O zdymisjonowanie Przemysława Czarnka ze stanowiska ministra edukacji i nauki zaapelowało w piśmie skierowanym do prezydenta i premiera ponad 340 przedstawicieli środowiska akademickiego. Według autorów pisma, powołanie na to stanowisko "osoby o takich poglądach budzi zdecydowany sprzeciw i grozi całkowitym załamaniem się rozwoju edukacji i nauki".
Jak poinformowali inicjatorzy apelu, został on przekazany drogą elektroniczną do kancelarii prezydenta, a także prezesa rady ministrów.
Pod listem podpisało się ponad 340 osób związanych ze środowiskiem akademickim, między innymi dr hab. Mateusz Bogucki, profesor z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN, prof. Mirosław Bańko z Uniwersytetu Warszawskiego, członek PAN prof. Iwo Białynicki-Birula z Centrum Fizyki Teoretycznej Polskiej Akademii Nauk, prof. Małgorzata Kossut, Instytut Nenckiego PAN, prof. Szymon Malinowski z UW, prof. Bogusław Pawłowski z Uniwersytetu Wrocławskiego, członek PAN prof. Jerzy Strzelczyk, prof. Łukasz Turski z CFT PAN, czy członkini PAN prof. Elżbieta Witkowska-Zaremba z Instytutu Sztuki PAN.
Powołanie na stanowisko ministra "grozi całkowitym załamaniem się rozwoju edukacji i nauk"
W apelu zaznaczono, że "w wypowiedziach dr. hab. Czarnka widoczne są rażący brak poszanowania ludzi o innych poglądach, ukrainofobia, antysemityzm, dehumanizacja osób nieheteronormatywnych, mizoginizm oraz pochwalanie kar cielesnych wobec dzieci".
Według autorów pisma powołanie na stanowisko "osoby o takich poglądach budzi zdecydowany sprzeciw i grozi całkowitym załamaniem się rozwoju edukacji i nauki, których jednym z celów (poza przekazywaniem wiedzy) jest kształtowanie postawy dialogu i szacunku dla każdego człowieka oraz otwartości na inne poglądy".
"W ostatnich dniach dr hab. Przemysław Czarnek rozpoczął bezprecedensowy proces zastraszania dyrektorów szkół i rektorów uczelni. Uczelniom, które w środę, 28 października ogłosiły godziny rektorskie, zagroził odebraniem środków na badania statutowe oraz wyraził zamiar stosowania kryterium politycznego i ideologicznego przy ocenie wniosków na badania naukowe. W naszej ocenie jest to absolutnie niedopuszczalne, bowiem w ocenie wniosków i badań powinny być stosowane wyłącznie kryteria merytoryczne. A do oceny wniosków na badania naukowe dr hab. Przemysław Czarnek nie ma ani kwalifikacji, ani uprawnień" - piszą autorzy apelu.
Żądają bezzwłocznego zdymisjonowania Czarnka
Inicjatorzy i sygnatariusze apelu zwracają uwagę, że współczesna gospodarka krajów rozwiniętych nie opiera się na taniej sile roboczej, lecz na rozwoju nauki i przemysłu kreatywnego. Autorzy apelu uważają edukację na wszystkich jej etapach za jedno z ważniejszych wyzwań, jakie stoi przed państwem.
"Znamieniem nowoczesnego kształcenia stało się wzmacnianie kreatywności i innowacyjności, a tym samym rezygnacja z systemu edukacji, którego celem miałoby być odgórne urzędnicze zarządzanie sposobami myślenia" - czytamy w apelu.
Jego autorzy wyrażają wobec tego sprzeciw i żądają "bezzwłocznego zdymisjonowania dr. hab. Przemysława Czarnka ze stanowiska Ministra Edukacji i Nauki".
"Nie jestem żadnym mizoginem, do niedawna nawet nie wiedziałem co to znaczy"
Przemysław Czarnek odniósł się do tego apelu w piątek na antenie poranka Rozgłośni Katolickich Siódma9. - Nigdy nikogo nie dehumanizowałem. Uwielbiam Ukrainę i Ukraińców, oczywiście nie banderowców. Nie jestem żadnym mizoginem, do niedawna nawet nie wiedziałem, co to znaczy. Przestańcie kłamać - powiedział.
Źródło: PAP