Dwaj mężczyźni zatrzymani w związku z napaścią na operatora telewizji Polsat to mieszkańcy powiatu białostockiego, którzy pracowali dla jednego z podwykonawców, biorących udział przy wycince drzew w Puszczy Białowieskiej - powiedział nadkomisarz Tomasz Krupa, rzecznik prasowy podlaskiej policji.
Operator Polsatu został zaatakowany w sobotę w Puszczy Białowieskiej. Napastnicy zniszczyli sprzęt i zabrali karty pamięci. Policja zatrzymała w tej sprawie dwóch mężczyzn. Do zdarzenia doszło w sobotę przed południem, kiedy ekipa telewizji Polsat realizowała materiał w Puszczy Białowieskiej.
- Ci dwaj zatrzymani mężczyźni są w wieku 22 i 47 lat. Obydwaj to mieszkańcy powiatu białostockiego. Mężczyźni pracowali dla jednego z podwykonawców, który brał udział przy wycince drzew w Puszczy Białowieskiej - powiedział nadkomisarz Tomasz Krupa, rzecznik prasowy podlaskiej policji. Dodał, że do zatrzymania doszło w Białowieży kilka minut po godz. 13.
"Pokrzywdzony nadal przebywa w szpitalu"
- Informacja wpłynęła do nas od Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego, kolejny telefon mieliśmy już od samego pokrzywdzonego reportera i te informacje dotarły do nas przed godziną 12., natomiast do zatrzymania mężczyzn doszło tuż po godz. 13. - poinformował nadkom. Krupa. Rzecznik policji powiedział po godz. 17., że nie można było jeszcze jednoznacznie zdefiniować, jaki zarzut usłyszą zatrzymani mężczyźni. - Pokrzywdzony nadal przebywa w szpitalu, nadal są wykonywane badania, a tak naprawdę stan jego zdrowia oraz jego zeznania będą kluczowe dla treści sformułowanych zarzutów - podkreślił.
- Policjanci czekają na to, aż badania zostaną zakończone i na informacje. Na razie do nas nie dotarła oficjalna informacja, czy pokrzywdzony dzisiaj z tego szpitala wyjdzie, czy będzie nadal hospitalizowany - powiedział rzecznik.
Zastosowanie tymczasowego aresztu, jak zaznaczył policjant, będzie uzależnione od wagi postawionych zarzutów, co zależne jest od informacji o obrażeniach pokrzywdzonego i zebranego materiału dowodowego, gromadzonego w dalszym ciągu przez policję.
Apel do świadków
Policjant poinformował, że "cały czas trwają poszukiwania karty pamięci", którą wraz z kamerą napastnicy ukradli operatorowi. - Został przeszukany samochód, którym poruszali się (zatrzymani - red.) mężczyźni - dodał.
- Informacje, które posiadamy, pochodzą od świadków. W związku z tym przedstawianie na tym etapie przebiegu całego zdarzenia mogłoby być przedwczesne. Musimy poczekać na zebranie całego materiału - zaznaczył nadkom. Krupa, pytany o szczegóły całego zajścia.
Rzecznik podlaskiej policji powiedział, że zbierane są zeznania świadków, które mają "znaczący wpływ" na kształt zarzutów ewentualnie przedstawianych zatrzymanym. Zaapelował "do osób, które mogłyby posiadać jakiekolwiek informacje o tym zdarzeniu, a jeszcze nie zgłosiły się do funkcjonariuszy prowadzących te czynności, żeby zgłosiły się do komendy powiatowej w Hajnówce".
Autor: tmw/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24