Piloci największych polskich samolotów, sprowadzonych z USA transportowców C-130 Hercules, zmierzyli się z Amerykanami. W bazie lotniczej Powidz odbyły się niecodzienne zawody w zrzucaniu ładunku na spadochronie czy precyzyjnym lądowaniu. Najlepsza okazała się jedna z polskich załóg. Pokazujemy wyjątkowe zdjęcia z ćwiczeń i konkursu.
Konkurs miał miejsce pod koniec ćwiczeń Aviation Detachment 17-2. W ich ramach z USA przyleciały dwa samoloty transportowe C-130 Hercules i niemal 90 żołnierzy. Mieli za zadanie ćwiczyć współpracę z polskimi załogami latającymi na tym samym typie maszyn.
Import doświadczeń z USA
Była to już dziewiąta wizyta amerykańskich lotników w tym trybie. Od 2013 roku systematycznie przylatują do bazy w Powidzu, gdzie ćwiczą współpracę ze swoimi polskimi odpowiednikami. Operacja ma za zadanie głównie możliwość wymieniania się doświadczeniami. Amerykanie jako twórcy C-130 Hercules i i ich główni użytkownicy, mogą bardzo dużo nauczyć Polaków, którzy dostali pierwszą taką maszynę dopiero osiem lat temu. Jak poinformowało Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych, wojskowi ćwiczyli wspólne loty kilku samolotów, precyzyjne zrzucanie ładunków, lądowanie na trawiastych lądowiskach, latanie na małej wysokości czy w ciemności, oraz współpracę w powietrzu z pilotami myśliwców MiG-29. Treningi trwały od początku marca, kiedy do Powidza przylecieli Amerykanie z lotnictwa Gwardii Narodowej stanu Delaware. W ostatnich dniach ćwiczeń, pod koniec ubiegłego tygodnia, zorganizowano konkurs pomiędzy amerykańskimi i polskimi załogami. Zmierzyły się w precyzyjnym zrzucaniu ładunków oraz precyzyjnym lądowaniu. Obie konkurencje są nawiązaniem do ważnych zadań, które załogi herculesów mogą wypełniać w sytuacji bojowej.
Precyzja jest bardzo ważna
C-130 służą między innymi do zaopatrywania z powietrza, co robi się zrzucając ładunki na paletach ze spadochronami z wysokości kilkuset metrów. Trafienie nią jak najbliżej wyznaczonego punktu zrzutu ma wielkie znacznie, bo inaczej żołnierze na ziemi mogą mieć problem z odebraniem "przesyłki", jeśli ta wpadnie np. do jeziora czy na teren pod ostrzałem wroga. Podobnie ważne jest precyzyjne lądowanie. Herculesy są przeznaczone między innymi do startów i lądowań z prowizorycznych lądowisk w postaci kawałka równej łąki. Precyzyjne posadzenie samolotu ma w takiej sytuacji duże znaczenie, bo inaczej można np. trafić w rów dookoła pola albo inną przeszkodę, co łatwo może skończyć się katastrofą. Ostatecznie w rywalizacji zwyciężyli Polacy. Bezkonkurencyjna miała się okazać załoga pod dowództwem kapitana Szymona Gajowniczka, latająca na najstarszym polskim C-130 o numerze 1501. Ich ładunek wylądował tylko 48 metrów od celu i dotknęli kołami ziemi tylko 12 metrów od wyznaczonej linii. Drudzy w konkursie zrzutów byli Amerykanie z wynikiem 51 metrów a w lądowaniu druga polska załoga z wynikiem 26 metrów.
Autor: Maciej Kucharczyk //tka / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Fotopoork | Filip Modrzejewski