- To pachnie cenzurą prewencyjną - tak w rozmowie z Polskim Radiem Jan Kidawa-Błoński określa zamieszanie wokół swojego najnowszego filmu pt. "Różyczka". Oświadczenie reżysera jest pokłosiem rozesłania do redakcji pism, w których prawnicy córki Pawła Jasienicy ostrzegają, by w publikacjach o filmie nie nawiązywać do osoby pisarza i jego rodziny. W przeciwnym razie grożą sądem.
Premiera filmu "Różyczka" zaplanowana jest na 8 marca. Jest to opowieść o pisarzu, którego żona była agentką UB. Film nie zdążył wejść jeszcze na ekrany kin, a już wzbudza kontrowersje. Córka pisarza ostrzega redakcje, żeby w żaden sposób nie łączyć tego filmu z osobą jej ojca (jej zdaniem, oświadczenie to wynika z faktu, iż już pojawiają się publikacje, w których napisane jest, że film opiera się na ostatnich latach życia Jasienicy). Córka pisarza w rozmowie z Polskim Radiem mówi też, że "jedyne co jest wspólne z historią filmową, to fakt, że druga żona Pawła Jasienicy była agentką UB".
"To pachnie cenzurą prewencyjną"
Rozesłanie pism z ostrzeżeniami do redakcji zbulwersowało Jana Kidawę-Błońskiego, reżysera "Różyczki". - To pachnie cenzurą prewencyjną - mówi w rozmowie z Polskim Radiem reżyser. Twierdzi też, że wystosowane pismo uniemożliwia dziennikarzowi nawet zadanie pytania, czy film był inspirowany historią Jasienicy (bo jest to nawiązanie do osoby pisarza). Kidawa-Błoński twierdzi jednocześnie, że "Różyczka" nie jest filmem o Pawle Jasienicy. "Nie jest również filmem o Sergiuszu Jesieninie, Bertoldzie Brechcie, czy Peterze Rainie, choć ich losy mnie zainspirowały" - pisze reżyser w oświadczeniu do mediów.
Jako twórca nie życzę sobie, aby ktokolwiek wyznaczał mi, bezpośrednio lub pośrednio, czym mogę być inspirowany, a w szczególności zakazywał mi czerpania na potrzeby mojej twórczości inspiracji z historii lub współczesności. Nie życzę sobie również, aby ktokolwiek posługując się tytułem filmu 'Różyczka' zakazywał komukolwiek swobodnych wypowiedzi na temat tego filmu, w tym prezentacji własnych wrażeń, opinii, poglądów, twierdzeń oraz zadawania wszelkich pytań na jego temat. Jan Kidawa-Błoński
Historia o romansie z atrakcyjną "dziewczyną znikąd"
Najnowszy film Jana Kidawy-Błońskiego opowiada o znanym pisarzu (Andrzej Seweryn), który przeżywa romans z dużo młodszą od siebie, piękną kobietą (Magdalena Boczarska). Wbrew wywołującej oburzenie środowiska różnicy wieku, wykształcenia i pozycji, intelektualista poślubia atrakcyjną "dziewczynę znikąd". Zaślepiony uczuciem nie podejrzewa, że ich kontrowersyjny związek może nie być kwestią przypadku. Nie wie, że jego partnerka od dawna spotyka się po kryjomu z innym mężczyzną (Robert Więckiewicz), z którym łączy ją nie tylko silna namiętność, ale i groźna intryga. Zaangażowana w niemoralny układ z agentem, przekazuje mu informacje mające służyć kompromitacji pisarza. Erotyczna fascynacja kochankiem stopniowo przeradza się w głębokie uczucie, choć kobieta zdaje sobie sprawę, że jest jedynie narzędziem w zaplanowanej akcji tajnych służb.
tka/ola /k
Źródło: Polskie Radio, plejada.pl
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe