadszedł dzień, kiedy już przestała się męczyć. Nastąpiła cisza, kompletna cisza. Teraz przynajmniej się nie męczy. To była walka o każdy dzień - mówi.

"Nie ma potrzeby sięgania w tym przypadku po karę"

Bonkowie już wtedy byli zaangażowani w inną batalię: na sali sądowej. Po pięciu latach wciąż nie jest zakończona, mimo że - jak tłumaczy Barbara Bonk - udało im się udowodnić, iż wina leżała po stronie lekarzy, a Julia nie była chora.

Potwierdził to sąd w procesie cywilnym, który miesiąc temu wydał nieprawomocny wyrok: łącznie państwo Bonkowie otrzymają milion złotych zadośćuczynienia.

- Ustalono w tym postępowaniu, że skutek w postaci niedotlenienia wynikał z błędu lekarskiego, czyli z wadliwego zakwalifikowania pacjentki do porodu siłami natury, podczas gdy należało przeprowadzić poród w drodze cesarskiego cięcia - wyjaśnia Daniel Kliś, rzecznik Sądu Okręgowego w Opolu:

Drugi proces - karny - toczył się przeciwko lekarce, która przyjmowała poród, zastępczyni ordynatora. Sąd wydał w tym procesie prawomocny wyrok. Stwierdził, że doszło do błędu medycznego, ale warunkowo umorzył postępowanie na dwa lata. Kazał jedynie zapłacić trzy tysiące złotych na cele społeczne.

- Wyrok potwierdza sprawstwo, jeśli chodzi o zarzucane przestępstwo, czyli nieumyślne spowodowanie skutku śmiertelnego małoletniej Julii, ale sąd uznał, że wystarczające dla osiągnięcia celów postępowania będzie warunkowe umorzenie tego postępowania na okres próby dwóch lat i świadczenie pieniężne. Nie ma natomiast potrzeby sięgania w tym przypadku po karę w tym - wyjaśnia Daniel Kliś. - Jakie to jest prawo? (Lekarka) jest winna śmierci dziecka, bezpośrednio przyczyniła się do jego śmierci, a nie ma żadnej kary - komentuje wyrok Bartłomiej Bonk.

"Może leczyć, nigdy nie powiedziała przepraszam"

Mimo że w obu przypadkach sądy powszechne stwierdziły, że doszło do błędu sąd lekarski ocenił sprawę inaczej.

- Sąd lekarski na posiedzeniu w dniu 14 marca 2017 roku po rozpoznaniu wniosku o ukaranie lekarki uniewinnił ją od zarzucanych jej czynów - informuje Grzegorz Zieliński z Okręgowej Izby Lekarskiej w Częstochowie. Na pytanie, czy na decyzję nie wpłynęła solidarność zawodowa, odpowiada, że strony mają możliwość odwołania się do Naczelnego Sądu Lekarskiego.

- W sprawach zawodowych orzeczenie sądu jest jednoznaczne: to jest uniewinnienie od zarzucanych jej czynów - zaznacza Zieliński.

Sąd lekarski rozpatruje sprawy dotyczące odpowiedzialności zawodowej lekarzy. Składa się wyłącznie z przedstawicieli tego zawodu z lokalnej izby lekarskiej, wybieranych ze swojego grona na czteroletnią kadencję. Może wymierzyć najsurowszą dla lekarza karę: pozbawić prawa do wykonywania zawodu.

- To tak jak gdybym ja jako sportowiec miał oceniać innego sportowca - komentuje Bartłomiej Bonk. - Wiadomo, że inaczej bym na to spoglądał niż jakaś niezależna komisja - uważa. - Sąd mówi, że (lekarka) bezpośrednio przyczyniła się do śmierci dziecka, a ona nadal uważa, że jest niewinna. Idzie potem do sądu lekarskiego i opowiada, że zrobiła wszystko, co tylko mogła - mówi.

Lekarka nie zgodziła się na rozmowę z reporterką "Czarno na białym". W esemesie napisała, że jest na to za wcześnie. Dodała też, że została uniewinniona.

- Może leczyć, nigdy nie powiedziała przepraszam - podkreśla Barbara Bonk. - Cały czas twierdzi, że nie zrobiła nic złego, a za swoje dobre serce zapłaciła pięcioletnim procesem - dodaje.

