Szef MON podjął decyzję o odstąpieniu od ochraniania Antoniego Macierewicza przez Żandarmerię Wojskową. Wiceminister obrony Cezary Tomczyk przekazał także, że "w ciągu kolejnych dni zostanie powołany specjalny zespół, który zbada pod względem faktycznym oraz formalno-prawnym całą działalność" podkomisji smoleńskiej.
- Kwestia ochrony dla Macierewicza przez Żandarmerię Wojskową oraz służbowego samochodu jest zamknięta - poinformował we wtorek na konferencji prasowej wiceminister obrony Cezary Tomczyk.
- Antoni Macierewicz od samego początku, wtedy kiedy przestał być ministrem obrony narodowej zwrócił się o to, żeby być osobą ochranianą, żeby mieć samochód służbowy i ta ochrona została mu przyznana przez ministra obrony narodowej. Ta historia trwała już pięć lat. Przez pięć lat, nie pełniąc funkcji w Ministerstwie Obrony Narodowej, Antoni Macierewicz korzystał z pełnej obsługi Żandarmerii Wojskowej, pułku specjalnego - mówił.
- To jest taka historia, z której wszyscy powinniśmy wyciągnąć wnioski na przyszłość - powiedział Tomczyk.
Przekazał, że "te czynności, jeżeli chodzi o Antoniego Macierewicza, są przeprowadzone w tej chwili, tak że ochrona odstąpi w ciągu kolejnych minut".
Tomczyk: koniec tej kosztownej farsy
Tomczyk potwierdził, że w poniedziałek wieczorem członkowie podkomisji opuścili swój dotychczasowy budynek przy ulicy Kolskiej w Warszawie, który został zaplombowany i zabezpieczony przez MON. - Decyzja wicepremiera Kosiniaka-Kamysza została wykonana, komisja zdała sprzęt i materiały, czy wszystkie - to już ustali specjalny zespół - powiedział wiceminister. Dodał, że MON jest w kontakcie z lotnictwem wojskowym w celu ustalenia właściwych procedur przekazania dokumentacji podkomisji.
- Koniec tej kosztownej farsy. Ta farsa, która wiązała się z działalnością Antoniego Macierewicza (szefa podkomisji), który działał w imieniu państwa polskiego, dobiegła końca - oświadczył wiceszef MON.
Poinformował także, że w resorcie w ciągu kolejnych dni zostanie powołany specjalny zespół, który zbada pod względem faktycznym oraz formalno-prawnym "całą działalność tej patologicznej podkomisji Antoniego Macierewicza".
- Mówię "patologicznej" nie bez powodu, ponieważ po tych kilku dniach, kiedy mieliśmy możliwość zapoznania się z materiałami dotyczącymi podkomisji mogę powiedzieć, że obraz jest naprawdę przerażający - mówił Tomczyk. Jak ocenił, podkomisja powstała, żeby "wykreować i udowodnić kłamstwo".
Zapowiedział, że w najbliższych dniach powołany zostanie skład zespołu do zbadania działalności tzw. podkomisji smolenskiej. - Chcielibyśmy oczywiście, żeby działał transparentnie, żeby zakończył swoje prace i przedstawił raport, żeby ten raport był jawny - zadeklarował. Dodał, że odpowiednie departamenty MON "już zaczęły gromadzić materiały" związane z działalnością podkomisji smoleńskiej"
Podkomisja smoleńska zlikwidowana
W poniedziałek wieczorem zakończyła działalność Podkomisja MON ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego samolotu Tu-154 pod Smoleńskiem. Członkowie podkomisji opuścili siedzibę, pomieszczenia zostały zabezpieczone i zaplombowane - informował rzecznik prasowy MON Janusz Sejmej.
Decyzją nowego szefa MON - Władysława Kosiniaka-Kamysza, 15 grudnia podkomisja ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej uległa likwidacji ze skutkiem natychmiastowym. Członkowie podkomisji zostali zobligowani do rozliczenia się do poniedziałku 18 grudnia z wszelkiej dokumentacji, nieruchomości oraz sprzętów używanych do prac podkomisji.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24