Ambasador USA Stephen Mull zapewnił w programie "Świat" w TVN24 Biznes i Świat, że Barack Obama będzie chciał ściśle współpracowaćz z Andrzejem Dudą. Zapytany o to, czy prezydenci spotkają się w czasie wrześniowego szczytu ONZ W Nowym Jorku, ambasador powiedział, że prace nad ustaleniem harmonogramu Obamy wciąż trwają. Jak jednak dodał, jest przekonany, że prędzej czy później do takiego spotkania dojdzie.
W środę przed komisją spraw zagranicznych amerykańskiego Senatu odbyło się przesłuchanie nominowanego przez prezydenta Baracka Obamę na stanowisko ambasadora USA w Polsce Paula Jonesa. Zastąpi on Stephena Mulla, który sprawuje tę funkcję od trzech lat.
W programie "Świat" w TVN24 Biznes i Świat Mull powiedział, że nie wie dokładnie, jak dużo czasu spędzi jeszcze w Polsce. Jak przypomniał, kandydatura Jonesa musi jeszcze zostać zatwierdzona przez amerykański Senat.
- To świetny gość. Znam go od 25 lat - powiedział o kandydacie Mull, podkreślając, że jego przesłuchanie przed senacką komisją było "bardzo udane".
Zapytany o swoje plany po opuszczeniu Warszawy, Mull zdradził, że zamierza spędzić najbliższy rok w Waszyngtonie.
- Przed nami bardzo ważny rok wyborczy. Bardzo chciałbym wrócić na placówkę zagraniczną, ale to dopiero po zmianie w administracji - powiedział.
Co ze zniesieniem wiz?
Oceniając kondycję stosunków polsko-amerykańskich, Mull stwierdził, że "w każdych dobrych relacjach od czasu do czasu pojawiają się nieporozumienia i problemy".
- Polska chciała wziąć udział w naszym programie bezwizowym. Ja osobiście też bardzo bym tego chciał - zapewnił. - Mamy jednak wymogi prawne i Polska ich nie spełnia - powiedział.
Jak jednak dodał, "jest przekonany", że "nadejdzie kiedyś dzień", w którym "Polska znajdzie się w programie bezwizowym".
Kiedy spotkanie Obamy z Dudą?
Mull podkreślił, że Barack Obama będzie chciał blisko współpracować z Andrzejem Dudą. Zapytany o to, czy dojdzie do ich spotkania w czasie wrześniowego szczytu ONZ w Nowym Jorku, ambasador podkreślił, że prace nad harmonogramem amerykańskiego prezydenta wciąż trwają.
- Jestem przekonany, że do jakiegoś spotkania dojdzie. Jednak pracujemy nad tym, czy będzie to w Nowym Jorku czy w Waszyngtonie - wyjaśnił.
Amerykańskie bazy w Polsce
Mówiąc o szansach na obecność stałych baz NATO w Polsce, Mull podkreślił, że w Sojuszu panuje w tej kwestii rozbieżność zdań.
- Są kraje, które chcą nowych baz. Są też jednak kraje w NATO, które uważają, że umowa z Rosją z 1997 r. powinna obowiązywać - wyjaśnił.
- My w Stanach Zjednoczonych uważamy, że jest to pusta debata - powiedział. Jak dodał, największą zaletą Sojuszu jest jego jedność, więc "po co się publicznie o to kłócić".
- Wiemy, że nasi polscy przyjaciele chcą naszej większej obecności, pracujemy nad tym - zapewnił, wskazując przy tym na ćwiczenia Amerykanów i plany rozmieszczenia ciężkiego sprzętu w krajach Europy Wschodniej.
Zapytany o to, czy amerykańskie bazy mogłyby się pojawić w Polsce w ramach umowy dwustronnej, Mull ocenił, że "byłoby to szkodliwe dla NATO".
- To byłby początek dezintegracji naszego wspólnego bezpieczeństwa - dodał.
Ambasador zapewnił, że zawarcie porozumienia nuklearnego z Iranem nie będzie miało wpływu na dla amerykańskie plany budowy antyrakietowej instalacji w Redzikowie.
Mull podkreślał też, że Stany Zjednoczone nie obawiają się zagrożenia ze strony Rosji. - Jesteśmy w stanie się obronić - podkreślił, zapewniając jednak, że nie mamy do czynienia z sytuacją "jak z czasów zimnej wojny".
Autor: kg/ ola / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: tvn24