Może się okazać, że to jeszcze nie koniec sprawy karnej. Wyrok chce bowiem zaskarżyć prokuratura. Jak wyjaśnia Anna Zimoląg z Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu, skierowano do prokuratora generalnego wniosek o wywiedzenie kasacji. Wrocławska prokuratura nie zgadza się z tym, że sąd umorzył postępowanie i nie wymierzył kary. - Z rażącym naruszeniem przepisów prawa materialnego uznano, że stopień społecznego niebezpieczeństwa czynu zarzucanego lekarce nie jest znaczny, co skutkowało umożliwieniem warunkowego umorzenia postępowania karnego przeciwko niej - tłumaczy Zimoląg.

- Sąd uznał, że nie ma potrzeby sięgania po represję karną - wyjaśnia Daniel Kliś z Sądu Okręgowego w Opolu. Dodaje, że było to "nieumyślne działanie oskarżonej", która "poza tym przypadkiem" cieszyła się w miejscu pracy bardzo dobrą opinią.

- Moje dziecko zapłaciło za to najwyższą cenę: cenę życia - mówi Barbara Bonk.

- Bardzo ciężko jest walczyć z lekarzami, to chyba wiedzą wszyscy - ocenia Bartłomiej Bonk. - Mimo to na pewno będziemy pomagać rodzinom, które będą w potrzebie lub znajdą się w podobnej sytuacji - zapewnia. - Jeżeli takich spraw nagłaśnianych będzie więcej nagłaśnianych, to lekarze zmienią swoje myślenie. Lekarze muszą brać odpowiedzialność za swoje złe decyzje - podkreśla.

"Nikt i nic nam jej nie zwróci"

Bonkowie wiedzą, jak ciężko jest poradzić sobie ze śmiercią dziecka, dlatego pomagają innym. Są w kontakcie między innymi z rodzicami ze Świebodzina, którzy miesiąc temu przeżyli podobną tragedię.

- Lekarz powiedział: co ty nie wiesz, że się w ciążę zachodzi i trzeba rodzić, a nie ciąć - wspomina poród swojego synka Jarosław Kostrzewa.

Dziecka nie udało się uratować. Po 14-godzinnym porodzie i nieudanej reanimacji chłopiec zmarł. Sprawą zajmuje się prokuratura

- Często mam kontakt z rodzicami dzieci, które zostały poszkodowane podczas porodów. Służę swoją dobrą radą - mówi Barbara Bonk. - Czasami lekarze zachowują się tak, jakby to był ich prywatny folwark. A tu trzeba po prostu pomóc przyjść dzieciom na świat. Czy to będzie poród przez cięcie czy naturalny, trzeba pomóc urodzić jak najlepiej - zaznacza.

- Do końca wierzyłam, że Julcia będzie biegać, że będą się bawić we dwie. Tak, jak to miało wyglądać. Byłabym usatysfakcjonowana, gdyby moje dziecko było z nami. A tak nikt i nic nam jej nie zwróci - dodaje.

Autor: kg/ja / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Premier Słowacji Robert Fico spotkał się na Kremlu z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Lokalne media piszą, że pojechał tam na negocjacje w sprawie dostaw gazu. Ukraina zapowiedziała bowiem, że nie przedłuży wygasającego wraz z końcem roku kontraktu, który zezwala na tranzyt gazu przez jej terytorium.

Premier Słowacji spotkał się z Putinem na Kremlu

Premier Słowacji spotkał się z Putinem na Kremlu

Źródło:
Reuters, PAP

Jedna z pięciu ofiar piątkowego ataku w Magdeburgu to dziewięcioletni Andre. "Niech mój mały miś znowu lata dookoła świata" - napisała w pożegnalnym wpisie w mediach społecznościowych jego matka. Hołd zmarłemu dziewięciolatkowi oddała też lokalna straż pożarna. Chłopiec należał do jej dziecięcego oddziału.

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

Źródło:
BBC, Bild, Sky News

Nie wiem, co ulęgło się w głowie przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, to rzecz niezrozumiała - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. Odniósł się w ten sposób do działań sędziego Sylwestra Marciniaka, który domaga się podjęcia ponownej uchwały w sprawie pieniędzy dla Prawa i Sprawiedliwości.

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Źródło:
TVN24

Premier Albanii Edi Rama zapowiedział wprowadzenie blokady na popularną aplikację TikTok - poinformował Reuters. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025 roku. TikTok domaga się wyjaśnień od albańskich władz.

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Źródło:
Reuters

Pod hasłem "tekstylia" kryje się wiele. Po pierwsze odzież - to oczywiste. Ale także buty, dywany, firany, pościel czy koce. Zużyte i wyrzucane, lądowały do tej pory w pojemnikach na odpady zmieszane. Od nowego roku to się zmieni.

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Źródło:
Fakty TVN

Dzieci czekają na przeszczep serca w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Warszawie. Podłączone do sztucznej komory mogą tylko czekać na organ od zmarłego dawcy - takie serce, które będzie pasowało. Przeszczepów w klinice jest coraz więcej, ale potrzeby są duże.

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Źródło:
Fakty TVN

Samolot z dziesięcioma osobami na pokładzie rozbił się i uderzył w sklep w centrum turystycznej miejscowości Gramado na południu Brazylii. Jak podały władze, nikt z pasażerów nie przeżył.

Samolot spadł na sklep

Samolot spadł na sklep

Źródło:
Reuters

Pogoda na Boże Narodzenie. Przed świętami lokalnie dosypie jeszcze trochę śniegu, czy jednak wystarczy go, by utrzymał się do Wigilii? Sprawdź najnowszą aktualizację świątecznej prognozy pogody.

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz ujawnił w TVN24, że otrzymał e-mail z informacją, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak "zarządził tryb obiegowy podjęcia uchwał", wśród których ma się znajdować uchwała w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. Kalisz zgodził się, że jest to próba podjęcia uchwały "tylnymi drzwiami" przez przewodniczącego PKW. Sprawę komentowali politycy PSL, KO, a także szefowa kancelarii prezydenta.

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

Źródło:
TVN24

Amerykańska aktorka Blake Lively oskarżyła Justina Baldoniego, swojego partnera z planu "It Ends with Us" i jednocześnie reżysera tego filmu, o szereg niestosownych zachowań. Aktorka twierdzi również, że mężczyzna, wspólnie ze studiem, które wyprodukowało film, zorganizował przeciwko niej kampanię oszczerstw. Prawnik studia stanowczo temu zaprzeczył, nazywając twierdzenia aktorki "całkowicie fałszywymi i oburzającymi".

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Źródło:
BBC, New York Times, Variety

Wielu zagranicznych internautów zachwyciła znajdująca się w Polsce świecąca w ciemności ścieżka rowerowa, na której w nocy jakoby widać odwzorowane gwiazdy i gwiazdozbiory. Jak się okazuje, w kraju mamy takiego rodzaju drogę dla rowerów, ale nie wygląda tak spektakularnie.

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Źródło:
Konkret24

Zaparkował na torach tramwajowych i - jak ustalili strażnicy miejscy - poszedł prawdopodobnie na pobliski bazar. Tramwaje nie mogły przejechać swoją trasą, co doprowadziło do paraliżu komunikacyjnego. Kiedy po ponad pół godzinie kierowca wrócił do auta, czekały tam już służby. Mężczyzna dostał trzy tysiące złotych mandatu, którego nie przyjął.

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Źródło:
TVN24

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

IMGW wydał ostrzeżenia meteorologiczne. W południowej Polsce noc przyniesie opady śniegu i silne podmuchy wiatru. Sprawdź, gdzie będzie szczególnie niebezpiecznie.

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię, a w zasadzie cieplarnię bąbelkową, która zapewni wzrost plonu i pomoże zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. W hodowli owoców i warzyw pomóc ma piana z mydła.

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Źródło:
tvn24.pl

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Po trzech miesiącach prac konserwacyjnych turyści odwiedzający Rzym znów mogą oglądać słynną fontannę di Trevi w pełnym blasku. Wprowadzono jednak limit osób, które mogą jednocześnie przed nią przebywać. Na razie to eksperyment.

Fontanna di Trevi po nowemu

Fontanna di Trevi po nowemu

Źródło:
PAP

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski dotarł do Ukrainy medycznym kamperem, który będzie działał jak mobilny szpital. Możliwe będzie w nim między innymi przeprowadzanie zabiegów chirurgicznych - poinformował w niedzielę portal Vatican News.

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Źródło:
PAP

Przed nami czas, kiedy nikt nie powinien być sam i kiedy nikt nie powinien być głodny. Już w weekend rozpoczęły się wigilie dla osób w kryzysie bezdomności, samotnych i ubogich. Od 28 lat miejscem spotkań jest Rynek Główny w Krakowie. To już 28. Wigilia Jana Kościuszki, krakowskiego restauratora. To wydarzenie łączy ludzi o wielkich sercach, by wspólnie pomóc i stworzyć chociaż namiastkę świąt Bożego Narodzenia.

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Źródło:
Fakty po Południu TVN24